Porozumienie pod podziałami

Obrazek użytkownika Smok Eustachy
Kraj

Wyobraźmy sobie, że Matka Kurka startuje jednak z listy Kukiza. Jeśli by były Jednomandatowe Okręgi Wyborcze (JOWy) to albo se wygra albo przegra. Teraz - może nie wejść a jego głosami wejdzie ktoś inny, kogo akurat Matka Kurka nie lubi. I to jest problem. Podobnie tłumacze jeszcze raz, czemu Kukiz się musiał przemeldować: w JOWie by se wygrał w Opolu a tak listy musiał poszukać, z której wejdzie. O wyborach samorządowych mówię. Z kolei teraz sam potrzebuje minimum 520 kandydatów (420 na posła i 100 na senatora), a w praktyce więcej. Listy do sejmu są bowiem obszerne: wiadomo, że ci z dalszych miejsc nie wejdą ale zachęcą jakaś grupkę do głosowania i te głosy pójdą na listę i w efekcie na miejsca biorące. Wszelakie symulacje przekładające wyniki ostatnich wyborów na system JOW -  Flisa czy tam innych są bezwartościowe. W JOW jest tylu kandydatów ile mandatów i każdy walczy o swoje.

Nie ma lokomotywy napędzającej głosy i podwieszonych pod nią innych kandydatów. Kandydat wie, że nawet jak go wierchuszka wystawi w okręgu to on i tak musi sam wywalczyć sobie awans, stąd musi prospołeczne postulata uwzględniać. Prezydent Duda odbył w kampanii 240 spotkań w całej Polsce, czemu kandydaci nie mogą w sowich okręgach 240 spotkań zrobić? Raz że ich szanse zależą nie od tego a od łaskawości centrali, przed którą muszą padać na ryj. Dwa - co mają powiedzieć ludziom? Że opodatkują blablakary i budżet będzie od tego fantastik? I tak się to toczy. Naprawdę nie umrzecie od tych JOWów, tylko robić wtedy trzeba. Przypominam, że prezydenta wybieramy w takim jednym JOWie i patrzcie jak to działa i podnosi frekwencję itp. Kampania do sejmu tez by się zmieniła na wzór prezydenckiej, lokalne debaty kandydatów itp.

II

Józef Orzeł genezę Ruchu Kontroli Wyborów opisuje tak: pomysł powstał 2 lata temu, półtorej roku temu został przedstawiony PiSowi, który powiedział, że nie będzie tego popierał, z różnyc hprzyczyn. Opinia jest taka, że m. i. z takich, że doły PiS naprawdę są zblatowane z PO: jeden jest wójtem drugi wicewójtem, jedne to drugi też to itp. I na dzisiejszym, spotkaniu w Klubie Ronina Kaczyński się trochę uchylił od odpowiedzi na to, przenosząc dyskurs na represyjność miejscowych sitw i układów. Ale tu o PiS się ludzie pytają. Jak Targalski wie, gdzie PiS sabotował Ruch kłapiąc, że po co, albo żeby sobie poszli to niech powie - Polska ma prawo wiedzieć. Zasmuciła mnie ta postawa Kaczyńskiego, ale i Roninów, którzy nie przycisnęli. Kłapali trzy po trzy jak to oni zadając pytania.

III

W Polsce na ogół zwyciężają szerokie ugrupowania, jak SLD, AWS, czy nawet PO w momencie tryumfu. Raz - że różne składowe części pozyskują niewielkie może grupy wyborców, ale się to uskłada. Dwa - podnosi się jakość list wyborczych, bo wierchuszka musi uwzględniać kandydatów tych ugrupowań, a nie ładować samych BMW (bierny, wierny, mierny). I teraz PiS ma szerszą strukturę niż PO, bo przebudował się w duchu neofeudalnym i ma Gowina, Ziobrę, Jurka. Czy ja bym zagłosował na PiS jakbym nie mógł głosować na Murzyna? Nie wiem. Niestety Prawica Rzeczpospolitej składa się wyłącznie z Marka Jurka a reszta nic nie robi. Z drugiej strony PO ni ma nic. A Kukiz?

Kukiz jak pisałem zapewnił Dudzie tryumf i dlatego jest wrogo traktowany przez pisiorów. Widzą oni bowiem, że teraz muszą wziąć się do tyrania zamiast jojczyć i ogłaszać moralne zwycięstwa, że media ich nie lubią. Inaczej docierajcie do wyborów nie? Trzeba powtarzać co chwile, aż wbijecie do swoich pustych łbów że jeśli w okręgu biorący jest mandat posła, dwa w sejmiku i 5 w radzie miasta to potencjalny 9 członek partii to wróg. Ziemkiewicz przytaczał historię, jak jeden gościu przyszedł z listem od Kaczyńskiego, żeby go przyjęli i i tak go nie przyjęli. Bo niby teraz nie chce stołka ale potem? Może zachcieć i kogoś z biorącego miejsca wygryzie. PiS jest jak widać partią systemową, bo tłumi aktywność społeczną w interesie aparatu. Po 2010 roku udało się im zadławić jakieś Ruchy im. Lecha Kaczyńskiego czy tam coś ale teraz jak widać ciężko i Kukiz może skonsumować nastroje społeczne. Pisiory nie chcą to nie.

Kukiz składa się obecnie z zwolenników programu Platformy z 2005 roku. Przypominam, że wtedy np. mąż głosował na PiS a żona na PO bo było przekonanie o koalicji itp. I ta część platformersów jakoś tam przebiedowała 10 lat a teraz dochodzi do głosu. Kukiz sam popierał zresztą wtedy PO. Drugą grupę stanowią ludzie kopnięci przez PiS w zadek, jak szef kampanii Kukiza, który kiedyś  chciał robić kampanie Dudzie w Krakowie ale leśne dziadki go wykopały. Miłosz Lodowski się nazywa. Matka Kurka pisząc swoje manifesty o Kukizie nie zauważył istnienia tego działacza. Ciekawe to bardzo jest i rzetelne inaczej.

Teraz Matka Kurka wywodzi, że Kukiz poparł Dudę, bo Platforma chciała zatopić Komorowskiego raz a dwa że ułatwi jej to zwycięstwo na jesieni w wyborach parlamentarnych. Podejrzewam, że jak Kukiz przeważy na jesieni na rzecz PiS to ów znany bloger napisze, że PO chciała np. zatopić Kopacz i ułatwić Tuskowi powrót. Nie dogodzisz. W każdym razie trzeba szukać działaczy lokalnych, którzy obsadzą listy Kukizowi. Leśne Dziadki z PiS nie znają nikogo takiego no bo skąd? Dławić umieją tylko.

Ponoć organizatorzy Kukiza fatalnie wypadli na dzisiejszym spotkaniu z dziennikarzami i elektoratem. Dziwi mnie to bo rzekome rewelacje Kurki są łatwe do rozbrojenia: raz że tendencyjnie pomija takich działaczy jak ten Miłosz. Dwa - prezydenci wspierający Kukiza wybrani zostali w JOWach właśnie i to działa i dlatego są za. Trzy - samorządowcy zarabiają tyle bo są samorządowcami i działają żeby zmieniać rzeczywistość. Jak obejrzę to coś więcej napiszę.

Bądźmy poważni w Polsce nikt nie realizował obietnic wyborczych więc jakiekolwiek programy nie maja sensu. A trzecią grupę zwolenników stanowi elektorat protestu, co głosował a to na Palikota, a to tak, a to siak. Nie akceptuje obecnej partiokracji, ale wewnętrznie jest to grupa bardzo podzielona, od Sasa do Lasa. Więc niech nie orbia programu, który i tak jest niepotrzebny tylko się skupią na organizowaniu. A pisiory niech nie jęczą tylko szukają osób zdolnych do kandydowania. Oni na prawdę nie rozumieją, że elektorat można pozyskać, żeby zagłosował a potem pociągnąć w określoną stronę. Porozumienie pod podziałami - mówi to coś

4
Twoja ocena: Brak Średnia: 3.8 (7 głosów)