Jeden tekst a tyle wątpliwości...

Obrazek użytkownika Yagon 12
Kraj

Jak powszechnie wiadomo ostatnie osiem lat to czas codzienego "kręcenia lodów" przez kolesi z PO i zaprzyjaźnionych z nimi "biznesmenów i przedsiębiorców". Cierpliwi doliczyli juz ok. 2,5 tysiąca ujawnionych afer w kraju z udziałem "ludzi władzy". A ile jeszcze czeka na ujawnienie... Nie ulega tez wątpliwości, że Dolny Śląsk to prawdziwe aferalne zagłębie, "El Dorado" korupcji, nepotyzmu, "prywatyzowania" majatku państwowego. To miejsce realizowania drogich projektów za publiczne i "unijne" pieniądze a potem odsprzedawania gotowych już przedsięwzięć za marne grosze "zaprzyjaźnionym" prywatnym firmom. I wtedy - wszystkim zyje sie lepiej...Starsi Czytelnicy pamiętają zapewne, że to własnie we Wrocławiu zaczynali "duży biznes" - Solorz (kto pamięta jeszcze Solpol na Świdnickiej?), Leszek Czarnecki, Sobiesiak itd. Tu "pierwszy milion" ukra...znaczy oczywiście zarobił Grzechu, były prezes WKS Śląska a dziś mini-ster. Stąd pochodzą Chlebowski, Ludwiczuk, Misiak, Kruczkowski, Szełemej, Sawicka, Protasiewicz i dziesiątki innych "biznesowych złotych dzieci". Łączy ich jedno - związki z PO, a wcześniej KL-D i UW, no i niekoniecznie pełne i czytelne życiorysy. Nie ma przypadków, są tylko znaki - jak mawiał ks. Bronisław Bozowski.

Od czasu gdy pani premiera była mini-strą "zdrowia" opieka medyczna Polaków znalazła się w stanie agonalnym. Ale był to też moment rozpoczęcia drapieżnego dorabiania się na majątku "prywatyzowanych" czy "informatyzowanych" instytucji służby zdrowia. I trwa tak do dziś, tylko proceder nabrał jeszcze rozmachu i bezczelności za mini-strowania Arłukowicza. Nic dziwnego, że własnie we Wrocławiu dokonuje się kolejny geszeft "prywartyzowania" majątku publicznego ". "GPC" podała własnie, że rektor Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu zdecydował o psrzedaży prywatnej firmie jednej z największych serwerowni (medycznego centrum przechowywania i przetwarzania danych), której dotąd udziałowcem głownym był UMedyczny. Serwerownia - Data Techno Park wybudowana została za prawie 200 mln zł z publicznych środków  (w tym "unijnych"), miała przechowywać przede wszystkim dane medyczne Polaków. Lobbowali za inwestycją rzecz jasna PO-szuści dolnośląscy - choćby "Heil" - Protasiewicz i Jaros. Gdy juz oddano ja do użytku nagle w grudniu 2013 roku rektor UM zgodził się na "umorzenie udziałów Uniwersytetu" i objęcia ich przez prywatną firmę IT-med, z Wrocławia ma się rozumieć, po cenie pięciokrotnie niższej niż wynosiła wartość udziałów UW (IT-med płacił po 50 zł za udział, a wartość księgowa udziałów UM wynosiła ok. 250 zł).Co ciekawe pod tym samym wrocławskim adresem figurują dwie spółki mające w nazwach - IT-med. Jedna działa od 2007, druga dopiero od 2012 roku. Zarządzają nimi - powiedzmy- pani Anna i pan Marek. Artykuł z "GPC" nie precyzuje który z IT-medów kupił udziały UMedycznego, ale to nietrudno ustalić skoro oba mieszczą się w tym samym budynku. Mini-ster "skarbu państwa" najpierw w czerwcu 2015 roku nakazał rektorowi UMedycznego "przywrócenia stanu zgodnego z prawem" w udziałach Data Techno Park. Ale już 15 lipca br. MSP wycofało się z tego żądania, uzasadniając swoją decyzję- " uzyskaniem dodatkowych analiz dostarczonych resortowi przez rektora". Analizy są oczywiście niedostępne publicznie...Prezes PiS-u Jarosław Kaczyński złożył w związku z takim obrotem sprawy zawiadomienie do ABW. Zapracowanym agentom ABW podpowiadam gratis - spółkę IT-med  (sami dojdą którą) przejęła w lutym 2015 roku spółka "Cube. ITG", firma wrocławska, w której radzie nadzorczej zasiada m.in. były senator z SLD. To oczywiście żaden grzech, ale po połączeniu obu spółek (a teraz już Cube.ITG" jest właścicielem serwerowni), w czerwcu br. nowym wiceprezesem Cube ITG został ...pan Marek z IT-medu.Naturalnie i to jest łatwo wytłumaczalne " realizacją strategicznych celów i zwiększeniem efektywności poszczególnych spólek".W umowie "włączenia" It-med" do "Cube ITG" wpisano trzy etapy płatności, jedna gotówką, w dwie rozliczane akcjami.. "Cube ITG" miało wyemitować ponad 750 tys. akcji po cenie emisyjnej 5 zł za akcję. Ale już 9 czerwca br. te ponad 750 tys. akcji "Cube ITG" nabyła inna spólka, o tajemniczej nazwie "Mizarus", płacąc 2 zł za akcję. I to nie powinno dziwić, wszak według PO-liberałów "rynek reguluje popyt i podaż  a więc i ceny", gdyby nie fakt, że prezesem zarządu "Mizarusa", tym razem warszawskiej spółki jest...oczywiście - ten sam pan Marek - prezes jednego z wrocławskich IT-medów!!! Wszystkie te dane może uzyskac każdy kto ma dostęp do sieci i może poświęcić godzinę czasu...

Taki jednostkowy przypadek pokazuje przed jakim bagnem stanie nowy rząd po osmiultach niszczenia i psucia państwa przez PO-sitwę. Tylko solidarne wsparcie ludzi uczciwych i przyzwoitych może pomóc dokonać Zmiany a nie tylko kosmetyki wymiany twarzy na ekranie ogłupiacza...

 

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (4 głosy)