POKŁOSIE WYBORÓW.

POKŁOSIE WYBORÓW. 

Wstąpiła w naród nadzieja

- opanował masy zachwyt.

Wreszcie nastąpi przełom

-poprawy tylko co patrzeć!.

Nareszcie jasne się stanie

wszystko. Nawet opadnie

gęsta mgła tajemnicy nad

bagnem ruskiego lotniska.

Niektórzy naiwni na głos

marzą, że porządki nowe

władza prawa wprowadzi

od ręki w chlewie, oborze.

Ufają, że raz i na zawsze

odetnie świniom ryje od

koryta, albo choć szydła

w opasłe zadki powtyka.

Przewietrzy państwowych

urzędów korytarze a wiatr

historii wydmucha posady

lukratywne w vip sektorze.

Prawem nosa utrze i winę

wykaże partyjnych rywali,

żeby pałą sprawiedliwości

po łbie opozycji przywalić.

Jednym zabierze proceder

- rozliczeniowych roszad,

a innym furtę otworzy do

władzy, profitów i posad.

Powyborczym optymistom

szczypta do rosołu pieprzu.

Nie dadzą tłuste warchlaki

bez walki -koryt ni synekur.

Kto w powyborczej euforii

zdrowy rozsądek zachował

wie, że kwestia uwalniania

etatów wygląda nie różowo.

Niełatwo będzie wszystkim

zasłużonym dogodzić. Elity

patriotów prawa i porządku

według zasług wynagrodzić.

Jakby na to nie patrzeć, aby

zadość oczekiwaniom elity

polityków zrobić - potrzebne

- powiększenie biurokracji.

Wiec do kuglarstwa mogą

się okazać nowe cyngle

zdolne. Na głowie stanąć

albo reformować reformę.

Można by surowo zakazać

personelowi medycznemu

- brania w łapę. Poukładać

od nowa klocki w oświacie.

Można by, krajową służbę

zdrowia - nieco wychować.

Chorą oświatę uzdrowić,

albo chociaż reanimować.

W lokalnym samorządzie

wprowadzić jakąś zmianę.

Wór deficytu w budżecie

na siłę dopchnąć kolanem.

Odtworzyć pieczołowicie

co było kiedyś anulowane.

Zmontować struktury przez

poprzedników rozebrane.

Mniej ważne - jaki skutek

działanie przyniesie, liczy

sią zbozny zamiar. Efekt

medialny, ruch w interesie.

Na hipokryzję rządzących

elit, żadnej miary, ani siły.

Zwykle nie pamiętają - co

wcześniej ludziom mówiły.