Zachód słońca nad grunwaldzkim pobojowiskiem...

Obrazek użytkownika Yagon 12
Historia

605 lat temu, o tej mniej więcej porze, kończyła sie grunwaldzka batalia. Oddziały polsko- litewskie walczyły jeszcze o umocniony obóz krzyżacki, pole bitwy ogarniała martwa cisza. Na polecenie króla Władysława zaczęto znosić zdobyte chorągwie Zakonu i jego sojuszników ,a także zwłoki dostojników krzyżackich.Już następnego dnia policzono, że spośród uczestniczących w walce 250 braci zakonnych poległo 203, większość z pozosytałych trafiła do niewoli. Grunwald złamał kilkuwiekową niemiecką hegemonię nad Bałtykiem. Konsekwencją świetnego zwycięstwa powinno być zdobycie Malborka, a potem szybki rajd wzdłuż morskiego wybrzeża i odbicie na zawsze nadmorskich twierdz, z Królewcem na czele. Świętujemy ogromny sukces militarny, choć mało kto opowieść ciągnie dalej, bo konsekwencje polityczne były praktycznie żadne. Toruńskie warunki z 1411 roku były korzystne dla Litwy, o Polsce wspominały półgębkiem. Jagiełło i Witold niespiesznie ruszyli na Malbork po bitwie. Pokonanie około stu kilometrów zajęło armii...kilkanascie dni! W tym czasie wojska królewskie wyprzedził...kondukt ze zwłokami wielkiego mistrza Ulryka. Te dwa tygodnie wystarczyły, by uciekinier z Grunwaldu komtur Henryk von Plauen opanowal panikę i obronił stolicę Zakonu.Losy wojny odwróciły się...i gdyby nie kolejny wielki pogrom armii zakonnej - 10 października 1410 roku pod Koronowem ( już tylko przez oddziały polskie) mogło być różnie. Wbrew opinii panów polskich Jagiełło przystał na pierwszą prośbę Krzyżaków o rozejm, a potem na mizerne warunki pokojowe. Niemczyzna przetrwała nad Bałtykiem, szachując Polskę od północy. Mutowała się - Zakon, Księstwo Pruskie, w końcu Królestwo Pruskie, które trzysta lat po Grunwaldzie przyczyniło się walnie do wszystkich trzech rozbiorów. Dlaczego Jagiełło nie dobił Zakonu? Czemu nie zrobili tego jego następcy, choćby Zygmunt Stary w 1525 roku, zadowalając się "hołdem" na krakowskim rynku?  To zagadka dla Ciebie - Szanowny Czytelniku...Koniunktura polityczna to kapryśna dama, jeżeli nie wykorzystuje się szans w odpowiednim momencie to potem nawet najbardziej patriotyczne i celowe działania rozbijaja się o mur siły przeciewników i niemożności...

 Piszę tak dużo o rocznicy grunwaldzkiej bo w me(n)diach nie da się znaleźć choćby krótkiej wzmianki o bitwie. Polityka historyczna PO-szustów istnieje tak samo teoretycznie jak cała III RP. Jak zajeżdżona pani premiera może pamiętać o Grunwaldzie? A kto niby ma jej podpowiedzieć? Michał Kamiński wygląda jak przrośnięty tłuszczem hipopotam, podpowie jak łgać czy mataczyć, nic więcej.Niedo-rzecznik (nie bardzo pamiętam nazwisko tego pana, a zreszta po co mu nazwisko - wystarczy symbol - np. PO -234) to chłoptyś czysty jak kartka papieru, a Kluzik- Guzik "walczy" o seskualizację uczniów. Gdzie jej tam, w niespecjalnie obdarzonej głowie, jakaś historyczna polityka? Pamięc o minionych stulecjach, a szczegolnie o rocznicach zwycięstw, jest fundamentem wychowania młodzieży w państwach suwerennych. I nie ważne czy rzecz dotyczy Ameryki, Rosji, Izraela czy Białorusi. Wszędzie z pietyzmem czci się pamięć zwycięzców, bo daje ona poczucie narodowej jedności i dumy. No ale jak wiemy III RP jest matrixem telewizyjnym, więc żadne pretensje nic nie dadzą.Tylko, że już dorosło pokolenie oduczone myślenia historycznego, wspólnotowego, narodowego. Zamiast fundamentów- wiary, rodziny, narodowej tożsamości i historii, antypolska sitwa z PO-PSL osiem lat serwuje bełkot o "europejskiej jedności", jakiejś magmie wspólnotowej, nie opartej na niczym. Lewacki pomysł na niszczenie narodowej historii i tradycji znalazł w PO-szustach zdolnych wykonawców. Bo nie znam państwa, którego płemieł mówi otwarcie, że "polskość to niemormalność" i nazywa siebie nie Polakiem tylko "kaszubskim Słowianinem". Niechby kanzlerin Angela powiedziała publicznie np., że bitwę pod Tannebergiem w 1914 roku (na tych samych grunwaldzkich polach) wygrala nie armia niemiecka z rosyjską tylko "europejczycy". jutro miałaby skandal i dymisję. Nienawiść PO-mafii do polskości i narodowej historii jest kolejnym powodem, dla którego trzeba ją jak najszybciej i na zawsze pozbawić władzy nad krajem. Całe szczęście,że Kopacz-ka jeździ by "być blizej ludzi" i niczego nie rozumie...

 

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (10 głosów)

Komentarze

mogloby zle wplynac na stosunki polsko-niemieckie. No bo jak to - swietowac zwyciestwo nad przodkami najlepszych "przyjaciol" POlski?

Ostateczna rozprawa z Zakonem za czasow Jagielly nie byla latwa - bo przeciez Polska byla (tak, jak o Panstwo Zakonne) krajem katolickim - i zarowno Cesarz jak i Papiez byli przeciwko prowadzeniu wojny z Zakonem, na dodatek 12 lipca Krol Wegier Zygmunt Luksemburski - jako sojusznik Krzyzakow wypowiedzial Polsce wojne.

Niebywala okazja do przejecia Prus Ksiazecych nadazyla sie natomiast krolowi Zygmuntowi III Wazie - gdy zmarl ostatni Ksiaze Hohenzollern - wg prawa Ksiestwo Pruskie winno powrocic wtedy do Korony - tymczasem Zygmunt zgodzil sie na przejecie ksiestwa przez Elektora Brandenburskiego, a w ostatecznym efekcie skonczylo sie powstaniem Krolestwa Prus - a potem rozbiorami Polski... 

Vote up!
5
Vote down!
0

mikolaj

#1487854

Zwycięstwo pod Grunwaldem i póżniejsze nie zostało wykorzystane z prostej przyczyny. Praktycznie wzmocniłoby Koronę czyli Polskę kosztem nie tylko Zakonu ale przede wszystkim kosztem Litwy. Litwa przestałaby być równorzędnym partnerem w Unii Polsko Litewskiej, a z czasem zostałaby wchłonięta całkowiecie przez Koronę czyli Polskę. I w ten to sposób Jagiellonowie, nie mając zaplecza w postaci Litwy, przestaliby być potrzebni.

O naciskach ze strony Rzymu i interesach dynastycznych Jagiellonów nie mam ochoty i nie chce mi się pisać.

Vote up!
3
Vote down!
0

"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."

#1487860