Nędza i ubóstwo intelektualistów polskich

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Rozległy się powszechne biadania, gdy okazało się, że dwie najlepsze polskie uczelnie ledwie się mieszczą w pierwszej pięćsetce na świecie. Mnie to nie dziwi, bo po codziennie demonstrowanym poziomie polskich intelektualistów widać, gdze się znajdujemy pod względem intelektualnym. Honoru naszej elity intelektualnej usiłują bronić, w sferze generalnie rozumianej kultury, Bronisław Wildstein, a w sferze nauki Andrzej Zybertowicz, ale dwie jaskółki wiosny nie czynią.

A o poziomie innych środowisk, takich jak te które reprezntuje pan Ryszard Petru i jego przyboczne to aż wstyd mówić.

Jak wygląda rzeczywistość w elicie konserwatywnej pozwolę sobie zilustrować na dwóch przykładach.

Oto, w tygodniku “Do Rzeczy” z 8 sierpnia Roman Graczyk oznajmia o swoim rozczarowaniu PISem.

Marzy mu się Polska bez podziałów.

Podzieleni jesteśmy?

Jak jesteśmy podzieleni? Fizycznie? Biologicznie ?

Nie, podział ma charakter umysłowy. No to skąd się wziął ten podział umysłowy?

Czyżby treści umysłowe Polaków decydujące o podziale Polaków wyrosły ot tak sobie z neuronów?

Chyba pan Roman Graczyk słyszał o manipulacjach propagandowych, o marketingu politycznym, o politycznych i gospodarczych instytucjach wyzyskujących i realnych interesach wpływowych ( co to znaczy wpływowych?) grup interesu ?

Pan Graczyk wierzy w moc słowa Jarosława, które ten wyrzekł, a ono stało się ciałem i podzieliło Polaków?

Pisze Roman Graczyk, że nie podzielał alarmistycznych nastrojów, gdy PIS szykował się wczesną jesienią do przejęcia władzy. A teraz podziela ?

Sądził też pan Graczyk, że partia JK, mimo iż ma rys populistyczny oraz niedobrą hipotekę z lat 2005 – 2007, jest partią demokratyczną, która nie podejmie próby rewizji zasad, na których opiera się porządek liberalnej demokracji. A teraz sądzi inaczej ?

Takiej dawki infantylizmu dawno nie widziałem.

A dalej pan Graczyk mowi o niezbędnej koncyliacyjności. Koncyliacyjność w relacji między, pardon, dupą a kijem? Z którego kierunku od 25 lat wylewa się presja propagandowa, materialna, ekonomiczna oraz represje polityczno-prawne poprzebierane w rozmaite legalistyczne szatki ? Gdybym chciał wytoczyć tzw. III RP i jej macherom proces, to miałbym do dyspozycji wiele setek albo i tysięcy pękatych tomów akt.

Doradzam panu Graczykowi analizę wszystkich instytucji ustrojowych, politycznych i gospodarczych w Polsce pod kątem ich zawartości formalnej, deklaratywnej oraz realnej i sprawdzenie na ile mają one charakter włączający a na ile wyzyskujący. Trochę dobrej analizy systemowej i dobrej socjologii panu Graczykowi by nie zaszkodziło, uniknąłby wypisywania wierutnych głupstw na poziomie gimnazjalisty.

Nie do wiary, mamy XXI w., mamy wyrafinowane metody i koncepcje społeczno-polityczne w naukach szczegółowych, w antropologii, kogniwistyce, psychologii ewolucyjnej i neuronaukach, a panu Graczykowi polityka sprowadza się do deklaratywności i prostej zamiany złego rządu PO na potencjalnie dobry rząd PIS, który go jednak rozczarował. Nie do wiary, że mozna pisać takie głupoty i do tego na tak banalnym poziomie realiów. Generalnie można powiedzieć, iż obraz polskiej rzeczywistości tworzą architekci, którzy budują dom poczynając od dymu z komina. Od dymu z komina ? Koniec cywilizacji jest zaiste tuż, tuż.

Na tym jednak nie koniec moich zarzutów pod adresem pana Graczyka. Przecież na życie społeczne, poza czynnikami władzy i interesów materialnych oddziałują także inne czynniki – żyjemy przecież, co prawda od niedawna, w systemie konumpcjonistycznym, którego znaczną część stanowi popkultura i jej treści. Ale o tym by intelektualiści tacy jak red. Graczyk uwzględnili w swoich rozważaniach wpływ takich czynników na sytację społeczno-polityczną, to możemy sobie co najwyżej pomarzyć.

A teraz przykład z zupełnie innej beczki. Oto red. Tomasz Terlikowski toczy boje z propagandą ruchu gejowskiego. Jednakże dyskusja taka wymagałaby posługiwania się jakimś spójnym, kompletnym modelem ludzkiej seksualności. Niestety red. Terlikowski, mimo iż jest czlowiekiem wyksztalconym i bystrym takim modelem nie dysponuje, co utrudnia wykazanie gigantycznych luk i manipulacji w opiniach przeciwnika. Z modelu ludzkiej seksualności wynika jednoznacznie, że kształtowanie się ludzkiej seksualności to proces, w którym biorą udział trzy rodzaje czynników, a co za tym idzie, mogą wystąpić trzy rodzaje patologicznych zaburzeń seksualności:

1. procesy chromosomalne dokonujące się w akcie zapłodnienia

2. procesy hormonalne poczynając od okresu prenatalnego aż po okres dojrzewania

3. procesy psychospołeczne kształtowania się tożsamości seksualnej przebiegające aż po okres dojrzewania

Niektórzy usiłują włączać do tego modelu czynniki genetyczne, ale jak widać z listy byłby to trop zbędny z zatem fałszywy. Tylko w przypadku zaburzeń chromosomalnych da się łatwo ustalić przyczyny, natomiast w pozostałych dwóch przypadkach, mamy do czynienia z próbami ustaleń postfaktualnych, trudnych do zrealizowania. Mechanizmy są znane, natomiast badania, a tym bardziej eksperymenty badawcze na ludziach mają swoje praktyczne i etyczne ograniczenia.

Te dwa przypadki opisane w tekście pokazują jaki jest stan wiedzy naszych konserwatywnych intelektualistów. Wynika z tego też, że media konserwatywne mają dużo do zrobienia. Cotygodniowe felietony Andrzeja Zybertowicza w tygodniku “wSieci” czy starania Tomasza Rożka w Gościu Niedzielnym czy Sondzie to stanowczo za mało.

Ponadto występuje fałszywe nastawienie mentalne, że poziom wiedzy to sprawa dla rządu, ministerstw i specjalnych agencji rządowych. A coż z działalnością normalną, oddolną ? Przecież to jest normalny tryb zdobywania i rozpowszechniania wiedzy i nic nie stoi na przeszkodzie, by w sieci powstawały, na zasadzie crowdfundingu, inicjatywy zajmujace się określonym wycinkiem wiedzy, np. niech to będzie prostowanie mitów gejowskich.

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.2 (14 głosów)

Komentarze

A któż jest temu winien ze jest taka sytuacja ???
Czyż nie niskie morale intelektualistów i profesorów na uczelniach i szkołach ??
A kto podzielił Polaków ???
Czyż nie właśnie te zdegenerowane elity profesorów wykładowców ??? czyż nie polityczni kacykowie partyjni i partie przesiąknięte zgnilizna moralna i prawna ,
Nie tylko afera reprywatyzacyjna w Warszawie jest tu przykładem ale wiele innych afer gdzie brali udział politycy , sędziowie , adwokaci .

Vote up!
7
Vote down!
0
#1520006

jest czy byla mlodziez,z ktorego te spoleczenstwo powstaje.
A jaka jest mlodziez ano taka jakie jest szkolnisctwo, a dokladnie nauczyciele.
Polskie szkolnictwo to ciag dalszy po PRLu ,wciaz rzadzi tam czerwona brygada ZNP.
Druga kwestia jest ze rzeczywiscie ze srodowisko nauczycielskie w wiekszosci jest na bardzo niskim poziomie intelektualnym ,zdemoralizowane -pijacy , rozwodnicy, korupcja.
W tym srodowisku jest tez procentowo najwiecej zboczencow i sadystow, dla ktorych podlegli im uczniowie sa latwym lupem i dlatego garna sie tam mimo niskich zarobkow.
Sa tam tez czesto ludzie ze zlamana psychika, niedowartosciowani i wyzywanie sie na swoich uczniach poprzez wykorzystanie swojej wladzy lecza swoje ego dowartosciowujac sie.
Dla tych ludzi nie ma znaczenia wiedza ucznia ,ale jego zachowanie ,wyglad i uleglosc typu lizusa czy donosiciela.
Wmawia sie nam tez od lat ze pewne grupy spoleczne to tez sa intelektualisci tworzac tkz. autorytety, ktore wypowidaja sie za spoleczenstwo tak jak np. aktorzy typu Olbrychski specjalista intelektualny od katastrofy smolenskiej ,Janda, Stuhry,Gajos itd.
Artysci wszelkiej masci to czesto intelektualne dna tu dam przyklad Wajda,Kutz,ale sa i malarze i zezbiarze trzymajacy w jednej rece kieliszek w drugiej pedzel.Pisarze i poeci,ktorzy nie trzezwieli przez wiekszosc czasu,chociaz nie mozna im zarzucic talentu,ale talent to nie intelekt.
Ze strony politykow mamy tu wyjatkowych
"intelektalistow przywolam tu Niesiolowskiego, nauczycielke Pitere ,lekarza Kopacz, historyka Komorowskiego.
W grupie dziennikarzy typowa "intelektualistka"to Monika Olejnik czy Tomasz Lis.

Tak ze te grupy jak i inne wcale nie musza z gory byc zakwalifikowane do grupy intelektalistow.

Vote up!
7
Vote down!
-2
#1520010

... tylko z wykładowcami wyższych uczelni! Równolegle z nimi mamy szeroki wachlarz osób zajmujących się innymi profesjami, Mamy tam: aktorów, pisarzy, poetów, artystów rzeźbiarzy, malarzy, grafików komputerowych, zawodowych polityków, publicystów czy dziennikarzy.

Wykładowcy na wyższych uczelniach w zdecydowanej większości są jednocześnie pracownikami naukowymi, a w zaciszach laboratoriów po wykładach dla studentów prowadzą badania naukowe związane z odkrywaniem nowych zjawisk, opracowują nowe technologie i konstrukcje. Zatem jest błędem tylko im przypisywać upadek moralny środowisk intelektualnych. Jeśli zerkniesz na to, kto rządzi na uczelniach - i tu proponuję zapoznać się z tekstami naszego Niepoprawnego dra Józefa Wieczorka, - to zobaczysz, że człowiek-naukowiec w swych poczynaniach jest w znacznym stopniu uzależniony od rektora i i jego popleczników. To oni są "kołem napędowym", a w zasadzie kołem "spowalniającym". Spowalniają, bo... takie mają zadanie. Skoro już nie służą Sowieckomu Sojuzowi, to nie uznają za stosowne być niezależnymi wobec byłego okupanta, ani Zachodowi. Oni są nauczeni służyć, służyć i służyć obcym,... aż do usr*anej śmierci. Zawsze pracowali pod polityczne dyktando. 

Ja - dzięki Bogu - nie muszę ulegać chorym dyrektywom rektora, bo na "mojej" uczelni, gdzie pracuję - rektor i cały senat uczelni prezentują wysokie morale. Ale jest to uczelnia prywatna, która od kilkunastu lat cały czas się rozwija w sferze kształcenia studentów zgodnie z wysokim morale, także w duchu umiłowania Boga, bliźniego i Ojczyzny. 

Zatem jeśli już mówimy o upadku moralności, to poszukaj najpierw intelektualistów - przede wszystkim w środowisku dziennikarzy. W nim to bowiem jest bardzo zauważalny upadek moralności, uczciwości i rzetelności dziennikarskiej. Dlaczego? Ano dlatego, że wśród tej grupy zawodowej - prawdziwych intelektualistów policzysz na palcach u jednej dłoni. Przecież red. Tomasza Lisa czy Jacka Żakowskiego bardzo trudno zaliczyć do grona intelektualistów. Słusznie nasz bloger Yagon 12 nazywa ich "łżennikarzami".

 

Pozdrawiam,

Satyr 

Vote up!
7
Vote down!
0

___________________________
"Pisz, co uważasz, ale uważaj, co piszesz". 

© Satyr


 

#1520016

Kiedy psychopaci zdobywają władzę i dobrobyt — a więc stają się patokracją — stają się skłonni do uznania siebie za kryterium normalności, a tym samym ludzi normalnych za wadliwych

W pisanej przez niego trzykrotnie[i] książce “Ponerologia polityczna. Nauka o naturze zła w adaptacji do zagadnień politycznych” — psycholog Andrzej Łobaczewski pisze:

W każdym kraju świata osobnicy psychopatyczni i część innych dewiantów tworzą ponerogennie aktywną siatkę porozumień, po części wyobcowaną z więzi społecznej normalnych ludzi. Wydaje się także, że pewna inspiracyjna rola psychopatii właściwej w tej siatce jest zjawiskiem powszechnym. W poczuciu swojej odmienności zdobywają oni specyficzne doświadczenie życiowe i odkrywają swoje odmienne sposoby działania i walki o byt. Ich świat pozostaje zawsze podzielony na “my i oni”, na ich światek o swoistych prawach i obyczajach i tamten świat im obcy, który ma swoje przemądrzałe idee i obyczaje, wedle których oni bywają moralnie potępiani.

Ich poczucie honoru, szczególnie tych inspiratorów, nakazuje im oszukiwać i wyszydzać tamten świat ludzki, obiecać, zapewnić, podpisać, a niczego nie dotrzymać, jest postępowaniem właściwym.

Przecież “tamci” są komicznie naiwni. Uczą się także i tego, jak ich osobowości mogą wpływać traumatyzująco na ludzi normalnych i wyzyskiwania tego jako środka terroru użytecznego dla osiągania swoich celów. Ten podział na dwa światy jest trwały i nie znika nawet wtedy, kiedy udało się im zrealizować ich marzenie młodości i zdobyć władzę nad “masami” ludzi normalnych.

(...)

Psychopaci zawsze są wśród nas. W spokojnych czasach my badamy ich zachowania, lecz w okresach niepokojów oni nami rządzą. 

— Ernst Kretschmer (1888–1964), niemiecki psychiatra [tłumaczenie moje — Andy]

*Science Quotes by Ernst Kretschmer

The psychopaths are always around. In calm times we study them, but in times of upheaval, they rule over us.

— Ernst Kretschmer (1888–1964), niemiecki psychiatra

Gestalten und Gedanken (1963), 94, trans. P. Lerner.

Za: http://todayinsci.com/K/Kretschmer_Ernst/KretschmerErnst-Quotations.htm

* * * * *

Całość: http://3obieg.pl/kiedy-psychopaci-zdobywaja-wladze-i-dobrobyt-staja-sie-...

[Powyżej zacytowałem początek mojej notki sprzed kilku lat - Andy]

Choć można powiedzieć, że to nie są wyłącznie psychopaci w polityce. Bowiem dobrali sobie oni mafię - albo ta postbolszewicka mafia - dobrała sobie ich... Identycznie jest na tzw. "uczelniach" państwowych i wielu przywatnych, gdzie jako elyty rządzi agentura z PRL, albo często ich progenitura.

Natomiast, jak taka mafijno-psychopatyczna władza rządząca w PRL-bis nas urządziła i jak znów marzą o tym, by na co dzień wszystko wyglądało jak w PRL-bis - codziennie widzimy...

Po przegranych przez tę mafię wyborach - postbolszewicka michnikowszczyzna zrobiła z "GWna" biuletyn partyjny zdrajców znanych jako zaKODowani!

Zresztą bez ogródek stwierdziła to nienawidząca Polaków i polskiego patriotyzmu tow. Holland: "Żeby wszystko było jak było"...

 

 

Vote up!
7
Vote down!
0

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1520031