OSKARŻAM DZIENNIK "LA REPUBBLICA"

Obrazek użytkownika Obywatel Cohen
Świat

OSKARŻAM DZIENNIK „LA REPUBBLICA” O WSPÓŁUDZIAŁ W „KŁAMSTWIE NAZISTOWSKIM”!

Zadałem sobie trud i prześledziłem teksty poświęcone rocznicy wyzwolenia obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau w dzisiejszym internetowym wydaniu dziennika „La Repubblica”. Rocznica ta to niewątpliwie jeden z głównych tematów dnia, włoska e-gazeta poświęca mu kilkanaście artykułów. Nie będę ukrywał, że do ich lektury skłoniła mnie ciekawość, jak jedna z czołowych europejskich politycznie poprawnych gazet radzi sobie z nazywaniem fundatorów KL Auschwitz, i szerzej, sprawców i wykonawców holokaustu.

Niestety widać wyraźnie, jak ignorowane są protesty naszej opinii publicznej w sprawie zamazywania niemieckiej odpowiedzialności polskim kosztem i jak żałośnie nieskuteczne są kroki zaradcze podejmowane w tej mierze, wedle zapewnień min. Sikorskiego, przez polskie służby dyplomatyczne. Seria dzisiejszych publikacji dziennika „La Repubblica” wpisuje się w skandaliczną i wieloletnią już tradycję - z jednej strony - pomijania milczeniem niemieckiego sprawstwa w zbrodni zagłady i - z drugiej - perfidnego sugerowania polskiego współudziału w masowej zbrodni. Uderzenie jak zwykle jest mocne i, zdaje się, że dobrze przemyślane. Już w pierwszym akapicie artykułu wprowadzającego cały blok tematyczny czytamy:

„16 ottobre 1943, uno dei giorni più bui della storia italiana: furono rastrellati 1259 ebrei e dopo che alcuni furono scarcerati partirono in treno per Auschwitz in 1023 il 18 ottobre '43. Arrivarono al campo polacco cinque giorni dopo. Di questi 1023 superarono la selezione 149 uomini, immessi con i numeri di matricola tatuati sul braccio da 158491 a 158639 e 47 donne, con matricole da 66172 a 66218. Per tutti gli altri, soluzione finale col gas”
(„16 października 1943, jeden z ciemniejszych dni w historii Włoch: schwytano 1259 Żydów, zamknięto w więzieniu, by 1023 z nich 18 października 1943 wysłać pociągiem do Auschwitz. Do polskiego obozu dotarli pięć dni później. Z tych 1023 z selekcji wyszło obroną ręką 149 mężczyzn, którym wytatuowano na ramionach numery od 158491 do 158639, i 47 kobiet z numerami od 66172 do 66218. Dla wszystkich pozostałych ostateczne rozwiązanie – gaz”)

Potem zakłamania są już bardziej zniuansowane. Jeden z artykułów został pomyślany jako słowniczek podstawowych pojęć i faktów związanych z holokaustem. Jest bardzo ciekawy i wiele mówiący. Oto jedna z pierwszych definicji:

„AUSCHWITZ - Complesso di campi nella Polonia occupata dai tedeschi, costituito da un campo di concentramento (Auschwitz 1), un campo di lavoro (Buna-Monowitz o Auschwitz 3) ed il più grande campo di sterminio nazista (Auschwitz 2 o Auschwitz-Birkenau). Ad Auschwitz furono uccise tra 1,1 e 1,3 milioni di persone, delle quali il 90% erano ebrei.”
(AUSCHWITZ – kompleks obozowy w Polsce okupowanej przez Niemców, składający się z obozu koncentracyjnego (Auschwitz 1), obozu pracy (Buna-Monowice albo Auschwitz 3) i największego nazistowskiego obozu zagłady (Auschwitz 2 albo Auschwitz-Birkenau). W Auschwitz zamordowano 1,1 – 1,3 miliona osób, z czego 90% stanowili Żydzi.”

W słowniczku proponuje się także definicje pojęć „GESTAPO” i „SS”, w których w żaden sposób nie odnosi się tych organizacji do struktur niemieckiego państwa w okresie 1933-1945, tylko do bliżej nieokreślonej „partii nazistowskiej”. „DACHAU” to nie pierwszy niemiecki (wszak na terenie Niemiec), tylko po prostu pierwszy z obozów koncentracyjnych. Jedynym hasłem, w którym określa się „nazistowskie zbrodnie” przymiotnikiem „niemiecki/ -ckie” jest „ESPERIMENTI” (”eksperymenty”), gdzie mówi się o „i medici tedesci” („niemieckich lekarzach”). Ale gdy w osobnym haśle mowa o największym zbrodniarzu Józefie Mengele, o jego narodowości się już nie wspomina. Pojęcie „i lager tedesci” („niemieckie obozy”) pojawia się tylko raz, już w innym tekście, poświęconym osobnej sprawie - losom włoskich jeńców wojennych przetrzymywanych w czasie wojny w niemieckich stalagach. Dalej w kilkunastu artykułach słowa „Niemcy” i „niemiecki” padają jeszcze kilkakrotnie, ale tylko w neutralnym znaczeniu geograficznym, jako określenia miejsca, bądź w znaczeniu językowym, przy tłumaczeniach niemieckojęzycznych słów (np. „LAGER”, „SONDERKOMMANDO”). W żadnym z publikowanych artykułów nie ma mowy o Niemcach jako katach, o niemieckim sprawstwie czy niemieckiej odpowiedzialności za zbrodnie. W tej roli kilkadziesiąt razy pojawiają się natomiast mityczni osobnicy: „nazisti” („naziści”), „razzisti” („rasiści”), „fascisti” („faszyści”) bez narodowej tożsamości, o których niewiele wiadomo ponadto, że ich państwem była „Il Terzo Reich” („Trzecia Rzesza”) i że na ich czele stał Adolf Hitler.

Jak wytłumaczyć ten fenomen? Jak wytłumaczyć wiarygodnie fenomen, że bezlitośnie eksterminowano Żydów inne nacje bez szczególnego znanego powodu. Czy tylko dlatego, bo „naziści”, „rasiści” czy „faszyści” byli złymi i szalonymi ludźmi? Otóż nie, czynili to Niemcy z bezwzględnego poczucia wyższości rasy panów, zaślepieni przekonaniem o świętej misji szerzenia swojej kultury i cywilizacja wszelkimi sposobami bez względu na koszty i ofiary. Dla Adolfa Hitlera, szefa „nazistów”, „rasistów” i „faszystów” jedynym i wystarczającym uzasadnieniem dla wyboru obranej przez niego drogi było bycie Niemcem, dumnym Niemcem. Milionowe rzesze dumnych Niemców za to go uwielbiały i to dzięki ich czynnemu bądź biernemu poparciu powstała III Rzesza – państwo odwołujące się do narodowo-socjalistycznej ideologii, akceptowane przez wystarczająco liczny odłam niemieckiego społeczeństwa, by Hitler mógł przejąć władzę zachowując demokratyczne procedury. Dlaczego więc nie dostrzega się niemieckiej odpowiedzialności za holokaust? Odpowiedzialności Niemców jako Niemców? Co każe milczeć o, zdawać by się mogło z definicji tu oczywistej, niemieckiej winie Niemców? Skąd to się bierze?

Nie znajduję dającego się moralnie obronić i usprawiedliwić wytłumaczenia dla tego kłamliwego przemilczenia. Znajduję natomiast stosowną dla niego nazwę: „KŁAMSTWO NAZISTOWSKIE”.

Brak głosów

Komentarze

Można prosić o więcej szczegółów? Adres strony, konkretne artykuły ze szczególnym uwzględnieniem "polskich obozów koncentracyjnych". Na takie kłamstwa musimy reagować natychmiast. Zapchać im skrzynkę aż do opublikowania sprostowania.

Vote up!
0
Vote down!
0
#130016

@ma
Cytowana fraza o "polskim obozie" w kontekście Oświęcimia znajduje się w artykule wprowadzającym do całego cyklu tekstów, jego tytuł: "SHOAH, LAGER, LEGGI RAZZALI. UNA GIORNATA PER NON DIMENTICARE"
Wczoraj wisiał na stronie głównej - republica.it
Dzisiaj można go znaleźc w archiwum - roma.repubblica.it w zakładce "CRONACA". Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0

Obywatel Cohen

#130097