Matka Madzi znów atakuje

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Zastanawiający jest ten niebywały wysyp w necie komentarzy dotyczących bestialskiego morderstwa popełnionego przez nastolatków. Zastanawiający, bo sprawia wrażenie, jakby komentatorzy usiłowali w ten sposób nadrobić popełnione gdzie indziej zaniechania. Weźmy też pod uwagę fakt, że skoro niewiele wiadomo o sprawcach, komentowanie pozbawione jest głębszych podstaw i bezprzedmiotowe. W tej sytuacji jedynym sensownym wyjściem wydaje się refleksja na temat szerszego kontekstu społecznego, w jakim te makabryczne wydarzenie się rozegrało. Można też próbować komentować ten nagły przypływ oburzenia , bo taka reakcja na okrutny ale jednostkowy przypadek, gdy ignoruje się inne przypadki o znacznie szerszym zasięgu, wydaje się zastanawiający. 

Kwestią pierwszorzędną w tym temacie wydaje mi się kwestia norm i stosunku do nich. W małych grupach normy wyłaniają się w sposób naturalny - ludzie wchodzą w interakcje, współpracują, konfrontują się, zawierają kompromisy, kochają się, kłócą się, zwalczają się, zabijają i w efekcie docierają się akceptowane powszechnie, ujednolicone sposoby zachowania i w taki oto sposób wykształcają się normy, które są następnie wyraźnie artykułowane, przestrzegane i monitorowane.

W złożonych społecznościach dzieje się odwrotnie. Normy już istnieją i to ludzie dostosowują się, albo też i nie, do już zastanych norm, co stanowi olbrzymią oszczędność czasu i wysiłku. Zdarza się jednak, że z jakichś przyczyn, historycznych tak jak w Polsce, spójność norm zostanie naruszona albo normy zostaną wyeliminowane, i wtedy mogą zacząć dominować, z powodu nierównowagi społecznej, zastępcze normy patologiczne, korupcyjne, powodujące efekt rozpadu więzi spolecznych. Zaraza rozpadu nabiera rozpędu jak lawina i prowadzi do upadku państwa i społeczeństwa.

Przypadek komentowanego morderstwa, jest, z jednej strony jednostkowym, ekstremalnym przykładem procesu rozpadu, ale należałoby go ująć i rozpatrywać w perspektywie statystycznego procesu, by móc dostrzec, czy zjawisko mieści się w granicach statystyki czy je przekracza.Zanim tego nie zrobimy rozważania owyższe należy potraktować warunkowo.  Z drugiej strony widać, że przypadek ten jest patologicznie wykorzystywany przez media w ramach przekazu sensacyjnego typu "matka Madzi" w trybie pornografii emocjonalnej służącej albo zwiększeniu oglądalności albo do przykrycia innych istotnych wydarzeń.

A odbiorcy tego typu przekazu także ulegają patologicznym odruchom, gdyż zyskują dogodną okazję, by wyrazić swoją moralną i społeczną czujność, w tani, niekłopotliwy, niezobowiązujący i oczywiście bezowocny sposób poprzez anonimowy internet.

Skąd bierze się takie bestialstwo ? Przecież cały XX w. dostarczał nam informacji na temat jego źródeł. Ludzie są z natury podatni na zło.Tylko prawidłowe, intensywne relacje w rodzinie i w społeczeństwie są czynnikiem pobudzającym w dzieciach empatię i hamującym skłonność do egoizmu i zła.

Konsumpcjonizm i płytka popkultura blokują dojrzewanie, wywołują infantylizm. Reklama sugeruje, że świat staje się straganem dostępnym da każdego, z rozmaitymi towarami wrzuconymi do niego bez ładu i składu na zasadzie szydło, mydło i powidło,  dostępnych w zasięgu ręki i niemal za darmo. Taka reklama pobudza  chciejstwo, które staje się dominującym motywem. Kto stanie chciejstwu na drodze staje się wrogiem nr 1.  Szkoły stają się targowiskiem próżności i rozsadnikiem przemocy. Rodzice, którzy nie zaspokajają zachcianek swoich dzieci, którzy nie potrafią umiejętnie realizować programu wychowawczego narażeni są na problemy.

Opanowanie, wstrzemięźliwość, asceza, opanowanie, samokontrola, samoograniczenie wyszły z mody, nie są propagowane. Wręcz przeciwnie, króluje totalny permisywizm, wzmacniany przez ruchy i ideologie lewicowe. Tkanka kulturowa uległa spruciu. Ludziom o słabych charakterach wysiadają hamulce, albo nawet wcale się nie wykształciły. Brutalne gry komputerowe (patrz demencja cyfrowa) niszczą wrażliwość, stępiają empatię, a właściwie nie dopuszczają do jej rozwinięcia się. Ludzie nie ćwiczą charakterów w procesie intensywnych interakcji face to face, nie ćwiczą relacji interpersonalnych, bo spędzają czas samotnie w internecie, a trzeba też wziąć pod uwagę, że i interakcje w grupach rówieśniczych nabierają ostatnio charakteru toksycznego.
A przecież wszystkie nasze cechy ludzkie wymagają nieustannego ćwiczenia, tak jak mięśnie.

Brak kultury przenika wszystkie sfery życia, kontrkultura emanuje z mediów i ten antyprzykład idzie z góry, z polityki. Proces wychowawczy uległ destrukcji. Działa równia pochyła. Więc skąd to powszechne zdziwienie ?  W takiej sytuacji jaką przedstawiłem łatwo znajdzie się gdzieś, ktoś, kto tę wątłą barierę  naruszy. To zdziwienie to przejaw hipokryzji, bo o problemie mówi się od lat.

Skąd ten medialny szum wobec tego morderstwa ? Można przyjąć, po analizie podobnych przypadków, ze ma cel propagandowy - jest to po prostu rodzaj emocjonalnej pornografii, która ma wzbudzić powszechne emocje by przykryć inne nieprzyjemne a zupełniee niejednostkowe sprawy.

A w "Rzeczpospolitej' znalazłem tekst akurat na temat:

]]>http://www.rp.pl/artykul/1165654.html]]>

Twoja ocena: Brak Średnia: 4.9 (7 głosów)

Komentarze

Ohydne morderstwo syna na rodzicach to efekt niszczenia od lat fundamentów społeczeństwa przez lewactwo "europejskie" spod znaku Gramcsiego i Sartre'a. Jeszcze bardziej toksyczne niż komunizm sowiecki ideały mają na celu przez hasło "róbta co chceta" wyhodowac człowieka egocentrycznego, osadzonego w medialnym świecie iluzji, bez zasad , za to z potrzebą natychmiastowego uzyskania "tu i teraz' tego o czym zamarzy albo uslyszy w telewizyjnym ogłupuiaczu. A potem mamy rezultat...

Vote up!
0
Vote down!
0

Yagon 12

#1456531