Czy to ślepota czy przetrącony kręgosłup ?

Większość komentatorów wydarzeń politycznych łapie się za jakieś pojedyńcze wydarzenie i usiluje je komentować i wyciągać jakieś, nie daj Boże, ogólne wnioski. Ogólne wnioski w oparciu o pojedyńczy incydent. Nie ma to żadnego sensu, bo wydarzenie takie występuje w określonym kontekście, od którego jest jakoś uzależnione i wymaga usytuowania w dobrze zrekonstruowanym scenariuszu.

Ale scenariusz to nie wszystko, bo scenariusz to seria wydarzeń z powierzchni i niewiele mówi o realnych przyczynach i sprawcach wydarzeń. Posłużmy się pojęciami z lingwistyki i poszukajmy pod powierzchnią scenariusza struktur głębokich.

W końcu wszyscy uczyli się chyba fizyki i powinni wiedzieć, że świat makro ma swoją głębszą strukturę, zupenie inną, na poziomie mikro. Cząsteczek, atomów, elektronów, neutronów i protonów nie widać. Podobnie nie widać struktur głębokich wydarzeń społeczno-politycznych. Więc trzeba ich poszukać, jeśli chce się powiedzieć coś sensownego.

Niedawno pan prezydent Hollande stwierdził “ Wy macie zasady, my mamy fundusze strukturalne”. Nie ma lepszego przykładu idioty, który patrzy na pozory, ignorując struktury głębokie. Społeczeństwa oparte są na relacjach międzyludzkich determinowanych przez pewne zasady czy reguły gry zakotwiczone w ludzkiej naturze. Porządek społeczny opiera się więc na zaufaniu jednych, że inni respektują te same zasady. Brak zasad, brak zaufania prowadzi do chaosu i rozpadu społecznego, co widać we Francji, a pan Hollande dysponuje zaufaniem ok. 4% wyborców. W Polsce elementem rozkladowym rozbijajjącym strukturę społeczną jest postkomunizm w postaci układu czy systemu postkomunistycznego.

Zastanawiam się czy to chorobliwe komentowania jest efektem ślepoty wynikającej z marnej edukacji czy przetrąconego przez komunizm kręgosłupa. Tu mi przypominają się komentarze na temat tego jak interpretować “Ucho Prezesa”. Lemingi chciałyby interpretować to jak popadnie, jak im wygodnie. Ja się upieram przy interpretacji opartej wyłącznie na tekście, na jego strukturze wewnętrznej, bez zewnętrznych odniesień. Bo co ma do rzeczy, że dany układ atomów w cząsteczce robi wrażenie bardziej estetyczne niż inny.