Jean Paul Sartre i Michel Foucault pedofili bronili – antropologia polityczna homo politicus

Obrazek użytkownika Romuald Kałwa
Świat

Marksiści kulturowi to zboczeńcy. - Jak bardzo trzeba mieć popieprzone w głowie, by chcieć robić z człowieka bezmyślne zwierzę, istotę bez zasad? - Bardzo!

 

W 1969 roku w Niemczech zachodnich zalegalizowano zoofilię, czyli wykorzystywanie zwierząt do uprawiania z nimi „seksu”.

 

Podobno według obrońców zwierząt w 2012 r. w Niemczech były 2 mln zoofilów. Wg obrońców co 40-sty obywatel tego państwa to totalny degenerat. Prawdopodobnie to przesada ekoterrorystów. Nie zmienia to tego, że w „nieformalnych związkach ze zwierzętami” żyło w Niemczech wg oficjalnych danych 100 000 obywateli. Mijał czas, a sodomici stali się w Niemczech dyskryminowaną mniejszością.

 

„Zoofile zostali złożeni na ołtarzu leniwego kompromisu – tymi słowami Michael Kiok, znany niemiecki aktywista na rzecz „wolnej miłości międzygatunkowej” skomentował w „The Guardian” delegalizację zoofilii przez niemiecki parlament. Zdaniem 52-latka, który otwarcie deklaruje, że utrzymuje stosunki seksualne z owczarkiem alzackim o imieniu Cessie, zoofile „nie mają nic wspólnego z ludźmi, którzy wykorzystują zwierzęta”, ponieważ chcą „dla nich tego, co najlepsze”. Zdaniem tego  bibliotekarza z Monachium, delegalizacja zoofilii, która w Niemczech jest legalna od 1969 roku, to ucieczka od prawdziwych problemów, takich jak np. „znęcanie się nad zwierzętami w przemyśle rolniczym”.

 

Tymczasem w 2013 niemiecki parlament zoofilię zdelegalizował, a na amatorów seksu międzygatunkowego przyłapanych na gorącym uczynku nałożył karę do 25 000 euro.

 

Zboczeniec Kiok uznał decyzję parlamentu za przejaw „zacofania i średniowiecznych uprzedzeń” (a jakże!) „ograniczenie wolności osobistej oraz prawa do spełnienia seksualnego”. W mediach poskarżył się na motywowane „zoofiliofobią”(!) groźby zabicia jego oraz jego psiej „partnerki”.

 

Tymczasem według niemieckiego kodeksu karnego i paragrafu 175, od 1 stycznia 1872 roku do 11 czerwca 1994, karano akty seksualne miedzy osobami płci męskiej. Jacy Ci Niemcy zacofani. Przecież karę za kontakty z osobami tej samej płci wyeliminowano we Francji już w 1791 roku!   

 

Od numeru paragrafu 17 maja (5. miesiąca roku) obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Walki z homofobią, transfobią i bifobią.

 

Daniel Cohn-Bendit, przyjaciel Adama Michnika, wieloletni poseł do Parlamentu Europejskiego, otwarcie przyznał się do pedofilskich skłonności uważając, że „seksualność pięciolatki jest czymś fantastycznym, maniakalnym. To jest gra”.

 

Ci popieprzeni Francuzi... Bernard Kouchner, to francuski lekarz gastroenterolog i polityk, współzałożyciel organizacji Lekarze bez Granic i Lekarze Świata, były minister zdrowia, od 2007 do 2010 minister spraw zagranicznych w rządzie Prezydenta Sarkozy’ego, w 1977 r. podpisał się pod listem otwartym w obronie mężczyzn, którym groziło więzienie za stosunki z dziećmi. Pod listem podpisał się również Jack Lang, w następnych latach wielokrotny minister kultury w rządach Partii Socjalistycznej. Liberalizację prawa w tym zakresie poparły intelektualne gwiazdy lewicy: Jean-Paul Sartre, Michel Foucault, Roland Barthes i Jacques Derrida. W Holandii też nie mieli oporów, bo od lat 60 oficjalnie istnieją tam stowarzyszenia pedofilów.

 

Widzimy ciekawą zależność. Im bardziej zdegenerowany naród, tym więcej wojen wywołuje i tym więcej rodzi się w nim chorych - dewianckich ideologii.

 

Antropologia polityczna

 

Ten termin wpadł mi do głowy naście lat temu, gdy zrozumiałem, że nie da się analizować cech politycznych danych zbiorowości w oderwaniu od jej kultury, a nawet: biologii.

Antropologia (gr. ἄνθρωπος anthropos – człowiek, λόγος logos – nauka)

 

Twierdzenie, że nowo narodzony człowiek to tabula rasa jest idiotyczne. Dobrze wiemy, że cechy charakteru są dziedziczone. Po dewiacyjnych narodach w najbliższej przyszłości nie można spodziewać się niczego dobrego.

 

Czy to się komuś podoba czy nie, pewne narody są bardziej skłonne do pewnych czynności a pewne nie są. Ideologicznie taki pogląd można nazwać rasizmem, a mnie rasistą. Mało mnie to obchodzi. Rzeczywistość oceniam na podstawie faktów, a nie na podstawie pobożnych życzeń. Określone zachowania w pewnych narodach są powtarzalne.

 

Psychologia społeczna, biologia, pedagogika (wychowanie), nauki o ideologiach politycznych, filozofia, genetyka = to wszystko powinno służyć lub inaczej: może służyć poznaniu człowieka politycznego = homo politicus.

 

Człowiek jest drapieżnikiem, który do realizacji swoich celów (zaspokojenia instynktownych potrzeb) potrafi dokonywać podłych rzeczy: mord, kradzież, gwałt.

 

Zresztą, wykorzystywanie człowieka przez człowieka, zarówno w kapitalizmie jak i komunizmie (jak również w: feudalizmie, pańszczyźnie, monarchii), jest formą kanibalizmu. Kanibalizm jest najniższą formą bytu. Władza utrzymywana jest dzięki przemocy-aparatowi terroru. Dzięki religiom również. To stosunki społeczne powinny być poddawane nauczaniu Jezusa (wczesne chrześcijaństwo), a nie religia władzy, bez uzasadniania na siłę takiej kolejności rzeczy. Władza pochodzi od Boga – Św. Paweł. Gdyby nie Paweł z Tarsu, nie byłoby protestantyzmu Lutra, a dalej: wojen religijnych, rewolucji, herezji, komunizmu, nazizmu i wojen światowych. Paweł tworzył ideologię. Tymczasem Ewangelie opisują to, co mówił i dokonywał Jezus, który nikogo nie terroryzował i nie mordował w imię wiary, tylko wręcz przeciwnie...

 

Przemoc, tak fizyczna jak i psychiczna, jest dowodem, że człowiek pochodzi od małpy.

 

Tylko kulturze: religii, prawu, nauce, zwyczajom, sztuce, wszelkiemu rozwojowi myśli ludzkiej, zawdzięczamy to, że można w miarę bezpiecznie wyjść na ulicę, a i tak jest obawa, że zostanie się napadniętym, okradzionym lub zamordowanym.

 

Chiński mur, czy mury obronne wokół średniowiecznych miast - nie tylko europejskich, znakomicie pokazują jak człowiek rozumny oddzielał się od ludzkich zwierząt.

 

Darwin się mylił. Nie twierdzę, że ewolucja nie istnieje, ale że wygląda trochę inaczej. Skoro dobór naturalny służy m.in. temu, że przeżywają najsilniejsi, to dlaczego ci rzekomi najsilniejsi wciąż rodzą słabych i chorych, który wciąż muszą umierać i tak w koło Macieju od milionów lat. Świat już dawno powinien być doskonały, a nie jest. Nie tylko fizycznie, ale i duchowo.

 

Skoro ma to służyć przystosowaniu organizmów, dlaczego wciąż nie mogą się przystosować? Gdyby nie rozwój medycyny, większość czytających te słowa, a pewnie i piszący, pewnie by nie żyło. Czy przez to świat i ludzki gatunek będzie się degenerował? Bzdura.

 

Nadchodzi rewolucja „okularników” = rządy inteligentnych, ale z poczuciem tożsamości. Nie chodzi tu o wizję państwa idealnego, rozmytego, albo braku państwa. Faktem jest, że najlepiej zarządzane są wspólnoty = państwa. Tu nie ma wyboru. Praca dla dobra wspólnego po prostu się opłaca.

 

Demokracja = rządy plebsu, który chce kraść, niszczyć, folgować = są utopią. To tak jakby do zarządzania w dobrej firmie przynoszącej zysk i zatrudniającej zadowolonych pracowników, wybierać oczywiście metodą głosowania, przypadkowych ludzi = dziwkarzy, prostytutki i meneli, umysłową i moralną biedę, dla której kultura ogranicza się do oglądania programów, których nazw nie pamiętam, ale gdzie chodzi tylko o to, aby zwyzywać się z innymi, przeklinać, drzeć mordę. Właśnie ci najbardziej nienawidzą patriotyzmu i wszelkich zmian. Dlaczego? Bo hołota nie chce wartości. Dla hołoty prawo, kultura, „X Przykazań” – to więzienie, to jarzmo i krępujące więzy, które nie pozwalają im się „rozwijać”: mordować, kraść, łupić, gwałcić, puszczać się = zaspokajać chore popędy, jak te na początku tekstu.

 

Takie są elity współczesnej Zjednoczonej Europy. Banda degeneratów, która tę Europę niszczy. Europo XX wieku jest się czego wstydzić...

 

4
Twoja ocena: Brak Średnia: 3.9 (7 głosów)

Komentarze

Autor w swym bardzo dobrym tekście napisał o wysokiej liczbie degeneratów w społeczeństwie niemieckim. Pełna zgoda. Chyba jednak w tym społeczeństwie jest wielokroć więcej niż 100 000 degeneratów. 100 tys zoofilów to tylko mały %. Germańska degeneracja to zjawisko znacznie szersze. Genetyczne, obejmujące szereg innych kategorii, spośród których przeświadczenie o "wyższeści moralnej" Niemców nad "resztą" populacji naszej matki Ziemi dowodzi degeneracji psychologicznej i obejmuje przynajmniej 80% tego "narodu panów". 

Vote up!
2
Vote down!
0

Traczew

#1546410

takimi byli sa i beda bo napewno nic nie jest w stanie zmienic ich mentalnosci zawartej w genach.Dewiacja tego społeczenstwa osiagneła juz chyba apogeum ale nie widac tendencji spadkowej chyba ze cos sie stanie i nastapi kataklizm tego zmanierowanego pod kazdym wzgledem narodu z makrela na czele.Co do panów jako okreslenie to mysle ze;lepszy wór na make bedzie z mysiej cipy niz oni jako panowie.Moze pawie,co jest bardziej prawdopodobne.

Vote up!
3
Vote down!
0

Jeszcze zaświeci słoneczko

#1546453