DWORSKIE BŁAZNY.

Obrazek użytkownika Zyga Dulski
Humor i satyra

           

Kiedy król, obarczony jarzmem

władzy osłabł, gdy przejmującej

nudy zaznał zakrzyknął gromko

na sługi, wołać tu prędko błazna!

 

Dzisiaj, także niejeden dworski

trefniś choć, bez czapki trójgra-

niastej, bywa panaceum na nudę

salonowej elity i rządzącej kasty.

 

Rozmaitych błaznów dookoła

nas bez liku. Są paranormalne

podśmiechujki, durne wesołki,

lub bezmózgowce kabaretniki.

 

Dzisiaj dwoją się i troją dziwne

od chichotu sprytki, aby władzy

zblazowanej jej sprawowaniem

ociupinę przysporzyć rozrywki.

 

Śmieje się władza z błazeńskich

wygłupów do rozpuku. Śmiech

aż skręca dygnitarzy we dwoje .

Kolka łapie, trzęsą się brzuchy.

 

Podążająca za najnowszą modą

zachwyca się - miłościwie nam

panująca władza, nieobyczajną

dodą - fizdrykami i mellerkami.

 

Nie gardząc nawet pospolitymi

błaznami. Łapczywie połykając

funty zabawnych krotochwil, ze

srebrnej misy. Smaczne pirożki,

jenderki, koszerne najsz z tubki

Z braku laku niegolone hołdysy.

 

Często i na celebryckie rarytasy

nabiera - rozchichotana władza

smaku. Rozmaitych redaktorów

gwiazdorów pomniejszego sortu

kadzidlarzy i roju przydupasów.

 

Którzy dawno stracili poczucie

gustu i umiaru. Przyzwoitości

i pokory. Planktony powiatowe

i wojewódzkie. Przebiegłe lisy,

hurysy i płaty wyschniętej kory.

 

Co by się potem nie miało stać

-błazeński spektakl musi trwać!

Od lat to samo - chociaż nie tak

samo. Platformy obywatelom

cyrk poustawiał. Dla wesołości

uciesznych krotochwil - rozbił

cyrk -w smutnym kraju namiot.

 

Twoja ocena: Brak Średnia: 4.2 (3 głosy)