- Donald! Donaldzie! Jesteś tu!?
- Odejdź, Grzesiu…
- Ooo! Jesteś! Cudownie! Już myślałem, że cię nie znajdę! Ale czemu siedzisz w tej szafie, Donaldzie? Wyjdź!
- Nie! Zostanę tutaj. Tu jest cicho i spokojnie… I bezpiecznie…
- Ach, zmartwiłeś się tymi wszystkimi pismakami? Przecież nic nam nie zrobią. Poszczekają trochę i im przejdzie.
- Do tej pory nie szczekali…
- Rzeczywiście. Ale cóż, widać...