Gadanina i łgarstwo

Obrazek użytkownika Zygmunt Zieliński
Kraj

„Od 1 czerwca, gdy w Sejmie zasiadło 460 uczniów szkół podstawowych, gimnazjów i liceów w ramach posiedzenia Sejmu Dzieci i Młodzieży, część mediów rozpływa się w zachwytach nad słowami „odważnej nastolatki” Julii Trojanowskiej, która rzekomo przez kilka minut „mówiła to, co wielu chciałoby PiS-owi powiedzieć”. Czym tak zasłynęła gimnazjalistka? Ostro zaatakowała Jarosława Kaczyńskiego i obraziła wielokrotnie jego zmarłą mamę Jadwigę Kaczyńską. To wystarczyło, by dziewczyna stała się nową bohaterką przemysłu pogardy”.

Rozumiem, że to gratka dla lewackich mediów, bo tylko tym żyją, przecież dobro Polski ich nie obchodzi, skoro służą obcym panom i za obce pieniądze. Niech więc zachwyca się tą panną TVN, „Gazeta”, różne lisy i im podobni.

Ale nagłaśniać bzdurę i chamstwo w mediach polskich, a do takich należy z pewnością Niezależna.pl to już, proszę wybaczyć, głupota. Tej pannie ktoś to napisał, a czy ona rozumiała co czyta, to jest pytanie. Dziś przeciętny student nie potrafi napisać podania na kilka linijek, a tu geniusz, ba „polityk” – małolat na miarę takiego pana Szczerby, Kierwińskiego, Grabca i tym podobnych, żeby wymienić choć kilku obecnych harcowników PO, na takie zasłużył sobie honory!

Jest to jednak, niestety, tylko jeden z bardziej rażących przykładów bezsensownego promowania „gwiazd” i gwiazdeczek” i tych na co dzień znanych z golizny, i tych na politycznej scenie z umiarkowanej dawki rozumu. Rozumiem, że nieraz pokazywano pana Petru, ale on jest niecodzienny i potrafi człeka z ciężkiego smutku wydobyć, ale pokazywanie ongiś takiego szefa od KODu? To już przesada (zresztą obecny też nie lepszy!)

„Ryszard Petru nie ustaje w nawoływaniach, by Polska jak najszybciej weszła do strefy euro. W wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” przeszedł sam siebie. Bagatelizował kwestię utrzymania odpowiedniego kursu złotego twierdzeniem „taką operację trzeba przygotować”. Arbitralnie ustalił optymalny kurs na 4 zł, nie tłumacząc słowem, dlaczego. Proponował nawet wnioskowanie o nadzwyczajne przyspieszenie procedur. Dlaczego euro, jego zdaniem, miałoby być dobre dla Polski? Bo ochroni nas przed ryzykiem politycznym i zwiąże nas z Niemcami, które są naszym najbliższym partnerem gospodarczym”.

Te złote myśli można by też, jak wiele innych, z powodzeniem wyrzucić do śmiecia, ale „Rzeczpospolita”, bierze po prostu, co ma. Jednakże w Niezależnej.pl przynajmniej to zwięźle skomentowano: „Tylko że i bez euro nad Wisłą Niemcy stali się naszym bliskim partnerem, więc do ścisłej współpracy jest ono niepotrzebne. A wprowadzenie euro w krajach bałtyckich jakoś nie obniżyło tam ryzyka politycznego i nieodmiennie są one uznawane za jeden z kolejnych celów Rosji. No cóż, można jeszcze zrozumieć przekonywanie do euro za pomocą argumentów politycznych, ale niech nie będą one przynajmniej dęte”.

Co innego, wypowiedzi kogoś, kto na co dzień bierze ciężkie pieniądze, i podobno pilnować ma za nie w parlamencie europejskim spraw polskich, a opowiada brednie, wręcz w obecnej sytuacji szkodliwe. Oto przykład:

„Jarosław Wałęsa, europoseł Platformy Obywatelskiej, był rozmówcą Roberta Mazurka w porannej audycji RMF FM. Polityk odniósł się do kwestii przyjęcia uchodźców przez nasz kraj i zdradził, w jaki sposób pomagałby przybyszom z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej.

Robert Mazurek zapytał Wałęsę, czy ten przyjąłby uchodźców do swojego mieszkania. Jeżeli będę mógł jakoś pomóc, jeżeli w końcu przyjmiemy tych uchodźców i oni będą w Gdańsku, czy w Sopocie, to z przyjemnością będę włączał się w to, by im pomagać – odpowiedział wymijająco europoseł”. Podobno obiecał, że będzie uczestniczył w równych gremiach dyskusyjnych. Cieszcie się „uchodźcy”, bo w Gdańsku pan Wałęsa junior gotuje wam eldorado.

Pociechą dla nas, są jeszcze głupsze enuncjacje mediów, w tym przypadku niemieckich, które są tak „poprawne”, że nie wiem czy „poprawniejsze” były te w III Rzeszy. (Niepoprawne według sznytu niemieckiego, są tylko media niemieckie polskojęzyczne.)

„Sobotni zamach w Londynie wywołał na łamach niemieckiej prasy dyskusję o związkach terroryzmu z islamem. Zdaniem "Die Welt" terroryzm ma coś wspólnego z islamem, natomiast inne gazety wskazują na motyw zemsty za rzekome upokorzenia ze strony Zachodu”.

Może pani Merkel się cieszyć, a jeśli dodać do tego, co w mediach polskojęzycznych piszą o rządzie pani Szydło, to już uciechy nie ma końca.

Z kolei trzeba było też nagłośnić „proroctwo” pana Adama Hofmana, ongisiejszego pieszczocha PIS- u.

Twierdzi on, że dwie rzeczy mogą wywrócić PiS:

„Bodziec 500 plus przestaje już działać, za chwilę musi być nowy bodziec i to czynnik (sprawa Małgorzaty Sadurskiej - przyp. red.), który może PiS-owi zaszkodzić. Bodziec przestanie działać i nie będzie nowego. Jest i drugi – zmiana trendu, to dwie rzeczy, które tylko mogą PiS wywrócić – mówił Adam Hofman w rozmowie z Robertem Mazurkiem w Porannej Rozmowie RMF FM. Dodał, że obecnie rządzący skupią się bardzo na zmianie Polski”.

 

Rewelacje! Nie wiedziałem, że obecny rząd chce coś w Polsce zmienić i że rodzinom obrzydło 500+. Dzięki za uświadomienie i dzięki za wszystko mediom (polskim), że komunikują te rewelacje Polakom. Przecież skądinąd by się tego nie dowiedzieli. Zwłaszcza odejście pani Sadurskiej z kancelarii Prezydenta, to już nowe Maciejowice, należy jednak mieć nadzieję, że prezydenta Dudę nie wywiozą do Petersburga ani do Moskwy.

Od wyszukiwania różnych takich, jak to Niemcy mówią Latrinnachrichten aż się w głowie kręci. Tylko dla przykładu: pani maja Ostaszewska przyrównała protest młodych Polaków przed Teatrem Powszechnym przeciwko językowi i gestowi bluźnierstwa i zniewagi tego, co ogromnej większości Polaków drogie, do faszyzmu. Nie daj Bóg, żeby się przekonała czym był faszyzm, a daj Boże, żeby przejrzała, czego i innym życzę.

Inna ważna wiadomość na Niezależna.pl – oto niejaka Anna Mucha (nie mylić, bo much jest wiele) pokazała nagie zdjęcie na Instagramie.

Wreszcie odezwał się też Rafał Trzaskowski: „atak na Ewę Kopacz to draństwo, będziemy jej bronić.”

Nikt „im” nie przeszkadza, ale panie T. draństwo to było i jest kłamstwo pani K. i pana Tuska i całego rządu i draństwo jest to, że ktoś taki ewidentny kłamczuch dalej zajmuje miejsce w polityce. Myślę, że brak wstydu, odpowiedzialności za słowa i brak cywilnej odwagi, by się przyznać do błędu lub zgoła czegoś gorszego, to w rozumieniu „totalnej opozycji” nazywa się walką w obronie demokracji.

Ale miało być także o gadaninie. Ta specjalność w jeszcze większym stopniu, niż naszych, cechuje politykierów unijnych. Gadają, że trzeba zająć się walką z terroryzmem, a karmią go swą indolencją, może nawet bronią, bo skąd w końcu to państwo islamskie tę broń posiada? Chowają głowę w piasek, byle nie widzieć, kto ich morduje. Bo może są to kibice, chuligani? Ale nie powiedzą wprost, że są to przez nich samych wyhodowani terroryści, że ich obłąkańcza polityka „imigracyjna” a w gruncie rzeczy tchórzliwa kapitulacja przed zdobywającymi niczyją Europę islamistami sprawia, że Europa budowana na fundamencie ewangelicznym od ponad tysiąca lat i od kilkuset lat systematycznie poddawana inwazji Półksiężyca, tylko dlatego się dotąd obroniła, że wiedziała czym jest. Apostata, ktoś znikąd, wypierający się własnych symboli, tradycji i wypełniającej je treści nie może się obronić. Ale nie pojmuje tego, gdyż najpierw człowiek traci używanie rozumu i to jest tym, co nazywamy karą Bożą.

Ponieważ Zachód europejski jest rozbrojony, dlatego pokrywa swą niemoc czczą gadaniną. Ona również ma na celu wciągnięcie w matnię tych narodów, które nie zatraciły woli walki i wiedzą czego bronią. Wierzymy, że to się nie uda.

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.9 (12 głosów)

Komentarze

Tak się składa, że daję komentarz, a raczej uzupełnienie do własnego tekstu. Poniżej  zamieszczam informację z Niezależnej. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyż wiadomo, kto brał udział w rozmowach knajpianych utrwalonych i dziś upublicznianych. Ks. Sowa pasuje do tego towarzystwa jak ulał. Więc w czym rzecz? Otóż redaktor Sakiewicz ponoć domaga się komisji śledczej w tej sprawie. Czy to mądra myśl? Przecież taka komisja to woda na młyn takiego pośladu, który miałby być przedmiotem jej dochodzeń. Czyli dla tamtych polityków knajpianych to byłby sukces. Lepiej puścić tych panów w zapomnienie, Ks. Sowa nie może już nawet zniszczyć swej reputacji, (tzn. bardziej niż  to uczynił) a co dopiero GP

Wraca afera podsłuchowa. Ujawniono NOWE TAŚMY. Tak ks. Sowa i Jerzy Mazgaj chcieli niszczyć „Gazetę Polską”

Dodano: 09.06.2017 [11:36]

Nieznane dotąd taśmy z restauracji „Sowa&Przyjaciele” wyszły na jaw. Na nagraniach słychać, jak ks. Kazimierz Sowa w trakcie rozmowy z Jerzym Mazgajem radzi, co zrobić z „Gazetą Polską”. - „Jurek, nie polemizować… zniszczyć, naprawdę, tu uważam, że nie ma się wiesz.. żadnych” - radzi ks. Sowa.
Nieznane dotychczas nagrania pochodzą z rozmów, które odbyły się w lutym 2014 r. w restauracji Sowa&Przyjaciele w Warszawie, pomiędzy Pawłem Grasiem, ks. Kazimierzem Sową, ówczesnym szefem BOR, Marianem Janickim oraz biznesmenem Jerzym Mazgajem.

W pewnym fragmencie rozmów ks. Kazimierz Sowa radzi Jerzemu Mazgajowi, właścicielowi delikatesów Alma, radzi, co należy zrobić z „Gazetą Polską”:

Ks. Sowa: Kopyta jadłeś w Baku?
Mazgaj: Byłem, ale w Baku to byłem, teraz napisała, że byłem w towarzystwie przyjaciół polsko-radzieckich, cały czas mi to pisze k**** ten, no, Gazeta Polska, dzisiaj też podali, że prawda jest to, co powiedział Jarosław Kaczyński, że biznesmeni mają korzenie w PRL-u, taki… Maske (?) (…) był TPPR, a ja rzeczywiście założyłem koło TPPR-u… (…) jak to powiedzieć, gadać z tymi ch*****?
Ks. Sowa: Zniszczyć, Jurek

Mazgaj: I byłem w Baku dwa razy
Ks. Sowa: Jurek, nie polemizować… zniszczyć, naprawdę, tu uważam, że nie ma się wiesz.. żadnych…

Vote up!
0
Vote down!
0
#1541618