- Stało się coś strasznego! - zakrzyknął Łukaszek. Tak głośno, że Hiobowskim wypadły różne rzeczy z rąk. Dziadkowi różaniec, babci order, mamie gazeta, tacie kluczyki od samochodu, a siostrze tampon.
- Czy ty musisz się tak drzeć?!!! - ryknęli na niego Hiobowscy. łukaszek przeprosił i powiedział, że stało się coś strasznego, a mianowicie niedaleko ich osiedla był wypadek.
- Autobus pierdyknął w...