Znowu w Sejmie mi nie wyszło,
Uciec pragnę w wielki sen,
Na dno gdańskiej mojej szafy,
Gdzie wychodzi ze mnie leń,
Lub nieudacznika cień.
Znowu fochy u Pitery,
Cmentarz Zbycha, Mira cień,
Wszystko w gdańskiej mojej szafie,
Gdzie odPOcząć może leń,
Tutaj szybciej mija dzień.
PÓźno, Późno, PÓźno... PÓźno jest,
Sam wiem, że zbyt późno jest,
Aby prezydentem być
PÓźno, Późno, PÓźno... PÓźno jest,
...