Europejskie standardy

Obrazek użytkownika Yagon 12
Kraj

Sitwa niszcząca kraj od ponad siedmiu lat, czyli koalicja PO-PSL, zawsze gdy trzeba było przykryć kolejną wpadkę czy aferę miała jedno wytłumacznie. My - czyli sitwa - mamy program oparty na "europejskich zasadach i standardach".Po takim stwierdzeniu żaden z łże -nnikarzy już nie śmiał zapytać na czym te zasady i standardy w zasadzie polegają? A mediom nieprzychylnym kolesie z PO czy PSL pokazywali fige zamiast odpowiedzi na pytania. Dlatego gdy wysłali do Brukseli swój najlepszy eksportowy towar - czyli Tuska z Bieńkowską - można było oczekiwać nie lada "sukcesów". Rzeczywiście od pierwszego dnia urzędowania "prezydĘta Europy" i ministry Elżbiety zdumiony zachód przeciera oczy. Bo oto okazuje się,że narajeni przez Angelę kandydaci, "polscy europejczycy", to przaśni ignoranci, pełni pychy, przyzwyczajeni do hołdów i nicnierobienia. Administracja molocha jakim jest UE po raz pierwszy na żywo ogląda "standardy i zasady", do których przez lata przyzwyczaili Polaków liderzy PO. Lenistwo, bylejakość, ciągłe "jakoś to będzie", a do tego niebywała arogancja, zupełna pustka intelektualna i bezideowość.Bieńkowska, w trakcie przesłuchań przed objęciem stanowiska, w rankingu komisarzy KE zajęła ostatnie miejsce, spośród zgłoszonych kandydatów. Niecodzienną sprawą był list podległych jej od kilku zaledwie tygodni urząedników unijnych do szefa KE, skarżących się na metody pracy i zwykły brak ogłady pani komisarz.Poniżanie pracowników, okazywana stale, niczym nie poparta, wyższość, mogły uchodzić w Polsce, gdzie me(n)dia szczelną zasłoną otaczały swych ulubieńców. W  Brukseli widac to już od pierwszych dni, a będzie tylko gorzej. Pan "prezydĘt" po tym jak zainaugurowal "pracę" od podarowania poprzednikowi bursztynowego serduszka za 20 złotych ( warto by van Rompuy sprawdził czy dostał prawdziwy bursztyn), zniknął gdzieś w zakamarkach apartamentu na parę tygodni. Podobno "przygotowywał" szczyt , który ma "poprowadzić" . W tym czasie odbyły się ważne konsultacje w sprawie Ukrainy - a Tuska nie ma. Dziś prezydent Poroszenko w Polsce wydał istotne oświadczenia - a Tuska nie ma. "Zapomniał" zaprosić ukraińskiego prezydenta na jutrzejszy szczyt w Brukseli. Wcale bym się nie zdziwił gdyby okazało się, że w międzyczasie "haratał w gałę" z kolesiami z PO a może też z PSL. W końcu do tego, nas Polaków, ten "kaszubski Slowianin" przyzwyczaił. Patentowany leń, ignorant w większość dziedzin i instytucji, którymi "zarządzał", doprowadził do chaosu, pracy na ostatnią chwilę, ciągłej improwizacji. Pomysł ten rozwija z powodzeniem pani Kopacz, która ostatnio ubolewała nad ofiarami stanu wojennego -w Lublinie w sierpniu 1982 roku!!! Mniejsza o to, kto tej pani dał dyplom lekarza, ale na Boga, kto jej pozwolił zdać maturę?! Ignorancja, lenistwo, bezczelność, pycha- to znaki firmowe tej sitwy. Wracając do "prezydĘta", to dziś ujrzał światło dzienne dokument "przygotowany" przez niego na czwartkowy szczyt. Cztery strony ogólników, lania wody, pustosłowia. Pamiętacie Państwo słynne już expose Tuska? Gdyby mocniej ścisnąć kartki wyleje się tylko trochę wody, za to zero konkretów i merytorycznych treści. A to dopiero początek, oni jeszcze muszą stwarzać pozory, niech tylko okrzepną to dopiero pokażą osłupiałym unujnym urzędnikom na czym polegają "prawdziwe europejskie standardy i zasady".

P.S. Warto tez wspomnieć,że prezydĘt Komorowski umiejętnie "wpłynął" na prokuraturę, która "zabroniła" głównemu świadkowi jutrzejszego przesłuchania, dziennikarzowi Sumlińskiemu, zadawania pytań prezydĘtowi. Podobno może to stanowić naruszenie "tajemnicy państwowej", Szkoda,że nie zastosowano tego "patentu" przy aferze hazardowej, Amber Gold czy "zegarkowej" - nadal moglibyśmy sie cieszyć widokiem "państwowców" - Mira, Zbycha, Sławka i innych na ekranie telewizora. No i żyłoby się lepiej...sitwie.

Twoja ocena: Brak Średnia: 4.4 (7 głosów)

Komentarze

Jest coś żenujące u tych "naszych" unijnych polityków. Oni oczywiście zachowują się tak jak zachowywali się w Polsce, bo inaczej nie umieją po prostu. A to ma się właśnie nijak do wypracowanych przez lata standardów unijnych, gdzie - mimo ich zbiurokratyzowania do granic absurdu - jednak wykonuje się przydzielone obowiązki - fakt, że nieraz absurdalne - z należytą profesjonalnością. Tam się po prostu pracuje i poza tym szanuje się ludzi i swoich współpracowników. Dla urzędników brukselskich sposób traktowania współpracowników przez polskich urzędasów politycznych jest szokiem. Podobnym szokiem jest też tych naszych urzędasów bylejakość, ignorancja, brak merytorycznego przygotowania, lenistwo, bufonada, itd...

Patrząc na to wszystko możemy teraz jasno zobaczyć jak my jako Polacy dalismy się przetworzyć w niewolników obecnej władzy. Jesteśmy spauperyzowanymi i zatomizowanymi robolami pozwalającymi się traktować własnie niewolniczo. Nie szanujemy się tak jak szanują się np. wspomniani urzędnicy brukselscy piszący skargę. Oni przyzwyczajeni są do innych standardów i właśnie zwyjkłego szacunku do ich pracy i do nich samych jako ludzi. Tak funkcjonują kraje zachodnie i takie są tam standardy.

Sądzę, że naprawdę będzie jeszcze gorzej a już na pewno po 2,5 roku D. Tusk nie zostanie ponownie wybrany prezydentem Europy. To pewne. Tylko smutnym jest ta polska kompromitacja na arenie międzynarodowej. Przykro patrzeć na tych tusko i bieńko pustaków tak jak przykro jest patrzeć w Polsce na pustaków kopaczowych, komrowskich i całego tego tałatajstwa PO-PSL.

Tak jeszcze nasunęła mi się na koniec dygresja. Może dla nas - Polaków to dobrze, że taki Tusk i Bieńskowska piastują obecne stanowiska w UE. Ich kompromitacja kmoże wreszcie otworzy Polakom oczy i zaczną faktycznie walczyć o światowe standardy, które muszą obowiązywać w Polsce i może zaczną w końcu walczyć o swoją godność i poszanowanie własnej osoby i zawalczą o wolną Polskę. MMoże...

Pozdrawiam z 5-tką

Vote up!
3
Vote down!
0

krzysztofjaw

#1456105

podatnika. Gorzej gdyby "robili" więcej. :)

A ogłada, traktowanie innych: w duzym stopnriu zgadzam sie z tym co napisali Autor i wyzej komentujący. Byl jakis min. finansów, ktory pono rzucal butami w drzwi, by zwrócic uwagę/zawolac sekretarke (pewnie nie caly czas, ale nawet jesli zdarzylo sie to 1 raz....). To chyba byl ten, co sie zaczynal naK, a konczyl na o.:)) Arogancję widać nie tylko wobec pracowników na "umowach smieciowych"

 

No ale oprócz tego, ze sie zgadzam, to pragnę zauwazyc, ze biurokraci/pracownicy unijni sa superświętymi krowami. Pewnie, ze dla pracownika to olbrzymi komfort, ale tez bez przesady. Ich "skargi" mogą być przesadne, wynikać z przewrażliwienia na swoim punkcie, no ale byc moze zasadne.

Vote up!
2
Vote down!
0
#1456185