Nie Facebook, nie Twitter, lecz grupy szybkiego reagowania

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Wielokrotnie wspominałem o konieczności stworzenia społecznej, nieformalnej instytucji reagującej szybko na rozmaite incydenty dotykające naszych narodowych interesów. Pierwszym krokiem w tym kierunku było powolanie Reduty Świrskiego, ale ta instytucja jest zaprojektowana do innych, węższych celów. Tu jest potrzebna instytucja, która mogłaby błyskawicznie uruchomić specjalną ekipę szybkiego reagowania, która przydałaby się w takiej sytuacji jak ta powstała w Ełku. Trzeba na takie sytuacje uważać, bo często drobny z pozoru incydent może uruchomić lawinę nieoczekiwanych wydarzeń, nawet w zupełnie innych sferach.

Drodzy Państwo, dawało się coś takiego robić w AK w trakcie II WŚ przy ograniczonych środkach technicznych, dlaczego więc są problemy teraz ? Strasznie wolny refleks mają nowe pokolenia, pewnie jako efekt szybkich środków medialnych, stępiających społeczną wrażliwość, i, co gorsza, stwarzających szkodliwe złudzenia efektywności. Działać trzeba nie na Facebooku czy Twitterze, lecz w realu, a tu potrzeba czasu, którego nie ma w nadmiarze.

]]>http://wpolityce.pl/polityka/321773-rok-prowokacji-rozpoczety-czy-traged...]]>

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (2 głosy)