A teraz sobie marudzę trochę:
Przyznam się szczerze, że mi było łatwiej, bo wiedziałem, jak było. Jak ktoś oglądał Władcę Pierścieni znając książkę to też miał łatwiej, bo tylko odfajkowywał listę startową: Shire jest, Bilbo jest, Frodo jest, Nazgul jest, Rivendell jest, Balrog jest. Toma Bombadila nie ma. I dobrze. A ci co nie znali książki często się gubili. Jednak pewien natłok był.
Teraz...