Setna rocznica bitwy pod Konarami

Obrazek użytkownika podpułkownik
Historia

O nie zamarło plemię rycerzy,

Głowy przed wrogiem nie zgina,

Lecz po zwycięstwo do boju bieży

Pod dzielną wodzą Herwina.

 

           Pieśń o Herwinie napisana 11 maja 1915

W maju będziemy obchodzili setną rocznicę bitwy pod Konarami, zwanej też bitwą pod Klimontowem. Nazwę Konary unieśmiertelnił Juliusz Kaden-Bandrowski w swojej książeczce „Bitwa pod Konarami”. Główne uroczystości będą miały miejsce 17 maja (niedziela) w na tzw. Stoku w Konarach (województwo świętokrzyskie).

Na początku maja 1915 roku, na skutek przełamania frontu pod Gorlicami, ruszyła ofensywa państw centralnych, a Rosjanie rozpoczęli ogólny odwrót. 11 maja opuścili okopy nad Nidą. Pierwsza Brygada Legionów Polskich sforsowała rzekę, przeszła do natarcia i szybkim marszem posuwała się naprzód w kierunku Sandomierza, śladami swoich bojów z roku poprzedniego.

16 maja zatrzymana została rozwijającą się bitwą pod Konarami. W Konarach stanął sztab Brygady. Z podstaw wyjściowych w Kujawach i Pokrzywiance Brygada atakowała oboma pułkami na Kozinek – Beradz -Włostów. Wydzielony VI batalion atakował na Żerniki – Modliborzyce. Celem natarcia było osiągnięcie szosy Opatów – Sandomierz. Bataliony były rozdzielone pomiędzy dywizje austriackie, co dało fatalny skutek, bo sąsiadujące pułki czeskie poddawały się masowo Rosjanom i powodowały ekstremalnie niebezpieczne załamanie skrzydeł. Dzielnie wspomagały Polaków jedynie pułki węgierskie. Rosjanie stawili zaciekły opór, co spowodowało ich duże straty. Najcięższe boje toczyły się o lasek kozinkowski, który przechodził kilkakrotnie z rąk do rąk. Dowodził tu natarciem mjr „Śmigły”.

 26 maja Brygada wycofała się na pozycje wyjściowe na linii Kujawy - Konary - Pokrzywianka. Obie strony przeszły do walk pozycyjnych, które trwały aż do początku następnej ofensywy 23 czerwca.

Brygada poniosła pod Konarami największe straty od czasu bitwy pod Łowczówkiem. Od 15 do 26 maja straciła (łącznie z chorymi) 709 żołnierzy, w tym 149 zabitych. W ciągu następnego miesiąca w walkach okopowych, na patrolach i wypadach poległo jeszcze około 40 żołnierzy.  Polegli w bitwie pod Konarami pochowani zostali na polu walki lub na wielu okolicznych cmentarzach (Baćkowice, Bidziny, Beradz, Bogoria, Gliniany, Iwaniska, Jędrzejów, Jurkowice-Samotnia, Klimontów, Kurów, Obrazów, Opatów, Płaczkowice, Przepiórów, Staszów, Włostów).  „Lista Strat” NKN wymienia ich także jako poległych pod Sandomierzem, Konarami i Kujawami oraz zmarłych z ran w Krakowie i Ostrowcu.

 Wielką stratą była śmierć dziewięciu wybitnych oficerów. Wśród nich polegli dwaj wręcz legendarni: kpt. „Grudziński” i kpt. „Herwin”. Kpt. „Grudziński” - Franciszek Pększyc był harcerzem, ascetą i abstynentem. Swoje życie, zgodnie z Prawem i Przyrzeczeniem, poświęcił wyłącznie Bogu i Polsce. Ciężko ranny 3 VI pod Modliborzycami, strzelił sobie w serce, aby nie dostać się do niewoli rosyjskiej. Kpt. „Herwin” – Kazimierz Piątek, dowódca pierwszej kompanii kadrowej w okresie kieleckim, kolejno dowódca batalionów, ciężko ranny 19 maja pod Kozinkiem, zmarł następnego dnia. „Grudziński” i „Herwin” byli kawalerami Znaku Oficerskiego ZWC. Zajmują dwa pierwsze miejsca na liście bohaterów Wojska Polskiego w Księdze Chwały Piechoty (wbrew słowom znanej piosenki, płk. „Kula” – Leopold Lis zajmuje dopiero dziesiąte miejsce).

Konary odegrały wielką rolę w formowaniu się tradycji Pierwszej Brygady jako Wojska Polskiego. Wyrazem uznania Piłsudskiego za przywódcę narodu i Wodza Legionów było wręczenie mu wspaniałego sztandaru z Orłem Białym, wykonanego w Chicago przez Polski z Ameryki.  Uroczystego wręczenia dokonał przywódca Polaków amerykańskich, Aleksander Dębski, 9 czerwca 1915, w Konarach, przed frontem III batalionu i plutonu służbowego kawalerii. Ten sztandar, nazywany potem sztandarem pierwszego pułku Legionów lub sztandarem Pierwszej Brygady, był w zamiarze fundatorów i w istocie sztandarem Legionów Polskich. Aktualna informacja WCEO zupełnie mylnie mówi o pierwszym sztandarze 1 pułku Legionów w roku 1917 (!)

 8 września 1929 odsłonięto pod Kozinkiem, na Górach Pęchowskich, Pomnik Czynu Legionów. Od końca 1938 roku tworzono wokół niego cmentarz poległych w bitwie konarskiej, ekshumowanych z okolicznych cmentarzy. Po II wojnie światowej cmentarz został całkowicie zniszczony przez komunistów. Potężny pomnik oparł się dewastacji, zdołali rozbić tylko tablice.

W maju 1978 roku poprowadziłem pierwszy w historii rajd harcerski do tego pomnika i na pole bitwy pod Kozinkiem. W kilka miesięcy potem miałem pierwsze zatrzymanie przez ubecję, poprzedzone rewizją w domu. W czasie rewizji zabrali mi mapy i szkic przewodnika turystycznego „Szlakiem I Brygady LP”, który zacząłem opracowywać. W mojej teczce w IPN znajduje sią zapis, że byłem „podejrzany o zamiar zorganizowania Rajdu Szlakiem Pierwszej Brygady”. Widocznie nie mieli informacji, że rajd odbył się już dużo wcześniej.

Po roku 1989 cmentarz i pomnik pod Kozinkiem, wysiłkiem miejscowego społeczeństwa i NSZZ Solidarność, został odnowiony i uroczyście ponownie odsłonięty. W latach późniejszych ustawiono też pamiątkowy kamień z tablicą w samych Konarach.

 

 

 

 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (9 głosów)

Komentarze

Pójdziemy, Serce

Pójdziemy, Serce, tym pustkowiem,
będziemy sobie pustce śpiewać –
jeno nie wolno nam się żalić,
upadać w męce, ni omdlewać
Słabe będziemy witać zdrowiem,
zdrowe będziemy w moc orężnić,
weźmiemy wolę: świat rozpalić,
rozpacz zniemiałą w bunt spotężnić.
A gdy jedynie pustka głucha
odbijać będzie nasze pieśni –
to wszystko jedno jest dla ducha,
który się tutaj w nas cieleśni.
Bo nie dlatego dzwon rozbrzmiewa,
by ludzi wołać do pokłonu –
lecz, że ma serce w swojem wnętrzu
i w spiżu moc zaklętą tonu.
(Władysław Orkan - 4 p.p. Leg.)

Vote up!
3
Vote down!
0
#1475993

Należy zauważyć, że zdjęcia "Herwina" i "Grudzińskiego" są mylone. Może byli zbyt podobni do siebie. Pod hasłem "Herwin" w Wikipedii znajduje się zdjęcie "Grudzińskiego". Dodatkowe zamieszanie powoduje fakt, że pseudonim Pększyca wygląda jak nazwisko. W czapkach łatwiej ich odróżnić, bo Pększyc nosił zawsze owalną "blachę" drużyniacką zamiast orzełka.

Vote up!
1
Vote down!
0

ppłk

#1476057