Po co to było?
Dziś późnym popołudniem PAP podał wiadomość, iż Kaczyński oświadczył, że projekt opłaty paliwowej zostanie wycofany z Sejmu. Pisałem o bezsensie tego pomysłu (http://niepoprawni.pl/blog/traczew/oplata) i mogę tylko napisać, że to decyzja trafna.
Zapytać można jednak, po co to PiSowi było? Warianty są dwa. Albo szef klubu, wicemarszałek Ryszared Terlecki, zaspał (Rysiek ocknij się do cholery!) i przepuścił ten pomysł z którym wyszła grupa posłów kierowana przez posła Dolatę, albo .....nie wiadomo. Być może Dolata, mając w głowie wybory samorządowe w 2018, rzucił pomysł "drogowy", finansowany z nowego podatku, bo tym jest przecież ta opłata, mając nadzieję, że ta forma dofinansowania samorządów przysporzy głosów PiSowi. Jeśli tak było to wybrano zarówno fatalny czas dla tej propozycji, jak i wybitnie szkodliwą formę "pozyskania środków" na drogownictwo lokalne - czyli włożenia kierowcom ręki państwa do kieszeni i wyciągania po 8 złotych za pełny bak (40 l), co w dalszej części przełożyłoby się a podwyżki wszystkiego co wymaga dowiezienia do konsumenta samochodem. Fatalna pora ogłoszenie tego zamiaru polegała na tym, że propozycja Dolaty "poszła" w eter niemal równolegle z informacją MinFin o NADWYŻCE BUDŻETOWEJ za pierwsze półrocze. Nie można dopuszczać to takiech "zderzeń" ponieważ to drastycznie podważa wiarygodność zarówno rządu jak i PiSu. Szkodliwość tego pomysłu to silny impuls inflacyjny który wywołałaby. W tekście który napisałem parę dni temu obciązyłem rząd za ten pomysł i muszę przeprosić ministrów gabinetu Szydło za nazwanie ich MATOŁAMI rządowymi. W istocie powinienem napisać "szkodniki parlamentarne".
Wariant drugi. (...nie wiadomo) Mówi się, że nie był to pomysł który przypadkiem "wyszedł" z klubu parlamentarnego PiS, lecz został specjalnie zgłoszony, po to aby przykryć sprawy związane z reformą sądownictwa. Taką możliwość wałkuje się we wszystkih studiach TV.
Osobiście sądzę, że nie było to przykrycie tylko bubel ustawodawczy który klub PiS (poseł Dolata) zgłosił. Świadczy to o chaosie w klubie, który takie buble tworzy. Popatrzmy bowiem na komentarze opozycji. Kukizowcy, Nowocześni i POwcy zgodnie twierdzą, że to ich krytyka skłoniła klub PiSu i Kaczyńskiego do wycofania się z tego pomysłu. Nie sądzę, że klub PiS tą drogą chciał dowartościować opozycję, gdyż istotnie do tego doszło. "Szarak" oglądający TVN powie: "no istotnie opozycja protestowała i PiS się wycofał". Tak więc "produkt Dolaty" to efekt chaosu w klubie PiS, a nie sprytny manewr polityczny.
Oczywiście opozycja grzmi, że to Kaczor-dyktator odwołał ten projekt, a nie rząd. Był to projekt poselski, a więc lider partii rządzącej mógł odwołać, a wam totalniacy nic do tego.
No i trzeba pogratulować młodemu posłowi PiS Łukaszowi Rzepeckiemu, który odważnie wystąpił przeciw pomysłowi kolegów na posiedzeniu Sejmu, gdy na ten temat debatowano. Brawo.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3692 odsłony
Komentarze
drogi
18 Lipca, 2017 - 07:33
Tzw. podatek drogowy od początku był bublem, tylko czemu milczy minister finansów...?
Yagon 12
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika Agata75 nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
Może dlatego, że nie mamy18 Lipca, 2017 - 23:42
Może dlatego, że nie mamy ministra finansów?
Poczekamy, zobaczymy
18 Lipca, 2017 - 10:32
"No i trzeba pogratulować młodemu posłowi PiS Łukaszowi Rzepeckiemu, który odważnie wystąpił przeciw pomysłowi kolegów na posiedzeniu Sejmu, gdy na ten temat debatowano"
Poczekamy, zobaczymy co będzie dalej z karierą młodego posła Rzepeckiego.
Jeśli wypełniał zleconą mu przez szefa PIS "podgotowkę" pod decyzję o wycofaniu projektu, to może liczyć na awans w szeregach PIS-u a jeśli wkładał "kij w szprychy" "słusznemu" projektowi, to nie zagrzeje długo miejsca na listach PIS.
motyla noga...
18 Lipca, 2017 - 21:29
jak mówił wujek dobra rada, widzę, ze mocno siedzisz w opłatach paliwowych.
Dobrze jest się na czymś znać.
Ja na ten przykład znam się na motylach, które są piękne i nie lubię, gdy jakaś zapyziała dziunia tyka je swoimi brzydkimi łapkami bredząc od rzeczy przy okazji.