Platforma zaczyna się obrażać

Obrazek użytkownika WTQ
Kraj

Ostatnie wydarzenia zaczynają skłaniać mnie do rozmyśleń na temat PO. Nie tak dawno dowiedziałem się, że premier Donald Tusk rzekomo bojkotuje TVN, dziś czytam, że Sławomir Nowak zaczyna bojkotować TVP. Najwyraźniej przyszedł kres polityki miłości i uśmiechu, a zacznie się polityka uników i bojkotów. 

Warto także zastanowić się, czy powodem tej nagłej zmiany z chętnych do publicznych występów polityków w obrażalskich i burkliwych jest nieumiejętność trwania taki długi okres czasu pod maską, która powoli z twarzy im opada, czy może jednak powodem takiego stanu rzeczy jest większa dociekliwość mediów?

Pierwszym, który podjął bojkot telewizji jest Donald Tusk. Konkretniej sytuacja dotyczy emitowanego na antenie TVN programu "Teraz My", w którym obecny premier brał udział wraz z Dodą. Występ Doroty Rabczewskiej dla premiera był żartem, który przygotowali dla niego prowadzący. Najwyraźniej Donald Tusk wziął sobie tą sytuację do serca, albo realnie zaczął obawiać się o wyniki swojego poparcia. Do dziś nie pojawił się w tym programie, mimo że zaproszenia były do niego wysyłane regularnie. Takie zachowanie co prawda przypomina nam kilku innych polityków, od których premier tak bardzo chciał się odróżniać, no ale to zachowanie jest zasadniczo usprawiedliwione. Wszak nie każdy musi chcieć, aby Doda tańczyła i śpiewała dla niego.

Inaczej sprawa wygląda w przypadku Sławomira Nowaka. Tak, tego samego, który porównał prezydenta RP z osłem ze Shreka. W ustach posła Palikota brzmiałoby to może i zabawnie, ale w ustach osoby, która jest głównym doradcą od wizerunku premiera Donalda Tuska, takie słowa były przynajmniej nie na miejscu. No ale wróćmy do sprawy bojkotu.

Sławomir Nowak nie chce pojawiać się w telewizyjnym programie "Kwadrans po ósmej", emitowanym na antenie telewizji publicznej. Jak twierdzą ludzie z TVP, ministrowi Nowakowi nie spodobały się pytania, jakie dziennikarz programu "Kwadrans po ósmej" zadawał mu podczas zeszłotygodniowego programu. Teraz polityk PO nie odpowiada na zaproszenie redakcji, mimo że przyjął je na antenie. [źródło]

Pytania, które nie podobały się Nowakowi dotyczyły jego przeszłości, jako pracownika publicznego radia w Gdańsku. Sam wówczas "żył z abonamentu" jak określił to dziennikarz. Obecnie jednak Nowak jest całkowicie za  zniesieniem abonamentu. Ot i cała draka. Nowakowi nie spodobało się, że ktoś nawiązał do jego przeszłości, z czego już wyplątać się nie potrafił. 

Po programie, który nie wyczerpał wszystkich pytań Nowak został zaproszony do kontynuowania programu w dowolnym terminie. Wówczas na antenie telewizji propozycję przyjął. Zaproszenie zostało wysłane, jednak do dziś odpowiedzi ze strony ministra brak. Tak wyglądał jego komentarz:

"- Nie mam zaproszenia, a poza tym nie mogę być codziennie w jednym programie - zarzeka się Sławomir Nowak. Redakcja TVP zapewnia, że zaproszenie wysłano. - Nadaliśmy je faksem do kancelarii ministra - twierdzi Maciej Zdziarski. - Chociaż minister Nowak nie odpowiada na zaproszenie, cały czas je podtrzymuję - dodaje Zdziarski. I przekonuje, że nie ma sobie nic do zarzucenia. - Dziennikarze muszą zadawać trudne pytania. Warto pytać, dlaczego ludzie, którzy żyli z abonamentu, nagle stali się jego radykalnymi przeciwnikami. " [źródło]

No i co można powiedzieć? Najwyraźniej pan Nowak nie był przygotowany na takie pytania i wyraźnie obawia się podjęcia debaty z dziennikarzem, który może wiedzieć o nim jeszcze więcej. Najlepszym wyjściem w takiej sytuacji jest obrazić się na telewizję i bojkotować jej programy... a jakże.

A miała być nowa jakość władzy.

Brak głosów

Komentarze

" Platforma zaczyna się obrażać "

PO obraża się od przegranych wyborów w 2005r. Pamiętam jak dziś...

Vote up!
0
Vote down!
0

___________________ Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

#128315

czego się boi Sławomir Nowak.

Vote up!
0
Vote down!
0
#163577