Marcin B. Brixen - blog

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Gdyby ktoś wiadomości o życiu w kraju czerpał wyłącznie z prasy już dawno by się załamał. Taką tezę wygłosił tata Łukaszka. Jako przykład podał oczywiście dziennik "To, co jest", który jakimś cudem znalazł się w domu Hiobowskich. Ten egzemplarz przyniósł Gruby Maciek i Hiobowscy, którzy z założenia brzydzili się kupowaniem tej gazety, przejrzeli ją dokładnie.
- No czy może być coś...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- "Dzień Zwycięstwa, maj zielony, białe kwitną bzy, dziadek usiadł zamyślony, wspomniał wojny dni - nuciła babcia krzątając się po kuchni.
- Dziadek wcale nie siedzi zamyślony, tylko ogląda siatkarki w telewizji - zauważył Łukaszek.
- Nie siatkarki tylko mecz siatkówki - poprawił go dziadek. - A dlaczego to miałbym siedzieć zamyślony i wspominać wojny dni?
- No bo jest dzień zwycięstwa! -...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Kwiecień to było jedno wielkie pasmo nieustającej walki pomiędzy młodą panią od polskiego a trzecią a. Młoda pani uświadomiła sobie, że lekcje kosztują ją coraz więcej wysiłku. Oprócz przerabiania materiału musiała odpowiadać na masę kretyńskich pytań oraz prostować światopogląd grupy pyskatych szczeniaków. Prostowanie polegało na ujednolicaniu i modernizowaniu przekonań. Dodać trzeba, że trzecia...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Wszystko zaczęło się od tego, że gazeta "To, co jest" dwa tygodnie temu zaszokowała swoich czytelników strasznym tytułem: "Epidemia!!! Wszyscy umrą!!! Tym razem naprawdę wszyscy umrą!!!" Wkrótce temat podchwyciły inne media, ale i tak prym wiódł nadal "To, co jest". "Przewidzieliśmy to!!!" obwieszczała triumfalnie gazeta, która od paru lat próbowała coś przewidzieć. Z kiepskim skutkiem zazwyczaj...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Pierwsze trzy dni maja Hiobowscy spędzali w mieście. Raz czy dwa wyszli na miasto - ale było zbyt gorąco na uczestniczenie w koncertach czy paradach. Nawet flagi nie łopotały na wietrze tylko zwisały w palącym słońcu.
- Ale gorąco - jęknął Gruby Maciek i otarł ręką spocone czoło. - Nie wiem jak ja bym w szkole wytrzymał.
- Na szczęście są święta - odparł Łukaszek.
- Co to właściwie za święta? -...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Piękny, upalny wieczór jednego z pierwszych dni maja Hiobowscy spędzali w domu. Wydawało im się, że to dobry pomysł. Większość mieszkańców miasta wyjechała powodując gigantyczne korki na będących nadal w budowie autostradach (obecnie zwanymi Drogami Szybkiego Przemieszczanie Się). Hiobowscy szybko jednak znudzili się czasem wolnym i zasiedli przed telewizorem.
- O rany, znowu te odgrzewane...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Dziadek Łukaszka i Łukaszek wybrali się do miasta. Autobus przy dojeżdzie do centrum utknął w korku.
- Dalej nie pojedziemy! - krzyknął kierowca. - Jest strajk!
- Co to jest strajk? - zapytał Łukaszek dziadka.
- To jest... Jakby ci to... - i dziadek zaproponował, żeby wysiedli i popatrzyli z bliska, wtedy najlepiej zobaczy co to jest. Wysiedli więc i odważnie zanurzyli w gęstniejący tłum. Dziadek...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Lekcja historii była nudna jak flaki z olejem gdy nagle z hukiem wkroczyła na nią pani pedagog. Huk był dosłowny, bo trafiła drzwiami okularnika z trzeciej ławki, który akurat odpowiadał przy tablicy ze stroju greckiego hoplity.
- Uaaaa - darł się okularnik tarzając po podłodze i trzymając oburącz za potylicę.
- Czego to dzieciaki nie zrobią, żeby uniknąć odpowiedzi - powiedziała pobłażliwie pani...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Wszystko zaczęło się od tego, że Hiobowscy postanowili chwilowo odpocząć od polityki. Za oknami świeciło słońce, śpiewały ptaki i wychodziły z nagrzanej ziemi robaki. Akcja zawiązała się następująco: do Łukaszka wpadł Gruby Maciek, siostra Łukaszka zaprosiła swojego chłopaka, a mama Łukaszka kupiła rzodkiewki.
- Ja ich nie jem - dziadek Łukaszka była przerażony. - To są jeszcze rzodkiewki czy już...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Piękna pogoda skusiła Hiobowskich i postamowili wybrać się do zoo.
- Idźmy gdzieś na spacer, zoo kosztuje - protestowała babcia.
- Idziemy do zoo, będziemy się uczyć tolerancji - zakomenderowała mama.
- Jakiej znowu tolerancji? - wystraszyła się pozostała część rodziny, ale mama zrobiła tajemniczą minę i powiedziała, że wszystkiego dowiedzą się na miejscu.
Na miejsce nie było łatwo dotrzeć. Pod...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Mama Łukaszka i dziadek Łukaszka szli razem przez osiedle. Nagle zatrzymali się jak wryci.
- To chyba Łukasz - powiedział zaskoczony dziadek.
- Przecież on już skończył lekcje, dlaczego nie jest w domu? - zapytała zdumiona mama.
Przed nimi Łukaszek gonił okularnika z trzeciej ławki. Biegli prosto na mamę i dziadka i zatrzymali się tuż przed nimi.
- On mnie bije! - poskarżył się okularnik.
- Nie...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Ksiądz na religii zadał proste pytanie.
- W co można wierzyć?
- W Boga! - wyrwała się dziewczynka, która zawsze odzywała się jako pierwsza.
- Pytałem "co" a nie "kto" - przypomniał ksiądz. - W co można wierzyć?
- W poprawę zdrowia - po długim namyśle wystękał okularnik z trzeciej ławki.
- No to macie zadanie domowe. Na następną lekcję przygotujcie coś na temat.
Kiedy wracali ze szkoły Gruby...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Na osiedlu miała powstać nowa ulica. Odbyło się głosowanie Rady Osiedla. Wybuchł skandal. Okazało się, że przy okazji część radnych zgłosiła pomysł, aby bezimienny plac w środku osiedla nazwać nazwiskiem pewnego Bohatera.
- Pierwszy raz słyszę, że mamy takiego Bohatera - zdumiała się mama Łukaszka.
- No tak, nie piszą, tu ludzie nie znają - obruszył się dziadek. - On tu mieszkał! On był stąd!
I...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Dziadek Łukaszka w młodości nawykł do przestronnego łoża stojącego w dworkowej alkowie. Później musiał się przerzucić na życie w pokojach wielkości dawnego łoża. Tapczany były wielkości... Cóż, dziadek musiał pamiętać zasypiając, aby nie przewracać się zbyt zamaszyście z boku na bok, gdyż kończyło się to kontaktem ze ścianą lub podłogą.
- Ech, kiedyś... - wzdychał dziadek, jego ostatnie przed...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Łukaszek poszedł z dziadkiem zapłacić czynsz za mieszkanie.
- Ucz się - przykazał mu surowo dziadek, kiedy mijali osiedlowy market. - Bo kiedyś i ty będziesz płacić czynsz!
- No i po co pan młodzieży mieszasz w głowie? - rozległ się obok głos protestu. Głos należał do pana Sitko, ktory oparty o ścianę sklepu dopijał z butelki wino.
- Niech pan takich bzdur nie opowiada! - oburzył się dziadek. -...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Hiobowskim święta Wielkanocne mijały leniwie. A to wpadł ktoś z rodziny, a to w telewizji było coś ciekawego, a to kawę i ciasto na stół podano... Gdzieś tam, w telewizji był inny świat. Kolorowe show, katastroficzne wiadomości z dróg.
- To wszystko gdzieś daleko - mówili sobie Hiobowscy, wyłączali w razie czego telewizor i dokładali sobie ciasta. I tak przebiegła sobota, niedziela...
W...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Hiobowscy od kilku dni myśleli o świętach Wielkiej Nocy. Jedni przygotowywali lodówkę (mama z babcią), inni duszę (dziadek). Dziadek sarkał na mamę i babcię, ale tata zauważył, że drugie nie wyklucza pierwszego, a poza tym - dziadek może nie jeść. Dziadek powąchał biała kiełbasę, przypomniał sobie dzieciństwo i już nie protestował.
W mediach prawie wszystko w jakiś sposób odnosiło się do Wielkiej...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Nadchodzące święta wielkanocne jakoś z trudem przebijały się do świadomości Hiobowskich. Co chwila działy się różne ekscytujące rzeczy. A to piosenkarce biust wyskoczył podczas show, a to polityk coś powiedział. A już absolutnym hitem były ordery. Okazało się, że prezydent Karosław-Jaczyński odznaczył grupę ludzi. Inni ludzie poczuli się strasznie tym obrażoni i postanowili oddać ordery, które...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Dziadek Łukaszka uparł się, żeby kupić nowy koszyk do święconki.
- Powinien być... - zaczęły mama i babcia. Dziadek im brutalnie przerwał pytając, czy one pójdą z nim święcić potrawy.
- Nie, bo ja w to nie wierzę - odparła babcia.
- Ja też nie, ale tolerujemy was - dodała mama.
- To odtolerujcie się od mojego koszyka - rzucił dziadek. Mama i babcia obrażone poszły do kuchni.
Dziadek Łukaszka...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Któregoś marcowego dnia do jednej z klas wszedł ksiądz katecheta. Wszedł i aż się cofnął. Bowiem jego uszy zostały zaatakowane taką ulewą wulgaryzmów, jaką nie powstydziłby się film kryminalny czy dokumentalny o marginesie społecznym. Dodać trzeba, że nie była to klasa trzecia a. Dzieci były już o wiele starsze a i tematy przez nie poruszane był o wiele dojrzalsze. Zanim ksiądz dotarł do biurka...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tego dnia w łukaszkowej szkole wrzało jak w ulu. Pani dyrektor siedziała w fotelu załamana i wachlowała się plikiem papierów. Pani sekretarka biegała po gabinecie i wzywała imienia boskiego nadaremno. Młoda pani od polskiego była przerażona. A to wszystko przez zbrodniczy eksces, którego dopuściła się trzecia a.
Zaczęło się tradycyjnie - pani pedagog znowu przyprowadziła gościa na lekcję. Tym...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Rocznica była wszędzie, wszystko i wszyscy żyli rocznicą. Hiobowscy przeglądali gazety. Tam, gdzie wczoraj były tytuły "Kolejny proboszcz molestował ministranta" i "Kościół okrada każdego z nas" dziś widniały nagłówki: "Wspominamy Wielkiego Polaka" oraz "Jan Paweł II - bliski sercu każdego z nas". Wszystkich przebił jednak bulwarowiec "To, co jest", który (jak zapowiadał przez cały tydzień) do...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Łukaszek, Gruby Maciek i okularnik z trzeciej ławki szli razem do szkoły.
- Dziś prima aprilis - chłopcy zacierali ręce. - Ciekawe co będzie się działo w szkole?
I chociaż snuli różne warianty to i tak szkoła ich zaskoczyła.
- Nie będzie żadnego prima aprilis - wycedziła przez zęby młoda pani od polskiego. - Od dziś zmienia się regulamin szkoły.
- Chciałabym zgłosić nieprzygotowanie - powiedziała...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Na początku lekcji wychowawczej do klasy weszły dwie osoby. Jedną była pani pedagog, a drugą umudurowany policjant. Z ławek zajętych przez trzecią a rozległy się komentarze: "glina!" i "nożycoręka!".
- Przyprowadziłam gościa - powiedziała pani psycholog ignorując okrzyki, które i tak zaraz ucichły pod jej spojrzeniem. - To pan policjant, który opowie tym gów... naszym dzieciom o zagrożeniach...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Pamiętajcie, że dzisiaj jest akcja "Oszczędność"! - przypomniała wszystkim mama Łukaszka.
- A co tym razem oszczędzamy? - zapytała siostra Łukaszka. - Prezerwatywy?
Mama na chwilę ukryła twarz w dłoniach a potem zwołała cała rodzinę i rozpoczęła wykład.
- Czy wy wiecie, że co godzinę w Puszczy Amazońskiej jest wycinane na papier zylion drzew?
- Wiemy - ziewnął dziadek.
- I co, i tak spokojnie...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Stało się coś strasznego! - zakrzyknął Łukaszek. Tak głośno, że Hiobowskim wypadły różne rzeczy z rąk. Dziadkowi różaniec, babci order, mamie gazeta, tacie kluczyki od samochodu, a siostrze tampon.
- Czy ty musisz się tak drzeć?!!! - ryknęli na niego Hiobowscy. łukaszek przeprosił i powiedział, że stało się coś strasznego, a mianowicie niedaleko ich osiedla był wypadek.
- Autobus pierdyknął w...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Prawie każdy miał chyba w życiu sytuację, że czytając jakąś informację w gazecie lub widząc ją w telewizji mógł powiedzieć: byłem, widziałem. Coś takiego przytrafiło się Łukaszkowi i jego mamie, którzy byli świadkami mrożącego krew w żyłach wydarzenia. Był biały dzień, ulica w centrum miasta, a na niej jakaś kobieta krzyczała rozpaczliwie.
- Ratunku! Bandyci! Na pomoc!
- Co się stało? - pytała...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Co prawda pierwszy dzień wiosny już minął, ale dopiero dziś wchodzi w życie nowe rozporządzenie minstra edukacji - poinformowała trzecią a młoda pani od polskiego. - Otóż dziś idziemy z Marzanną. Rozporządzenie ministra zezwala nam w ramach Unii Europejskiej do świętowania tradycyjnych obrzędów lokalnych.
- Hurra! - zawyła trzecia a, szczęśliwa, że nie będzie lekcji. Wszyscy rzucili się do...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Dzisiaj jest pierwszy dzień wiosny - powiedział rano Łukaszek do Grubego Maćka, kiedy przed lekcjami stali pod szkołą.
- No to co, nawiewamy? - zapytał Gruby Maciek, Niestety, jedną z licznych wad Grubego Maćka było to, że mówił głośno. Usłyszał go okularnik z trzeciej ławki.
- Psze pani! Psze pani! - zaczął krzyczeć do idącej do budynku młodej pani od polskiego. - A oni chcą...!
Nie dokończył...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Mama Łukaszka zaprosiła do domu swojego nowego znajomego. Był to dziennikarz.
- Jestem dziennikarzem - przedstawił się tacie Łukaszka.
- O! - ucieszył się tata Łukaszka. - A na jakim portalu pan pisuje?
Dziennikarz się spiął.
- Nie pisuję na żadnym portalu!
Mama Łukaszka zaczęła go uspokojać i jednocześnie opierniczyła tatę Łukaszka. Bardzo jej zależało, żeby ten dziennikarz wyniósł dobre...

0
Brak głosów

Strony