Marcin B. Brixen - blog

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Starsza gruba pani zaskoczyła wszystkich, kiedy na zajęciach oznajmiła:
- Idziemy dziś do muzeum.
Wszyscy byli w ciężkim szoku.
- Do takiego prawdziwego muzeum? - zapytał okularnik z trzeciej ławki.
- A są nieprawdziwe? - odbiła piłeczkę pani.
- No właśnie nie wiem, bo mój stary o naszej sąsiadce mówi muzeum. Z przodu. A z tyłu, że liceum. Przecież my nie mieszkamy ani koło muzeum ani koło liceum...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Właściwie trudno przypisać komuś winę za pogrzebanie dobrze rozwijającej się kariery pewnego polityka. Na pewno największy wkład miała siostra Łukaszka. Ale gdyby nie splot okoliczności i decyzje kilku innych osób, nie miałaby szans wykazać się swoimi zdolnościami.
Pierwszym punktem, od którego należy zacząć tą historię, był telefon od przyjaciółki.
- Hej, kisunie, siemanko - szczebiotała...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Pod osiedlowym domem kultury doszło do mrożących krew w żyły wydarzeń. Starsza gruba pani została wezwana do kierownika, więc dzieci pod opieką młodej zastępczyni wysłała na taras na piętrze.
- Nuda - powiedział Gruby Maciek, kiedy to razem z Łukaszkiem i okularnikiem z trzeciej ławki wisieli przewieszeni przez poręcz.
- Nuda się zaraz skończy - Łukaszek mocniej wychylił się w przód. - Zobaczcie...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Starsza gruba pani oznajmiła dzieciom, że idą coś zobaczyć.
- Przecież leje deszcz - powiedział przerażony okularnik z trzeciej ławki.
- Trzeba było wziąć parasol - uśmiechnęła się pani i poszli.
Na dworze dzieci ustawiły się dwójkami i powędrowały w rzęsistym deszczu. Pani szła za nimi pod parasolem i wytyczała kierunek. Kwadrans później dotarli do galerii sztuki.
- Czas na kulturę - powiedziała...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Drogie dzieci - oznajmiła starsza gruba pani, kiedy rozpoczął się kolejny dzień zajęć w osiedlowym domu kultury. - Cieszę się, że nadal uczęszczacie na moje zajęcia. Przypominam, że macie absolutny zakaz mówienia rodzicom co tu robimy.
- Dlaczego? - zapytał Łukaszka.
- Bo to jest stare pokolenie - mówiła pani napiętym szeptem. - Oni was nie rozumieją. Krzyczą. Zabraniają. Biją. Nie rozumieją...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Mama Łukaszka oznajmiła całej rodzinie, że tak dalej być nie może.
- No zobaczcie tylko - machała kartkami "Wiodącego Tytułu Prasowego". - Ile miasto przygotowało różnych ofert kulturalnych! Koncerty, występy! A my siedzimy w domu jak te borsuki w dziupli!
- Borsuki nie siedzą w dziuplach - zaprotestował dziadek. W odpowiedzi mama pokazała mu notatkę zatytułowaną "Borsuka nakryto w dziupli".
- To...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tego dnia dzieci przyszły do osiedlowego domu kultury, a ich pani jeszcze nie było.
- Może jeszcze jest na policji? - zapytał głośno Łukaszek. Ale młoda dziewczyna, która wczoraj ją zastępowała powiedziała im, że już jest i rozmawia z kierownikiem.
- ...ależ tak było panie kierowniku - zza uchylonych drzwi pokoju kierownika osiedlowego domu kultury dochodził głos starszej grubej pani. - Nie da...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Starsza gruba pani skrzyżowała ręce na brzuchu (z trudem) i spojrzała na swoich podopiecznych.
- Drogie dzieci. Dzięki naszym zajęciom wiecie już trochę więcej o pedofilii. A pedofil to kto?
- To złoooo... - odparły niskim głosem dzieci.
- Być może niedługo łagodna pedofilia będzie legalna... - tu pani szybko oblizała wargi. - No, ale nieste... jeszcze nie jest. Więc dzisiaj uczymy się dalej...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Drogie dzieci - powiedziała gruba starsza pani, która prowadziła ćwierćkolonie. - Mamy nie tylko się bawić na naszych spotkaniach, ale i czegoś uczyć.
- To my się bawimy? - przerwał jej znudzony Łukaszek. - Ani internetu, ani...
- Cisza! - pani palnęła dłonią w stół i skrzywiła się lekko z bólu. Dłoń już ją bolała od nieustannego uderzania. - Jak jeszcze raz któryś z waszej trójki się odezwie...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Poniedziałkowego ranka dziadek zaprowadził Łukaszka na ćwierćkolonie. Najbliższe odbywały w osiedlowym domu kultury.
- Co za tłum - dziwił się dziadek. Okazało się, że prawie wszystkie dzieci z osiedla zostaną zapisane na ćwierćkolonie. Niektórzy dorośli przynieśli dokumenty świadczące, że ich pociechy nie mogą uczestniczyć w zajęciach - zwolnienia lekarskie albo zaświadczenia o tymczasowym...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Mowy nie ma - powiedział stanowczo tata Łukaszka.
- I bardzo dobrze - odetchnął z ulgą Łukaszek. Wyszedł z pokoju na korytarz i zderzył się z dziadkiem.
- Co tam się dzieje, do kaduka! - dziadek bębnił w drzwi toalety.
- Zajęte! - rozległ się świergot siostry Łukaszka. - Maluję się!
- Akurat! - dziadek nie poddawał się i parł na klamkę. - Ja muszę! Otwieraj!
- Czy wy musicie się tak drzeć? -...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Nadszedł wreszcie ten długo wyczekiwany dzień. Już poprzedniego dnia Łukaszek, Gruby Maciek i okularnik z trzeciej ławki dawali upust swej radości.
- Kooooniec! - ryczeli przy osiedlowym śmietniku.
- Głośniej, ty nędzna fiucino - strofował okularnika Gruby Maciek.
- Tak głośno jak twoja stara jak ją posuwa listonosz? - zapytał okularnik i się pobili.
Była to ich ostatnia bójka w tym roku szkolnym...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Koniec roku szkolnego było widać już na horyzoncie, gdy doszło do nieprzyjemnego zdarzenia. Nie wiadomo dokładnie jak to się stało, nie wiadomo dokładnie co to było. Wiadomo tylko, że podczas przerwy między lekcjami Łukaszek, Gruby Maciek i okularnik z trzeciej ławki szarpali się w kącie klasy. Nagle któremuś wyleciał telefon komórkowy z ręki i trzasnął w szybę. Rozległ się brzdęk i szyba się...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Nie może być tak, że siedzicie cały dzień w domu! - upierała się mama Łukaszka. - Niedziela, taki piękny dzień, wyszlibyście na dwór!
- Byłem już! Poszłem z dziadkiem do kościoła! - bronił się Łukaszek
- Poszedłem - poprawił tata.
- Ty też? To chyba po nas, bo cię nie widzieliśmy.
- Wymiękam od tej jego logiki... - poddał się tata.
- Ja też nigdzie nie idę - odezwała się siostra Łukaszka...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

W sobotnie przedpołudnie mama zabrała Łukaszka do miasta.
- Zrobimy trochę zakupów, a przy okazji zobaczymy to i owo - powiedziała tajemniczo.
- Dobrze wiemy, gdzie wy się wybieracie - powiedziała reszta rodziny. - Dziś jest masz równości.
- Równości czego? - zapytał Łukaszek.
- O większe prawa gejów - wyjaśniła mama.
- To nie jest równość - odparł uprzejmie syn. - Większe od kogo?
- E... To...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Dziadek bardzo pilnował, aby rodzina Hiobowskich w komplecie stawiła się na procesji w święto Bożego Ciała, więc można powiedzieć, że to on ponosi moralną odpowiedzialność za to co się później stało.
O dziwo Hiobowscy wybrali się na procesję w komplecie, nawet babcia poszła. Wtopili się w tłum ludzi (co roku było ich coraz mniej), wędrowali od ołtarza do ołtarza.

Dziadek nie mógł w pełni się...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (2 głosy)
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Dziadek Łukaszka poszedł wieczorem do sklepu po jakieś pilne zakupy. Ponieważ zakupów było dość dużo dodano mu pomocnika w postaci Łukaszka. Łukaszek, świeżo oderwany od komputera, szedł niechętnie i głośno wyrażał swoją dezaprobatę.
- Milcz szczeniaku - rzekł przyjaźnie dziadek i skarcił wnuka fizycznie. - I tak macie za dobrze. Przed wojną to dopiero było ciężko! Bez butów chodziliśmy!
- My...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Wybory do Parlamentu Eurpejskiego! To teraz było na topie, tym teraz żyli wszyscy. Tak przynajmniej wyglądało to w telewizji. A telewizję pilnie oglądali Łukaszek i jego siostra. Pragnęli zrozumieć na czym polega ten przymus, to zjawisko - pójść i wrzucić karteczkę.
Wreszcie nadszedł ten dzień, dzień głosowania. Jak się później okazało - również dzień udręki dla osób z okręgowej komisji wyborczej...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Znowu święto! Ile tych świąt? - narzekała siostra Łukaszka.
- To jest bardzo ważna rocznica! - huknęła na nią mama. - Dwadzieścia pięć lat temu został obalony u nas komunizm!
- E tam, obalony... - powiedział dziadek.
- Jaki tam komunizm... - powiedziała babcia i się pokłóciła z dziadkiem.
- To co jest za święto? - dopytywała się siostra.
- Święto Obalenia Komunizmu - powiedział zmęczonym głosem...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

W maju w szkole wszyscy skupili się na nauce: nauczyciele, woźni, sprzątaczki, a nawet uczniowie. Rozpoczęła się walka o oceny.
Spośród identycznych dni uczniowie zapamiętali ten, w którym była akademia z okazji rocznicy zakończenia drugiej wojny światowej. Uroczystości w szkolnej auli ciągnęły się tak długo, że w końcu jednej z uczennic zrobiło się słabo.
Konkretnie - była to dziewczynka z...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Dzień zaczął się gwałtownie i brutalnie.
- No do jasnej cholery ile można spać! - do pokoju Łukaszka wtargnęła mama. - Rusz się wreszcie, siedzisz po nocach grając w te gry, a ja śniadania nie będę ci robić dwa razy! No i spóźnisz się do szkoły!
- Ale ja idę na późniejszą godzinę - zaprotestował niewyraźnie rozespany Łukaszek.
- Nie zmieniaj tematu! Jazda z łóżka!
Łukaszek zrezygnowany powlókł...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Po artykule wybuchła burza. Większość mieszkańców była po stronie okularnika z trzeciej ławki. "Jak można było ujawnić jego dane" - ta opinia pojawiała się najczęściej. Okularnik chodził po szkole dumny z siebie i opowiadał jak to strasznie cierpi.
- Za chwilę możesz cierpieć naprawdę - przyhamowali go trochę jego serdeczni przyjaciele czyli Gruby Maciek i Łukaszek. Sprawa wydawała się przygasać...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Gigantyczna awantura, którą żyło całe miasto, wybuchła z powodu kilku osób. Wśród nich byli oczywiście Łukaszek, Gruby Maciek i okularnik z trzeciej ławki.
Awantura zaczęła się od tego, że trzecia a w ramach lekcji wybrała się do muzeum. Kiedy szli z budynku muzeum na tramwaj zauważyli, ze na placu jest jakieś zbiegowisko.
- Idziemy! - zakomenderował Łukaszek.
- Hiobowski! Ja tu rozkazuję! -...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

O tym, że jest dzień matki przypominało tego dnia wszystko. Prasa, radio, telewizja, plakaty, reklamy. Przypomniał też o tym dziadek, który narobił rano pod blokiem sporego zamieszania. Natknął się pod osiedlowym marketem na dwie dziewczynki z bukietami kwiatów.
- A co to za kwiatki? - zagaił dziadek.
- Na dzień matki - odpowiedziały grzecznie dziewczynki.
- A ile macie lat? - zapytał...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tata Łukaszka biegał po mieszkaniu podniecony wymachując gazetą.
- Dzisiaj jest spotkanie z moim ulubionym dziennikarzem! - pokrzykiwał wciąż. - Idziemy wszyscy!
- Dlaczego wszyscy? - skrzywiła się mama Łukaszka. - Czemu ja mam iść na spotkanie z twoim idolem? Czy ty chodzisz na spotkania feministek?
Tata poczerwieniał, poszedł do kuchni napić się wody i kiedy wrócił znów był spokojny.
- Jest...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Łukaszek razem z siostrą wracali z zakupów w osiedlowym markecie, gdy minął ich samochód lokalnej stacji telewizyjnej.
- Gazu, będziemy w telewizji! - zadecydował Łukaszek i puścili się biegiem.
Pod klatką gromadził się już lekki tłum. Przy tablicy domofonu stała młoda pani i krzyczała do kamery:
- Mam ją! Zdemaskowałam ją!
- Czy to kręcą serial policyjny Z-17? Chciałbym wystąpić - rzekł lekko...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Zaczęło się banalnie i typowo dla większości zdarzeń mających miejsce w blokowym mieszkaniu: od dzwonka do drzwi.
- Dzień dobry szanownej pani - odezwał się uprzejmy głos z korytarza. - Czy pani zamawiała wymianę okna?
- Tak, w kuchni - odpowiedziała lekko zdetonowana mama Łukaszka. Do mieszkania weszło dwóch panów w kombinezonach. Uprzejmie się przedstawili po czym przystąpili do demontażu...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Mamę Łukaszka tego dnia czekała miła niespodzianka. Otóż do "wiodącego Tytułu Prasowego" dodano miniaturową flagę Unii Europejskiej. Teraz mama biegała po mieszkaniu i zastanawiał gdzie tą flagę wetknąć. Dziadek powiedział głośno gdzie.
- No jak dziadek może! - oburzyła się mama Łukaszka. - Co to za słownictwo i w ogóle! Młodzież usłyszy i czego się nauczy, pytam? No czego?
- Młodzież nie słyszy...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Hiobowscy postanowili wybrać się do kina. Siostra Łukaszka krzyczała, że jest wysyp nowości i to naprawdę dobrych, dawno nie byli, więc jak iść - to teraz.
- No to teraz - powiedzieli Hiobowscy i zasiedli nad repertuarem największego multipleksu w mieście. Narada była długa i burzliwa. Podczas niej dochodziło do strasznych scen przemocy słownej oraz obrażania przekonań, religii i wielu innych...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Zadzwonił dzwonek u drzwi, Tata Łukaszka poszedł otworzyć i wrócił po jakimś czasie.
- Kto to był? - zapytała mama Łukaszka.
- Sąsiedzi z dołu. Podobno straszny łomot dochodzi z naszego mieszkania - poinformował ją zdumiony tata Łukaszka i ruszyli na poszukiwania źródła hałasu. Nie trwały one długo.
- Łukasz! Co ty robisz?! - krzyknęła mama Łukaszka. Łukaszek klęczał na środku swojego pokoju,...

0
Brak głosów

Strony