Front Jedności "Narodu"

Obrazek użytkownika Traczew
Kraj

No proszę! Dziesięciu byłych premierów i szefów MSZ podpisało Apel o powołanie Koalicji Europejskiej i wystawienie wspólnej listy w wyborach do PE w maju tr. Apel podpisali: premierzy: Belka, Buzek, Cimoszewicz, Kopacz, Marcinkiewicz; Miller, Suchocka, i szefowie MSZ: Rotfeld, Schetyna, Sikorski.

W treści Apelu sygnatariusze zwracają uwagę na ważność "dla Polski" zbliżających się wyborów i wzywają wszystkie "odpowiedzialne siły i środowiska polityczne, samorządowe i obywatelskie do wystawienia jednej, szerokiej listy, której celem byłaby odbudowa mocnej pozycji Polski w UE". Podkreślają, że powstanie Koalicji Europejskiej "uniemożliwi wyprowadzenie Polski z UE", gdyż "polska racja stanu" wymaga pozostania RP w UE". Sygnatariusze przypominają, że "po 1989 roku Polska weszła nie tylko do Unii Europejskiej, ale również stała się członkiem NATO" i miała "wpływ na "kluczowe decyzje o losach regionu i kontynentu". Oceniają, że obecnie pozycja Polski osłabła i "jest marnotrawiony wysiłek narodowy" podjęty po upadku komunizmu [przez Polskę], a obecny rząd nie walczy nawet "o dobry dla Polski następny budżet". W deklaracji wskazano też, że "przez Polskę i Europę idzie fala polityki podziałów i nienawiści wspierana przez propagandę kłamstw". Na koniec stwierdzono, że "zdecydowana większość Polaków chce członkostwa w solidarnej UE, bo to daje bezpieczeństwo i rozwój" i celem Koalicji Europejskiej winna być "Polska w gronie liderów odnowionej, silnej Europy". Polacy "muszą otrzymać ofertę ponad podziałami partyjnymi [czyli] KOALICJI EUROPEJSKIEJ DLA POLSKI, której celem jest "Polska w gronie liderów silnej odnowionej Europy".

Dokument jest dość krótki i interesujące jest to, że w takim właśnie krótkim tekście zdołano pomieścić tyle zwykłych kłamstw, przeinaczeń, zwykłych omyłek i zwykłego pustosłowia. 

Rozbierzmy więc ten tekst po kolei:

1. Mocnej pozycji Polski w UE nie chcą Niemcy i Francja (także Holandia, Belgia, Szwecja, czy rządzona obecnie przez socjalistów Hiszpania). Kraje te chcą Polski spolegliwej, bez wahania przyjmującej wszystkie wskazówki z Brukseli (czytaj Berlina) i nie wzbraniającej się przed oddaniem swej suwerenności strukturom unijnym (kontrolowanym przez Niemcy) o czym  całkiem niedawno mówiła kanclerz Merkel.

2. Żadna poważna siła polityczna w RP nie zamierza Polski z UE "wyprowadzać". Obecny obóz rządzący sprzeciwia się po prostu koncepcji Europy federalnej, za którą opowiadają się rządy krajów wymienione w pkt. 1.

3. Dotychczas Polska MIAŁĄ wpływ na najważniejsze decyzje podejmowane w UE, ale tylko dlatego, że posłusznie kierowała się interesem państw w UE dominującym. Kiedy zaś po 2015 przestała posłusznie dostosowywać się do życzeń Berlina i Paryża (np. w sprawie tzw. "uchodźców")  natychmiast stała się obiektem krytyki.  

4. Oskarżenia, że obecnie [przez politykę rządu] "marnotrawiony jest wysiłek narodowy.......", jest już zwykłą bezczelnością. Od 1989, a zwłaszcza po 2004 "wysiłek narodowy" zmagał się z konsekwencjami tzw. transformacji ustrojowej i eksploatacji kraju przez państwa "starej Unii", która przybrała formę eksploatacji quasi kolonialnej, umożliwionej przez podpisanych pod "Apelem" sygnatariuszy. Można wskazać natomiast, że ów "wysiłek narodowy" jest obecnie nieco lepiej wynagradzany niż dotąd.

5. "Bezpieczeństwo i rozwój" który podobno UE zapewnia Polsce to mit. Bezpieczeństwo zapewnia Polsce NATO, ale tylko w wypadku gdy w NATO wiodącą rolę będą odgrywać Stany Zjednoczone, a nie żadne armie europejskie, "formaty" normandzkie czy weimarskie, czy inne głupoty wymyślone przez eurokratów. Zaś "rozwój" zapewni wolny rynek na "otwartym dla członków UE obszarze gospodarczym" i własna waluta, a nie jakieś euro.

6. "Fala podziałów i nienawiści" która podobno "idzie przez Europę" spowodowana jest przez biurokrację brukselską która obecnie kieruje UE i przez was, sygnatariusze Apelu, gdyż nie próbowaliście się nigdy przeciwstawić absurdalnej polityce tejże biurokracji, lecz grzecznie kiwaliście główkami cokolwiek ta głupia banda by nie wymyśliła. 

7. Pewne osłabienie pozycji Polski w UE jest faktem. Przyczyniliście się do tego w pierwszym rzędzie Wy, "drodzy" sygnatariusze", leżąc plackiem w Brukseli i Berlinie i błagając o pomoc, bo wyborcy posłali was na drzewa rozeźleni efektami dotychczasowych waszych rządów. Fakt jawnego proszenia o interwencję KE przeciw rządowi własnego państwa, jest czymś dotąd nienotowanym w historii UE. Zwłaszcza że te prośby są oparte na kłamstwach i pomówieniach. Czegoś takiego nie było w UE nigdy dotąd.

Można by jeszcze parę spraw poruszyć, ale przejdźmy teraz do zestawu owych zatroskanych o Europę sygnatariuszy. Ten zestaw to grupa polityków przegranych (Belka, Buzek, Miller, Cimoszka, Kopacz) lub zupełnie niepoważnych (Marcinkiewicz, Sikorski) oraz tych którzy nie są już aktywni w życiu politycznym (Suchocka, Rotfeld). Jedynym politykiem aktywnym w tym gronie jest Schetyna i zapewne on zgromadził ten zestaw dinozaurów politycznych w nadziei, że wokół PO zdoła uformować szerszą Koalicję na wybory europejskie. Ale czy to dobry pomysł? Politycznie ten zestaw jest od "Lasa do Sasa". "Żarliwa katoliczka z UW" Suchocka obok ateisty Cimoszki, "solidarnościowy" (kiedyś) Buzek obok Millera, "antykomunista" Sikorski obok komunistycznego eksperta SLD Rotfelda, "ekonomiczny ekspert" Belka obok, ex pisowca Marcinkiewicza (bankiera "londyńskiego", lubiącego też ciała młodych "poetek"). W następnych tygodniach można oczekiwać pomnożenia ekipy sygnatariuszy Apelu. Ale decydujące będzie stanowisko inicjatywy politycznej Biedronia i PSLu. Pawlak jako jedyny ex premier apelu nie podpisał (Olszewski, Kaczyński nie podpisali, to oczywiste, ale Bielecki i Tusk pewnie jeszcze podpiszą) co oznacza, że PSL się waha. I słusznie, bo wmontowanie PSLu w "Koalicję Europejską" oznacza utratę przez tą partię chłopskiego elektoratu. Inne siły polityczne Korwinowcy, Razem, SN, na pewno się nie przyłączą. No i zagadka. Czy Cimoszka i Miller wyrażają w jakimś stopniu tendencje dominującym w SLD? Co zrobi Czarzasty? Trudno powiedzieć. Może odnowi "sojusz robotniczo-chłopski czyli SLD - PSL? Zobaczymy. Ale nie widzę dobrych perspektyw dla "Koalicji Europejskiej". Być może do Koalicji Europejskiej będą przyciągać pieniądze z Brukseli, gdzie przygotowano jakieś kwoty dla ":sił proeuropejskich" w wyborach do PE. Coś o tym pisano w mediach. Może to o to chodzi?

Ale na razie Koalicja rysuje się jako Front Jedności "Narodu", co dobrze pamiętają wszyscy sygnatariusze. Voilà. 

  

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (8 głosów)

Komentarze

sugeruję ( nieśmiało) zmianę akcentów w tytule ( znakomitej zresztą notki!) z Front "Jedności" Narodu, na Front Jedności "Narodu". Bezczelne typy znów wylazły z mrocznych głębin i martwią się o "Naród".

Vote up!
7
Vote down!
0

yenom

#1579740

Bardzo cenna sugestia. Dziękuję. Poprawiłem tytuł.

Vote up!
3
Vote down!
0

Traczew

#1579746

   Witam! Czerwone krawaty odwiesili do szafy, a teraz tak na niebiesko...unijnie. Swoiste ...kameleony. Tylko kogo chcą oszukać. Zdjęli maski, bo to oni sterują sztucznym Totalnym chaosem w Polsce. Pachołki sowiecko- krzyżackie. Zresztą to jedno. Zdjęcie wypisz, wymaluj, jak obecnej Państwowej Komisji Wyborczej. Pozdrawiam!

Vote up!
5
Vote down!
0

ronin

#1579742

czego nie robi sie dla... pieniedzy.

Dla takich "gigantow" polskiej polityki jak wymienieni na wstepie - wybor do PE - to przedluzenie mozliwosci bogacenia sie i szkodzenia krajowi na nastepne 5 lat. Wiadomo, ze PO (i spolka) wybory do PE przerznie, do Sejmu tez - a z drugiej strony - przy obowiazujacej ordynacji wyborczej - wiadomo tez, ze przypadnie im kilkadziesiat miejsc w PE, platnych niezwykle wysoko (za jedna kadencje, mozna z dietami "przytulic" marne pare milionow).

Dlatego tez dzisiaj mamy na jednym wozku politykow "od Sasa do Lasa" - a laczy ich nie  wspolna idea - ale wspolna rzadza. 

Nie bez znaczenia tez jest immunitet. Ten Sejmowy mozna - majac wiekszosc- latwo uchylic. Immunitet europejski - przy obecnym ukladzie sil w PE jest nie do ruszenia.

Vote up!
3
Vote down!
0

mikolaj

#1579757