ANGLICY GORSI OD NIEMCÓW !

Obrazek użytkownika poeta
Historia

Obok ukazał się ten tekst niepoprawnego blogera: 


 
opisujący zachowania GB w czasie i po wojnie.
 
Chciałbym moim wpisem dotknąć powyższego tematu:
Kiedyś,
kilka lat temu rozmawiałem z Tym Człowiekiem: 
 
Którego zdjęcie również na tej obozowej legitymacji
poniżej.
 
Nie żyje już Pan Józef. Zmarł 1 Listopada 2014.
Cześć Jego Pamięci !
Nie zdążyłem odwiedzić Go powtórnie w Jego domu w Derby w Stanie CT, gdzie ja też mieszkam.
Powodem moich odwiedzin u niego była chęć wręczenia wiersza, który kiedyś napisałem.
 Mojej sagi o Naczelniku, Tadeuszu Kościuszce:
 
 
Dlaczego chciałem by ten wiersz znalazł się u Niego ?
 
Dlatego, że Pan Józef Był Kustoszem  Muzeum Tadeusza Kościuszki, a właściwie Pokoju w Muzeum Gen. Amerykańskiego Humphreya, gdzie ten Pokój pełen pamiątek Po Naszym Narodowym Bohaterze się mieścił.
Bardzo mój wiersz podobał się Panu Józefowi, o czym powiedział mi w liście, który kilka dni po tej wizycie otrzymałem od niego.
 
Ale, nie wiersz mój jest tematem tego wpisu.
 
Otóż Pan Józef, jako młody chłopak trafił w czasie wojny do niemieckiego obozu pracy. Był duży i silny a Niemcy potrzebowali niewolników. Więc wraz z innymi, których było pewnie dużo więcej niż te dwa miliony o których mówią źródła, budował tysiącletnią rzeszę psychola, zbrodniarza niemieckiego Hitlera. 
 
Pamięć miał Pan Józef fotograficzną, choć był po zawale już a ja siedziałem u Niego w mieszkaniu, chyba jako gość posadzony w fotelu Gospodarza, obok którego stało pudełko.
2 razy większe niż pudełko od butów, pełne różnych lekarstw, tabletek.
Wskazując na nie Pan Józef w pewnym momencie powiedział:
- Widzi pan ?
- Ja muszę te wszystkie tabletki łykać.
 
Nie odpowiedziałem nic.
Ale do czego zmierzam. 
Pan Józef wspominał zachowania Niemców wobec więźniów. Pamiętał jak zachowali się oni w stosunku do nich. Mówił z jaką nienawiścią obrzucali maszerującą przez miasto wielotysięczną kolumnę więźniów  wyzwiskami, kamieniami, butelkami !
Wszystkim co nawinęło im się pod rękę !
Pięści i kopniaków też nie żałowali.
Wszystko było dobre by uderzyć w idących ulicą ludzi....
 
Niemcy. 
5 lat niewolniczej pracy młodego człowieka w obozie. Pracował przy budowie schronów przeciwlotniczych. I nie tylko. Pracował też w fabryce zbrojeniowej chyba. Opowiadał o zbombardowaniu przez aliantów baraku obok, w którym mieszkało parę setek kobiet. Niewolnic jak on. Tam składających niemieckie samoloty. 
Zginęly wszystkie.
Długa to była rozmowa dotykająca wielu wątków z tego obozowego życia, młodego Polaka, Józefa Wardzały w niemieckim obozie pracy gdzieś tam na terenie hitlerowskich Niemiec podczas II Wojny Światowej....
 
A później nastąpiło wyzwolenie. Wojska amerykańskie wyzwoliły więźniów obozu. Więźniów obozów pracy, więźniów obozów śmierci. 
 
Pan Józef trafił do innego obozu, jako tzw. DiPis, czyli 
DISPLACED PERSON,
gdzie spędził kilka lat, do 1950, kiedy to otrzymał wizę wjazdową do USA i przybył do Ameryki, podobnie jak tysiące innych, w tym nieżyjący także od lat, mój Przyjaciel, Weteran Armii Andersa, Podchorąży 
Antoni Gabryś, Którego mogiła na Cmentarzu Weteranów w Doylestown w Amerykańskiej Częstochowie......
 
I teraz po tym dość długim wstępie dotknę słów Pana Józefa, które muszę przyznać, były dla mnie szokiem.
 
Otóż Pan Józef Wardzała, który po wojnie znalazł się w angielskiej strefie okupacyjnej Niemiec, pod zarządem Brytyjczyków powiedział w rozmowie ze mną, że:
 
ANGLICY byli GORSI !!! 
 
od Niemców.....
 
5 długich lat w obozie pracy, w obozie śmierci.
5 długich lat niewolniczej pracy dla Niemców, dla zbrodniarzy niemieckich, dla niemieckich bandytów i takie słowa.......
Displaying Holocaust_ID_Poland ........JÓZEF WARDZALA.jpg
 
 
I opowiadał mi Pan Józef, dlaczego tak uważa.....
Podobne zdanie o Anglikach miał Przyjaciel moj, Antoni Gabryś, Żołnierz Armii Gen Andersa, Który po wojnie, zanim wyjechał do USA, mieszkał w Anglii jako wspomniany już wcześniej przeze mnie DISPLACED PERSON, czyli DiPis.
 
Z Panem Antonim przegadaliśmy wiele, wiele godzin.
Nigdy nie usłyszałem pozytywnego słowa o Anglikach.
 
Strasznie wredna nacja.
Czego Polska Nasza doświadczyła w Tamtym Wrześniu. Po wojnie Jałta,
a Żołnierze  Polscy, Weterani wojny, na własnej skórze przekonali się kim są Anglicy i jacy są. 
 
Nie byłoby Anglii, gdyby nie Polscy Lotnicy.
Byłaby tysiącletnia rzesza i wszyscy szprechaliby po niemiecku, albo gawarili po ruccki.........
 
5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.3 (19 głosów)

Komentarze

Ukryty komentarz

Komentarz użytkownika gorylisko został oceniony przez społeczność negatywnie. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 2. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność. Pamiętaj że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..

a czterej pancerni i pies...to pies ? no j23 razem jamesem bondem... może Myszka Mickey była też pomocna...

Donald Duck też była ale na burcie samolotu śp. Jana Zumbacha

Vote up!
1
Vote down!
-7
#1488836

Tytuł notki nie został wyjaśniony.

Opiszę losy wojenne mojego ojca, lecz na terenie, gdzie mieszkam, takich historii sa tysiące.

Urodzil się  w 1924r. w Bydgoszczy, co ma o tyle znaczenie, że gdy zabrano go na roboty do Niemiec to dostał na wstepie lanie za miejsce urodzenia, za krwawą niedzielę  w Bydgoszczy

Skierowany został do bambra, ktory z zawodu był urzędnikiem. Zwykly Niemiec, dbal o pracowników mniej niz o zwierzęta gospodarskie: 3 zimy ojciec spędził w nieogrzewanym pomieszczeniu nad oborą. Do tego stale obecny głód; ojciec wychowany w rodzinie katolickiej nie ukradł nawet jajka, jak to robili starsi pracownicy. Bamber był ludzki; zrobił ojcu  zdjęcie taty w wyrośnietym mundurku gimnazjalisty. Młody organizm poddany wyniszczającym wrunkom nie rozwinął się jak należy, ojciec zmarł w wieku 46 lat.

Kiedy Hitler uznał za stosowne nadać ludności status III grupy volkslisty, ojciec wrócil do domu, a nastepnie został wcielony do wojska. Udało mu się uciec do armii Andersa i z tą Armią wylądował w Anglii. Tam chorował, przebywał w angielskim szpitalu, skończył gimnazjum, a w 1946r. wrócil do Polski.

Mimo, ze nie uważał Anglików za tytanów intelektu, Anglicy otoczyli go opieką i nie robili trudności w powrocie do kraju, to rodacy namawiali go do pozostania, obawiając sie powrotu.

Nie rozumiem więc, dlaczego pan Józef aż 5 lat przebywał w obozie przesiedleńczym.

Vote up!
4
Vote down!
0
#1488871

Nie rozumiem Twego stwierdzenia, do mnie skierowanego, dotyczącego tytułu notki.

Tytułem notki są słowa Pana Józefa, które padły w rozmowie ze mną.

Ja w Anglii ani w obozie przejściowym dla DiPisów na terenie Niemiec nie mieszkałem po wojnie, ani nie byłem 5 lat niewolnikiem III Rzeszy w czasie wojny.

On Był. I Był w obozie dla DP na terenie Niemiec pod zarządem Anglików. Stykał się z nimi każdego dnia.

Spytać Go już o szczegóły nie Możesz, bo nie żyje. Przeczytaj może ten zalinkowany artykuł z Nowego Dziennika, gdzie jest trochę informacji z życia Pana Józefa. Może tam Znajdziesz odpowiedź na Swoje wątpliwości. 

Ja nie jestem właściwym adresatem. Raz jeden się z Nim widziałem tylko, i opisałem zapamiętane wrażenia moje z tej rozmowy. I przytoczyłem Jego  słowa, które utkwiły w mej pamięci.

Poczytaj może Omilko także książkę Stanisława Grzesiuka "Pięć lat kacetu". On tam dotyka różnych aspektów życia obozowego, i jak pamiętam, z treści tej książki wynika, że wśród Niemców zdarzali się porządni ludzie. Więźniowie doskonale wiedzieli którzy to są. Stanisław Grzesiuk opowiada jak więźniowie po wyzwoleniu Dachau przez Armię Amerykańską, pierwsze co zrobili, to pozbawili życia najgorszych bandytów niemieckich ze straży obozowej.

Porządnych Niemców życia nie pozbawiali. 

Pan Józef Wardzała stwierdził wyraźnie w rozmowie ze mną, że nie spotkał żadnego porządnego Anglika, przez cały ten okres swego pobytu w obozie przejściowym jako Displaced Person, od momentu zakończenia wojny do chwili emigracji do USA.                                                                                                                                                                   Mógł porównywać, bo poznał przedstawicieli obu nacji. I Niemców poznał i poznał Anglików.
 

Mój Ojciec jeńcem wojennym był u Niemców po Kampanii Wrześniowej w Modlinie, i do domu z niewoli powrócił chyba w 42, choć dokładnej daty nie przypominam. I nie wiem także nic o warunkach jego pobytu tam jako POW. Ani nie wiem z jakimi Niemcami stykał się będąc w tej niewoli. Nie opowiadał nigdy w domu o tym.

Vote up!
3
Vote down!
0
#1488874

Teraz pan wycofuje sie rakiem... prosze szanownego pana, brytole popełnili sporo błedów, popełnili sporo draństw wobec Polski i polaków...ale pipsztolenie o tym, że byli gorsi od niemców to chyba przesada...nawet wobec świadectw w/w osoby...

ok lekkiej raczki nie mieli...ale  pozostają pytania...o co chodzi, dlaczego, kogo to dotyczy... można by tak mnożyć, mnożyć i mnożyć... ale pańska maniera jakos dziwnie mi przypomina działania pełoooo... byle gromko a prawda ? kogo ona obchodzi...

może sporo ludzi da się nabrac na pańskie pokrzykiwania i co tu dużo mówić oszustwa... dlatego uprzedzam, będę pańskie oszustwa zwalczał na lądzie, morzu i w powietrzu... dixi

 

muszę sprostować, przepraszam, pomyliłem pana z innym blogerem... to jego zamierzam zwalczać...chyba, że pan też będzie działał w tym samym stylu...

Vote up!
2
Vote down!
-4
#1488883

specyficznie uprzejmym, wyrachowanym i okropnie zarozumialym narodem, w koncu to sa Anglosasi...,. a nasi waleczni bohaterowie II wojny swiatowej zostali poprostu wykorzystani jako mieso armatnie. Przykrym jest przy tym, ze nasz owczesny rzad nie tylko, ze uciekl z kraju, ale ponadto spowodowal, ze nasze wojsko zamiast walczyc w kraju i umierac za polska ziemie, ginelo za wolnosc innych nacji, ktore po zakonczeniu dzialan wojennych wogole nie docenilo tego faktu. A nawet przeciwnie postanowieniom w Jalcie przyklasneli wszyscy niemal rownoczesnie...Chyba przyszedl juz czas, by zdac sobie sprawe z faktu, ze ani nasi wschodni sasiedzi nie sa nam przyjazdni, ani "zgnila Europa " Fakty mowia same za siebie. Pamietamy przeciez marsz wolnosci po zakonczeniu dzialan wojennych na ktory to Angole polskich rzolnierzy wogole nie zaprosili, murzyn zrobil swoje , murzyn moze odejsc...Z drugiej strony nie nalezy mierzyc innych swoja miara, gdyz kazda nacja ma inne walory, inne obciazenia i wady. Slowem nie mozna na ten przyklad rzadac od jakiegos tumana, by rozwiazywal trudne dzialania matematyczne, czy tez poruszal inne skomplikowane tematy, o etycznych czy moralnych aspektach juz nie wspominajac.Naturalnie nalezy odpowiednio ocenic fakty historyczne, ktore jednoznacznie okreslaju stosunek Europy do naszego kraju  w roku 1939 jak rowniez podczas dzialan wojennych i wszelakich konsekwencji z nimi zwiazanych. Jednak powinnismy przede wszystkim skupic sie na odpowiedzialnosci i zachowaniu sie polskiego rzadu tamtych lat, gdyz to byli Polacy, to byla polska mentalnosc i tutaj moglibysmy oczekiwac odpowiedniego stanowiska.

pzdr.

Krzysztof

Vote up!
3
Vote down!
0

chris

#1488892

"specyficznie uprzejmym, wyrachowanym i okropnie zarozumialym narodem, w koncu to sa Anglosasi.."

raczej nie zgodzilbym sie z tym zarozumialstwemi do tego okropnym, znam juzich dosc dobrze, no prawie dobrze

Vote up!
3
Vote down!
-2
#1488925

Jozio, ja rowniez ich znam i podobnie jak Ty, dosc dobrze...gdyby historia powtorzyla sie, to sprzedali by nas drugi raz i to bez zmrozenia okiem...i o tym pisze.A wielu przed komputerem i na tym portalu, przynajmniej werbalnie ponownie walczyla by za Londyn i Anglie i o tym rowniez pisze...Ale bys sie lepiej poczul, to  napisze inaczej. Angole nie sa okropnie zarozumiali, oni sa rozumni i dbaja o wlasne interesy, a my mamy do dzisiaj wielu bohaterow, szczegolnie internetowych...Irytuje mnie to szafowanie cudza krwia, to znaczy krwia Polakow, ktorych tak malo pozostalo, a do tego dla obcych interesow. I to jest tyle i az tyle !

pzdr. Krzysztof

Vote up!
2
Vote down!
0

chris

#1491558

..... witaj Chris.

A, gdzeżeś się "szlajał" Acan ? Długo cię nie widziałem .

Dobry i cenny ten komentarz do Józia.

Wiesz ? mamy jakąś skazę narodową - nie potrafimy wybrać sobie prawdziwych przyjaciół .

pozdrawiam.....i nie znikaj na tak długo.

Marek

Vote up!
3
Vote down!
0
#1491562

witaj Marku,

bylem troche w podrozy...

Odnosnie tematu, to skaza bym tego nie nazwal. Poprostu Polacy owczesnych czasow kierowali sie rowniez honorem, a wszyscy pozostali uznawali to za slabosc i glupote.Zydzi nazywaja sie sami narodem wybranym, a my Polacy nim wlasnie jestesmy, tyle ze w innym kontekscie i to jest nasza dziejowa slabosc. Anglikom, franzuzom i calej reszcie tej zdeprawowanej europy honor starcza na tak dlugo jak ich polityczne potrzeby i to jest cala prawda...Odnosnie przyjaciol, to widzial bym ich bardziej u turkow. Turcja byla jedynym panstwem, ktore nie uznala rozbiorow naszego kraju. Podczas audencji z obywatelami innych panstw pozostawiano wolne krzeslo dla ambasadora Rzeczpospolitej i wyglaszano wowczas formolke ( ku wscieklosci zaborcow ) ze polski przedstawiciel jeszcze nie przybyl. Sultan podobno zwykl pytac " a gdzie to jest posel z Lechistanu " Ambasada Rzeczpospolitej nie zostala zburzona, a jedynie zamknieta na klucz, ktory przechowywano w skarbcu. Sultan Turecki Murad II  oddal go przybylym ambasadorom Polski po odzyskaniu przez nia niepodleglosci.

poza tym inna ciekawostka :

Polonezköy Polonezköy Państwo  Turcja Prowincja Istanbul Wójt Antoni Wilkoszewski
Położenie na mapie Turcji
Polonezköy
41°06′N 29°12′E Multimedia w Wikimedia Commons Strona internetowa

Polonezköy (pol. Adampol; nazwa turecka oznacza „polska wieś”) – wieś w Turcji, założona w poł. XIX w., licząca 390 mieszkańców (2010 r.). Osada polskich imigrantów na obrzeżach Stambułu, położona po azjatyckiej stronie cieśniny Bosfor, w dystrykcie Beykoz, na północny wschód od centrum metropolii. Do ok. 1960 r. typowa wieś rolnicza, w której obok języka tureckiego używano także polszczyzny i pielęgnowano polskie obyczaje. W II poł. XX w. miejscowość zmieniła charakter na typowo turystyczny i obecnie składa się głównie z hoteli. Na wójta Polonezköy wybiera się tradycyjnie Polaka, jednak językiem polskim posługują się już tylko najstarsi mieszkańcy, a osoby pochodzenia polskiego stanowią mniejszość (ok. 1/3)

https://pl.wikipedia.org/wiki/Polonezk%C3%B6y

serdecznie pozdrawiam

Krzysztof

 

Vote up!
1
Vote down!
0

chris

#1491649

rząd uciekł... no jaasnee a co miał zrobić, przygotowac fanfary ? a żołnierze polscy...skąd amunicja, paliwo, broń... z nieba miało spaść ? część została, nie z własnej woli co prawda...mam na myśli strefę radziecką, chyba nie muszę wspominac co z nimi się stało... dzięki Bogu, że część WP wydostała sie z kraju i mogła kontynuować walkę z niemcami hitlerowskimi... a propos w kraju pod okupacja mieliśmy fenomen jakiego nie było w reszcie okupowanej Europy... to było Polskie Państwo Podziemne... błędy polityczne popełniano...dla przykładu, czy błędem było domaganie się od stalina wyjaśnienia losów polskich oficerów ? stalin twierdził, że uciekli... 

może by tak douczyć sie historii...wojen nie prowdzi się chciejstwem... to nie serial animowany w 3d... do prowadzenia wojny, trzeba pieniędzy, pieniędzy i jeszcze raz pieniędzy...

Vote up!
4
Vote down!
-1
#1488956

Tak właśnie uczono na lekcjach historii za komuny. To jest narracja rosyjska. Według autora należałoby się dać pozabijać Rosjanom w miejscach podobnych jak Katyń, albo przez Niemców w Palmirach, gdzie odbywałay sie masowe egzekucje ludności cywilnej.

W ostatnich latach nie pisze sie o zbrodniach niemieckich, więc przypomnę:

http://dzieje.pl/aktualnosci/75-lat-temu-niemcy-dokonali-najwiekszej-egzekucji-w-palmirach

Vote up!
4
Vote down!
0
#1488964

Rece opadaja...prosze czytac uwaznie i ze zrozumieniem..., ze za komuny byla podobna radziecka narracja to jest fakt !

a dlaczego ? bo komuchy sprytnie wykorzystali twarde fakty historyczne, nage fakty, bez nostalgii dla pensjonarek...Czy w ktoryms miejscu napisalem, ze nalezalo dac sie pozabijac ? zapytam inaczej, by dotrzec do Pani wyobrazni. Czy zostawila by Pani w obliczu niebezpieczenstwa Pani male dzieci i wyemigrowala zza morze ? Przepraszam, ze pisze niemalze obrazkami, ale chyba w tym przypadku tak trzeba, by uniknac kolejnych nieporozumien...Ja pisalem o bledach, o niewybaczalnych bledach owczesnego rzadu naszego kraju, a nie pomiejszalem, ani zaslug naszego zolnierza pod Monte Cassino, Ardenach, naszych wspanialych lotnikow i wszystkich innych, czesto wrecz bezimmiennie poleglych na roznych frontach europy.

Powtarzam prosze czytac uwaznie i ze zrozumieniem i nie zarzucac mi podobnych glupot.Pani argumenty odnosnie zachowania Rosjan i Niemcow sa bardzo tendencyjne i nijak sie maja do tego o czym ja pisze.

Vote up!
0
Vote down!
-1

chris

#1491556

A co mial zrobic ? poddac sie i pozostac w kraju, tam , gdzie jego miejsce...Druga kwestia, co nam pozostalo z tej walki z niemcami na roznych frontach owczesnej europy ? dobre imie i mnostwo grobow porozrzucanych w niemalze kazdym zakatku naszego kontynentu ? Ja moglbym Pana zapytac sie o te lekcje historii, a przede wszystkim o synteze, ktorej wydaje mi sie , ze Pan wogole nie wyciagnal z tej historycznej lekcji...Odnosnie Polskiego Panstwa Podziemnego, to w zadnym miejscu nie zanegowalem, ani jego skutecznosci, ani w zadnym innym sensie nie pozwalam sobie umiejszac jego zaslug. Bylo ono niewatpliwie fenomenem w skali swiatowej.Wynikalo jednak bardziej z owczesnej polskiej mentalnosci, patryjotyzmu, jak rowniez z bezgranicznego oddania dla dobra Rzeczpospolitej. Slowem jestem przekonany, ze takowe mozna bylo rownie dobrze zorganizowac gdyby rzad pozostal w kraju i  to razem z wojskiem. Temat ten powoduje u mnie taka irytacje, ze nie bede Panu udzielal lekcji historii. Dokumentow z tego okresu jest dosc, prosze doczytac...,drasne temat jedynie punktowo i porusze dwie kwestie...koordynacja i lacznosc, albo raczej jej brak i chaos...Powtarzam, Kapitan nie schodzi z tonacego okretu...koniec kropka ! a konkretnie schodzi jako ostatni...Odnosnie strefy radzieckiej, o ktorej Pan wspomina, to jest jeszcze wieksze nieszczescie i bol..., o ile ja pamietam, to pomimo napasci sowietow na Rzeczpospolita 17 wrzesnia 1939 roku nie bylismy z nimi w stanie wojny...co umozliwilo pozniej porozumienie Alintow ze Stalinem...z tego aliansu mielismy sowiecka okupacje do 1989 roku, a ja osobiscie mniemam, ze mamy ja nadal. Doznala pewnej metamorfozy i dokonano kolejnych aliansow, lecz fakt pozostaje faktem - nie posiadamy wlasnego panstwa. Jest pieknym miec taka karte historii, jaka pasiada nasz Narod. Tylu bohaterow, tylu pieknych i zdolnych Polakow. Jednak nie nalezy zapominac o tym, ze tych ludzi zabraklo w Rzeczpospolitej - tam , gdzie bylo ich miejsce, ich kraj ojczysty.Nikczemnosc historii w tym kontekscie jest wprost bezgraniczna, a konkretniej nikczemnosc ludzi, ktorym owczesni Polacy wowczas zaufali i za nich gineli...Angole do nich naleza i to nie jest zadna tajemnica, to jest fakt !

Vote up!
1
Vote down!
0

chris

#1491555

Widzę, że niektórzy z czytelników (Gorylisko), suponują mi swoje widzenie i swoją nadinterpretację mojego tekstu, która to nadinterpretacja 

wspólnego nic z rzeczywistością nie zaposiada.

Tematem mojej notki sprowokowanej tekstem innego blogera, jest wspomnienie Dwóch nieżyjących już Ludzi, Których 

spotkałem na mojej ścieżce życia. I ICH opinia. Opinia TYCH DWÓCH Ludzi o Anglikach. Jeden z Tych Ludzi Był niewolnikiem Niemców i ich więźniem 

w czasie zagłady, a Drugi z Nich Był Polskim Żołnierzem. Weteranem Armii Gen. Andersa, rozwiązanej w GB po zakończeniu działań wojennych.

Obaj Ci Ludzie żyli wśród Anglików przez lat kilka, i ja nie mam żadnego powodu by nie wierzyć ich słowom, ich opiniom, i ich wspomnieniom 

tego co przeżyli i co zapamiętali i o czym mi opowiedzieli.....

 

Więc szanowny Gorylisko, bzdurą jest, nadużyciem i wygłupem, suponowanie mi jakiegoś pokrzykiwania na kogoś.

I to byłoby na tyle.

No more comment.

Vote up!
4
Vote down!
0
#1488909

może na podstawie dwóch relacji, dwojga ludzi, utworzy pan historię Wielkiej Brytanii albo UK jak oficjalnie się nazywają...

widzi pan, kiedyś na wykładzie z podstaw fizyki, wykładowca zażartował, że prowadzono badania na d kurami, stwierdzono, że 33% ma białe pióra, 33% ma pióra kolru jarzębiatego a 33% nie wiadomo bo trzecia kura zwiała...

nie twierdzę, że angole są super, hiper i w ogóle fajni są jak cholera... ale moze na podstawie realcji dwojga osób nie budujmy czarnego pijaru ;-) może by tak warto przypomnieć słowa śp. rtm Pileckiego kiedy zgubił paznkcie podczas przesłuchań ubeckich "Oświęcim to była igraszka" więc może trochę spokonie podchodzic do sprawy... oczywiście katastrofa w Gibraltarze, tez powinna byc wyjaśniona... gdyby kto pytał 

Vote up!
3
Vote down!
-1
#1488957

"dlaczego pan Józef aż 5 lat przebywał w obozie przesiedleńczym."

ani minuty tam nie przebywalem ;-)))))

Vote up!
5
Vote down!
-1
#1488926

Komentarz niedostępny

Komentarz użytkownika Antypisior został oceniony przez społeczność bardzo negatywnie i jest niedostępny. Nie można go już odkryć. Bardzo nam przykro.. :(

#1488965

znam wiele,bardzo wiele osob z tej wojennej i powojennej emigracji, raczej nie podzielali by takich opini o Anglikach, no ale kazdy widzi to co chce widziec

Vote up!
7
Vote down!
-1
#1488929

.... cześć Joe.

Zauważ, że znowu przywiało trochę "morowego" powietrza.... biedne skołowane, ludziska szukają nowego wroga.

Teraz nim będą Angole- już nie wystarczy rusek, niemiaszka  czy ukrainiec.... brakuje nam wroga królewskiego :-))) ?

Winston Churchill nie jest bohaterem moich bajek, ale to on wypowiedział znamienite słowa o polskich pilotach z II WŚ.

3maj się -

Dobrze Cię widzieć w zdrowiu..... nie lecz się w austraiackich lecznicach :-)))

M.

Vote up!
6
Vote down!
0
#1488972

nie,nie, w Austri to nawet nigdy nie bylem, jedno z nielicznych panstw europy gdzie moja noga jeszcze nie stanela.Zdrowie jako tako czyli do d...y ale zyje i jeszcze czasem cos skomentujeA w temacie .to ze szukaja kolejnego wroga to normalne, bez wroga ciezko  im zyc

Pozdrawiam 

ps. ciekaw jestem co dzieje sie z Mindem szkoda ze go nie ma

Vote up!
3
Vote down!
-1
#1489011

No to wejde miedzy wodke i zakonske...

cyt:..., to ze szukaja kolejnego wroga...

Jozio, a czy rzeczywiscie trzeba szukac ? i dlaczego od razu wroga ? poprostu oni sa tacy, jacy sa i o tym piszemy...

Ze owczesna Polonia, az tak drastycznie w tych tematach sie nie wypowiada, jest rzecza zrozumiala. Ja rowniez znam kilka osob z tamtych lat. Sa to ludzie wysokiej kultury i ujmuja te zagadnienia w inny sposob. Ponadto niestety rowniez wielu z nich nie wyciagnelo nalezytej syntezy z owych wydarzen. Trzeba zaznaczyc, ze po II w. sw. sytuacja zrobila sie tak rozpaczliwie niewygodna, ze ludzie ci, by pozostac na obczyznie sila rzeczy musieli stworzyc sobie nowa skale wartosci i w pewien specyficzny sposob zakwalifikowac historyczne fakty...

pzdr. chris

ps. zycze poprawy zdrowia

Vote up!
2
Vote down!
0

chris

#1491650

"Sa to ludzie wysokiej kultury i ujmuja te zagadnienia w inny sposob"

ich prawo, wiecej dodawac nie ma potrzeby

Vote up!
2
Vote down!
-1
#1491672

" ich prawo, wiecej dodawac nie ma potrzeby"

oczywiscie, lecz, to nie bylo tematem dyskusji

Vote up!
1
Vote down!
0

chris

#1491912

a co ?????

pozdrawiam

Vote up!
1
Vote down!
-1
#1492025

no Angole...

pozdrawiam i zdrowka zycze

Krzysztof

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#1492141

Komentarz niedostępny

Komentarz użytkownika Antypisior został oceniony przez społeczność bardzo negatywnie i jest niedostępny. Nie można go już odkryć. Bardzo nam przykro.. :(

#1488975

Archiwa

 

Przewrotność się do prawdy nie umywa,

trzeba zatem otworzyć brytyjskie archiwa.

Vote up!
0
Vote down!
0

jan patmo

#1489058

nie wiem.mój tata spotkał w czasie wojny dwóch przyzwoitych oficerów Wehrmachtu i jednego enkawudzistę a żadnego przyzwoitego przedstawiciela nacji wiadomej (to ostatnie tyczy też czasu pokoju) i jakoś mu to nie zaburza ogólnej oceny faktów.A też można by ciekawą wysnuć teorię na bazie osobistego doświadczenia jak to im mniej chrześcijan tym naród podlejszy.

 

 

Vote up!
0
Vote down!
0
#1491574

co by powiedział o Anglikach miś Wojtek gdyby umiał mówić:

https://youtu.be/2vgrsF_b-C4

Vote up!
0
Vote down!
0
#1520837

objadał innych (do 1950!) i dostał wizę a lepiej mu było u Niemców- tego już komentować nie trzeba.

 

Do tego bajki o Wrześniu, Jałcie i polskich lotnikach.

 

Za przeproszeniem, ale trudno o bardziej dyletancki wpis. Autor się rozpisał, natomiast nie podał żadnego konkretu,. tylko fałszywe opinie z uzasadnieniem "strasznie wredna nacja''.

 

To przecież niewdzięczna mentalność roszczeniowo-zasiłkowa, fałszująca historię (czego,mam nadzieję, w czasach internetu nie trzeba nikomu wyjaśniać).

Vote up!
2
Vote down!
0

„Od rewolucji światowej dzieli nas tylko Chrystus” J. Stalin

#1520838