Założyciele Spotkań Małżeńskich Jerzy i Irena Grzybowscy na Hammersmith w Londynie

Obrazek użytkownika Sławomir Tomasz Roch
Świat

W ostatni weekend 29-30 kwietnia 2017 r. w parafii św. Andrzeja Boboli i zarazem Sanktuarium Matki Bożej Kozielskiej – Zwycięskiej na Hammersmith w Londynie, gościliśmy założycieli i długoletnich liderów międzynarodowego katolickiego Stowarzyszenia Spotkania Małżeńskie. Państwo Jerzy i Irena Grzybowscy przyjechali do nas z Warszawy, by podzielić się żywym świadectwem dojrzałej wiary oraz doświadczeniem 44-letniego stażu małżeńskiego. Sobotnie spotkanie miało charakter organizacyjny, związany z tworzeniem Ośrodka Spotkań Małżeńskich na Wyspach i upłynęło na opracowaniu szczegółowego planu działań na najbliższe, ważne miesiące. Tu należy się żywe podziękowanie wszystkim, którzy znaleźli czas, by aktywnie włączyć w prace dla dobra naszej Wspólnoty na dziś i w najbliższej przyszłości. Szczególne podziękowania należą się ks. Markowi Reczkowi, proboszczowi parafii i gospodarzowi spotkania.

Niedzielna uroczystość miała zupełnie inne oblicze z uwagi na Uroczystości Katyńskie. Spotkanie rozpoczęło się uroczystą Mszą Św. o godz. 12.00 pod przewodnictwem ks. prał. Władysława Wyszowadzkiego, V-Rektora PCM, który przybył w imieniu ks. prał. Stefana Wylężka, Rektora Polskiej Misji Katolickiej w Anglii. Ponieważ organizatorem było Stowarzyszenie Polskich Kombatantów, przybyło b. wielu zacnych gości. Obecny był JE Ambasador RP Arkady Rzegocki, ppłk Dorota Kawecka, p.o. Attaché Obrony, Wojskowy, Morski i Lotniczy, oraz Krzysztof Grzelczyk Konsul Generalny, obecni byli Prezesi i przedstawiciele organizacji kombatanckich, społecznych i kulturalnych, przedstawiciele Rodzin Katyńskich, w dużej liczbie stawili się harcerze i harcerki oraz my członkowie młodego ruchu Spotkań Małżeńskich (SM).

Modliliśmy się zatem razem w wypełnionej świątyni „Za Ofiary Katynia i innych miejsc masowych mordów Polaków na Wschodzie”. Po błogosławieństwie o 14:00 uroczystości katyńskie, były kontynuowane na Cmentarzu Gunnersbury. Specjalny autobus dla chętnych na przejazd na cmentarz, czekał już na Goldhawk Road (przystanek autobusowy), by po apelu na cmentarzu, zabrać wszystkich z kolei do POSK-u.

Tymczasem nasza grupa Spotkań Małżeńskich pozostała w kościele, gdzie o godź. 13.15 rozpoczęła się otwarta dla wszystkich konferencja pp. Grzybowskich pt.: „O kopernikańskich rewolucjach w życiu małżeńskim”. Nasi liderzy zaprezentowali nam duchowość ruchu Spotkań Małżeńskich, jako drogę duchowego rozwoju dla małżonków, dzieląc się swoim wieloletnim, cennym doświadczeniem.

Z niezywkłym wyczuciem i autentyzmem, objaśniali nam rolę dialogu w małżeństwie, dzięki któremu na co dzień odkrywamy drugą osobę, jako dar oraz konfrontujemy nasze często nieprawdziwe wyobrażenie o małżonku, uwikłane w różne zranienia, oczekiwania oraz niezaspokojone potrzeby. Zwrócili również uwagę na rolę uczuć, które są zmienne, jakże często zależne od sytuacji. Aczkolwiek nie tylko, bo również od tego, co wrodzone, czyli od cech naszego temperamentu, a które możemy odpowiednio kształtować.

Zaraz po konferencji o 14.15 zostaliśmy zaproszeni na obiad w kawiarence pod kościołem. Tu miało miejsce zawiązanie wspólnoty, a dzięki sprawnej organizacji, wszystkie rodziny otrzymały ciepły, smaczny, co ważne obfity i wzmacniający posiłek.

Od 15.00– 17.30 zaplanowano spotkanie tylko dla małżeństw pod kierunkiem naszych gości – liderów, a temat przewodni to: „Jesteśmy wciąż w drodze”.

W spotkaniu uczestniczyły 22 małżeństwa, głównie z Londynu, ale także z innych stron Anglii, m.in. aż z Bournemouth na południu, a to ładny kawał drogi. Przyjechali razem z kapłanem. Każde z nich miało swoje trzy minuty, by się przedstawić i coś o sobie powiedzieć. Dla przykładu skąd przyjechali, jaki mają staż w małżeństwie, gdzie przebyli rekolekcje podstawowe oraz jak kontynuują dalszą pracę w grupie. Było ciekawie, gdyż zaszczyciły nas swoją obecnością pary, które dopiero niedawno odbyły swoje, wstępne rekolekcje małżeńskie.

Następnie nasi liderzy - Jerzy i Irenka - raz jeszcze dzielili się wiedzą o małżeństwie i ich dialogiem osobistym. Niezwykłe uznanie wzbudziły w nas słowa animatrów, mowiące że ich wysiłek po 40 latach, wciąż trwa w najlepsze i właściwie nigdy się nie kończy. Pan Jerzy zacytował słowa św. Pawła z listu do Efezjan, mówiące o budowaniu w sobie nowego człowieka, przyobleczonego w sprawiedliwość i świętość, a porzucaniu uczynków człowieka starego, żyjącego z dala od Bożej łaski. Zachęcał, aby takie pragnienie odnawiania się duchem w myśleniu, towarzyszyło nam podczas dialogu małżeńskiego.

W grupach dzielenia, mogliśmy opowiedzieć o swoich wzlotach i upadkach w budowaniu więzi małżeńskiej. Poruszające były szczere wyznania niektórych par, które mimo wielu trudności, ciągle walczą o swoje małżeństwo. I przez to doświadczenie, dzięki spojrzeniu z dystansem na swoje problemy, możemy przekonać się, że wcale nie stoimy w miejscu z naszymi wyzwaniami, ale powoli i systematycznie coś zmieniamy, choć nie od razu spostrzegamy tego owoce. Jest to niezawodna droga do odkrycia, poznania własnych ograniczeń, realnych problemów, a zarazem zachęta do dalszego wysiłku i pracy nad dialogiem.

Spotkanie osobiste z liderami, było dla nas b. ważne, bo choć większość z nas jest w Spotkaniach Małżeńskich od pewnego czasu, ciągle nie było okazji, by usiąść z nimi przy jednym stole, a nawet zadawać im osobiście pytania, które nurtują, na które szukamy odpowiedzi.

Po 17.30 umownie zakończyła się właściwa, oficjalna część spotkania i teraz był czas na kontakty indywidualne. Znowu zrobiło się gwarno, skoro wróciły dzieci i opiekunki. My z żoną postanowiliśmy skorzystać z okazji i ustawiliśmy się w kolejce, po autografy do dwóch książek, które nabyliśmy. Obie pozycje autorstwa Jerzego Grzybowskiego. Jedna z nich pt. „Małżeńskie znaki zapytania” zasługuje na wyróżnienie bowiem zawiera dodaną płytę CD.

Ponadto przez całe spotkanie, robiliśmy ciekawe fotki, a to na pamiątkę i tytułem żywego świadectwa dla innych. Nasze niedzielne spotkanie dobiegło końca, ale w nas raz jeszcze zapoczątkowany został proces wzrostu. Nawiązując do spotkania Zmartwychwstałego z uczniami, gdy byli właśnie w drodze do wsi Emaus, nasi liderzy utrwalili nam obraz spotkania z Mistrzem, którego uczniowie rozpoznali dopiero w łamaniu chleba. Animatorzy zachęcali, aby to doświadczenie wysiłku, drogi i spotkania z Jezusem, było udziałem każdego z nas.

I chociaż jesteśmy na różnych etapach odkrywania wiary, to takie momenty w których doświadczamy żywego Kościola oraz spotkania ze Zmartwychwstałym nie mogą pozostać zapomniane. Poruszenie i radość, które odczuwamy nie pozwalają nam pozostawać w kręgu własnych spraw, ale rodzą pragnienie dzielenia się, tą dobrą nowiną w małżeństwie, we wspólnocie Kościoła, a także w tych miejscach do których jesteśmy posłani.

 

Wspomnienie o dialogu małżeńskim z udziałem Jerzego i Ireny Grzybowskich na Hammersmith w Londynie opracowali:

Sławek i Marysia Roch

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (7 głosów)

Komentarze

w małżeństwie najtrudniejsze i najgorsze jest pierwsze 40 lat
potem już leci :-)))))

Vote up!
6
Vote down!
0
#1539163

Vote up!
6
Vote down!
0
#1539165

Vote up!
4
Vote down!
0
#1539237