Katastrofa warszawska

Obrazek użytkownika Jan Bogatko
Blog

 

Co powiedzał w końcu p. prezydent nt katastrofy smoleńskiej? Czy sprawa jest „arcybanalnie prosta” (pytanie TVP Info pod adresem premiera) czy „arcyboleśnie prosta”? Pana premiera wprowadzono w błąd, wyjaśnia Pałac.

 

To przecież nie ma znaczenia – oficer TVP Info zadał p. premierowi pytanie tak, jak zrozumiał wypowiedź p. prezydenta, to znaczy, że dla niego katastrofa to obciach. Premier się nieco zaskoczył i zaczął przepraszać na potęgę swego kolegę, demokratę czystego jak

 

brylant

 

(wedle gazarbajtera Gerharda Schrödera, byłego kanclerza RFN), czyli p. Władimira Putina; wystraszywszy się własnej odwagi p. Tusk jął zapewniać Największego Przyjaciela Polski, że „komentarze strony rosyjskiej sugerujące, jakoby polskie uwagi do projektu raportu

 

MAK

 

świadczyły, że nastąpił w Polsce jakiś zwrot ws. katastrofy smoleńskiej, „są niestosowne i kompletnie nie mają związku z faktami”” – cytat z onet.pl.  Okazuje się, że pan premier Tusk gawędzi sobie ze swym rosyjskim przyjacielem na temat katastrofy i wcześniej go informuje o

 

wynikach

 

polskiego śledztwa, niż własną opinię publiczną. A zatem „ostre słowa p. premiera” kazały się kitem pod publiczkę, bo uprzedził Putina o krytycznych słowach. W zasadzie coś nie tak, bo zgodnie z maksymą „wasz prezydent, nasz premier”, p. premier winien służyć p. Merkel, a p.

 

prezydent

 

panu premierowi Putinowi (Miedwiediewa zostawmy sobie na razie na boku), a tu się prześcigają w gorliwości. Pan premier też opowiada coś o jakimś lądowaniu;  ale posuwa się dalej (jeśli wierzyć onet.pl) :”gdyby podjęto decyzję, nie lecimy, nie byłoby katastrofy”. Niezłe, co?

 

http://www.youtube.com/watch?v=cfwBeWwEn-I

 

http://www.youtube.com/watch?v=MAM-hBLOmJQ&feature=related

 

 

Post scriptum: gdyby nie wyprodukowano Tu-154m, to nie byłoby tej katastrofy. Ale do rzeczy: wydaje mi się jednak, że by jej nie było, gdyby p. Tusk nie był premierem (nie zaistniałby konflikt wokół obchodów katyńskich). Rosjanom wówczas nie udałoby się poróżnić prezydenta z premierem. I na tym polega tragiczna w skutkach katastrofa warszawska.

 

Post scriptum 2: pan premier solennie zapewnił swego sojusznika w Moskwie, że, bron Mzimu, doniesienia, jakoby „ rząd zaczyna w tej sprawie ustępować opozycji są niestosowne i kompletnie nie mają związku z faktami”, cytat za onet.pl.

 

Brak głosów

Komentarze

Gdyby w końcu nie Polska katastrof w ogóle by nie było! tfu, tfu przez lewe ramię!
Mzimu;)

Vote up!
0
Vote down!
0
#121073

Gdyby naród w wyborach podjął właściwe decyzje, nie byłoby katastrofy. I tyle.

Vote up!
0
Vote down!
0

Szpilka

#121120

Jeszcze nie było w Polsce powojennej takich wyborów, które byłyby nie po myśli, czy linii; jak kto woli.
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#121127

Jan Bogatko

...to smutna prawda,Szpilko,

zobaczymy, czy jesteśmy masochistami w 2011,

pozdrawiam,

Vote up!
0
Vote down!
0

Jan Bogatko

#121146

Alexola

TAK JEST ZGADZA SIĘ GDYBY PAN PREMIER NIE BYŁ PREMIEREM NIE BYLOBY KATASTROFY PROSTE JAK SWINSKI OGON!!!!!PANIE PREMIERZE ZAPRZECZA PAN SOBIE CO WYSTĘP TO INNA GADKA AZ MDLI!ARTYKUŁ DO BOLU PRAWDZIWY PODPISUJĘ SIĘ NAWET NOGAMI.

Vote up!
0
Vote down!
0

Alexola

#121166

Jan Bogatko

...pytanie brzmi: czy każdy z nas może obudzić paru śpiących?

Pozdrawiam,

Vote up!
0
Vote down!
0

Jan Bogatko

#121168

Odpowiadam: żadnego! Mnie się nie udało a staram się od 2004... jakoś tak a może nawet wcześniej. Zatwardziali są i niewiarygodnie pewni siebie.
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#121171

Jan Bogatko

...to to trząść, trząść, trząść!

Wiem, że łatwiej to mówić, niż robić,

pozdrawiam,

Vote up!
0
Vote down!
0

Jan Bogatko

#121179

przyznam, uważałem to za zbyt agresywną metodę, nie żebym się bał, że mnie pozwą o naruszenie. Potrząsałem werbalnie, intelektualnie, ale nic z tego ni wynikło. Pod tym względem nie przydałem się Ojczyźnie. Gdy sobie z tego dzisiaj zdaję sprawę rzecz wcale nie jest taka wesoła :/
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#121188

często odpowiadają agresją, podobnie jak budzeni, którym bardzo chce się spać. Też znam ten ból. Telewizja i ulubione gazety to potężny środek nasenny. :-)))
I odsądzają budzącego od czci i wiary, aż czasem ręce opadają.
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#122121

Jan Bogatko

...trafna uwaga: to samo dotyczy politycznej działalności misyjnej: tłumaczymy coś komuś, go to oburza, potem ma wątpliwości, potem mówi, że polityka go nie interesuje i że chce mieć święty spkój...

Pozdrawiam,

Vote up!
0
Vote down!
0

Jan Bogatko

#122130

Społeczeństwo kontroluje władzę, np przez publicystykę blogerów. Władza kontroluje społeczeństwo, w tym blogerów, poprzez np. wprowadzenie nowych dowodów.

Vote up!
0
Vote down!
0

Xall

#121199

Jan Bogatko

....czyli: idylla maleńka taka...

Pozdrawiam,

Vote up!
0
Vote down!
0

Jan Bogatko

#121276

Gdyby nie było głupiego, otumanionego narodu, nie byłoby Tuska u władzy i nie byłoby katastrofy. Wstyd mi za naszych bezrefleksyjnych rodaków, tego niestety masowego frontu wykształciuchów, który daje sobą manipulować jak dziecko poniżej 5 roku życia! Narodzie obudź się!

Vote up!
0
Vote down!
0

Jerzy Zerbe

#121228