Dziura post-komunistyczna...

Obrazek użytkownika Piotr Szelągowski
Kraj

Dziura na drodze, w asfalcie - to coś co bardzo denerwuje kierowców i utrudnia znacząco przemieszczanie się różnego rodzaju autami. Są służby, które je likwidują. Obserwuję jedną dziurę -stale się powiększa.

Od miesiąca. Jakieś 2 tygodnie temu, ktoś wsypał tam trochę piasku. Piasek rozjechały samochody.

Po następnym tygodniu pojawił się taki biało-czerwony słupek oznaczający niebezpieczne miejsce. Słupek ten jednak zmieniał położenie w stosunku do dziury. Raz stał za-, raz obok, a raz przed. Dziura jak była tak jest.

Zastanawiam się ile czasu potrzeba, aby dziura taka zniknęła? Kiedyś jeżdżąc po Ukrainie rejestrowałem tam setki różnych dziur, łącznie z brakiem nawierzchni nawet. Tam jednak kraj niewydolny, stan normalny - dziura. Ale u nas? W Wielkopolsce?

Gdzie praca u podstaw, to niejako coś co wyssano z mlekiem matki? A może - sobie myślę - droga nie ta, osiedlowa, a więc nie miastowa. Spółdzielcza. A może warto by w takim razie zlikwidować spółdzielnie, to ktoś w końcu by się zajął dziurami i nie tylko...

Bo tak to prezesi sobie przyznają premie za prezesowanie i niewiele z tego wynika. Pomijam pogłoski, które jak słyszałem mówią o tym, że spółdzielnie to takie siedziska; post-komunistyczne. Może i dlatego warto je polikwidować w końcu.

A może nie mam racji...- chociaż, kto lubi spółdzielnie? Ciągle jakieś podwyżki, ziemia nie wiadomo kogo, ubytki wody- i inne cuda...

Wracajmy jednak do dziury. Dziś widziałem że przybrała kształt prostokątny - czyżby w końcu szykowała się jakaś asfaltowa łatka?

Po ponad miesiącu od jej zaistnienia... To i tak lepiej niż na Ukrainie.

Będę ją dalej obserwował. Oby nie przepełzła gdzie indziej...

Twoja ocena: Brak Średnia: 3.7 (3 głosy)