Broń palna - jaki sens?

Obrazek użytkownika Piotr Szelągowski
Kraj

Drodzy Czytelnicy niepoprawnych! Znów niepoprawny tekst. O broni palnej.

Zapewne niejeden z was oglądał program Pospieszalskiego ostatnio nadawany; o broni palnej.

Jednym z fundamentalnych znaczeń poruszanych w nim i nie tylko (osobiście nie oglądałem ale wiele o nim słyszałem) jest fakt: demokratyczne prawo do posiadania broni, które może być odebrane (nie nadane- bo jest to prawo do obrony przed innymi) obywatelowi o ile ten nie spełnia pewnych określonych kryteriów.

Jest np niepoczytalny, czy też jest po prostu "bandziorem" (nie wtedy gdy został skazany przez urząd karno-skarbowy jak to ma miejsce w Polsce- ten fakt powoduje że obywatel posiadający zezwolenie na broń - traci je).

Poniżej tekst mojej koleżanki publikowany na blogu bezprzesady.com, który dosadnie mówi o problemie i temacie posiadania broni.

]]>ak47_dynamik]]>

"Czasem zastanawiam się dlaczego ukraińscy rezuni, zamordowali tylu Polaków i przyszło im to dość łatwo. Z domu wiem, że u nas zawsze była broń ukrywana, zasadniczo od powstania styczniowego, ojciec broń zakopał dopiero w 1961 roku .Wcześniej spoczywała sobie spokojnie na strychu, raczej nie czyszczona po wojnie.

Moja rodzina na Kresach w majątku też posiadała broń z tego co wiem, ale w koloniach (czyt.wsiach) ludzie nie posiadali broni, a gdyby posiadali, to czy doszłoby do tak strasznego ludobójstwa? Chciałabym teraz przeanalizować tę sytuację. W czasach II Rzeczpospolitej broni u nas nie brakowało, tradycja posiadania broni w Polsce była bardzo żywa od wieków. Sprawa bardzo pogorszyła się z powodu zaborów. W zaborze rosyjskim, za posiadanie broni po 1963 roku, groziły kary wieloletniego więzienia. Broń miały tylko bractwa kurkowe - gdzie była pełna kontrola ilości sztuk.

Najgorsze jest to, że po odzyskaniu niepodległości pierwszym aktem prawnym był dekret naczelnika państwa z 25. 01.1919 roku, który za posiadanie broni lub amunicji bez pozwolenia, przewidywał karę rok więzienia i 5 tyś marek grzywny. Oczywiście ludzie tego nie przestrzegali, po kryjomu wielu trzymało broń na strychach, uważając słusznie, że niepodległa jest represyjna jak zaborcy. Oczywiście rozporządzeń było wiele np. z 1932 ministra spraw wewnętrznych, czy 1933roku, czy ministra spraw wojskowych z 1933roku.

W Europie wówczas panowała opinia, że obywatele nie powinni mieć broni, zapoczątkowali to bolszewicy, a za tym poszedł też Hitler. Inną sprawą były też modne prądy lewicowe i feministyczne, które to środowiska walczyły za wprowadzeniem całkowitego zakazu posiadania broni. W Rosji sowieckiej posiadania broni zakazano w 1929 roku, ale już wcześniej mogli broń posiadać tylko towarzysze z Rosyjskiej Partii Komunistycznej. Celem takich ograniczeń była walka z" karłami reakcji antybolszewickiej" i dokonano z tym związanego wieloletniego terroru na terenie ówczesnej Rosji. W Niemczech po dojściu do władzy NSDAP, rozbroiło wszystkich obywateli, konfiskując broń.

Prawdopodobnie też, na Kresach z tych powodów ludzie nie posiadali broni i nie interesowali się samoobroną, jedynie osadnicy wojskowi posiadali broń, było też przysposobienie wojskowe "Strzelec" i" Krakus" widać nie było to powszechne, bo ludność Wołynia nie miała pojęcia o samoobronie. I tu refleksja dla wszystkich Polaków, czy tak musiało być i czy nadal tak musi być? W związku z atakami terrorystycznymi UE, jako najważniejszy postulat przedstawia w komisjach zakaz posiadania broni przez Europejczyków.

Główną patronką zmian w sprawie kontroli i posiadania broni uczyniono komisarz Elżbietę Bieńkowska, która dąży do ograniczenia Europejczykom dostępu do broni. Projektowane przepisy nie dotyczą wyłącznie praworządnych obywateli UE, którzy przestrzegają dyrektyw unijnych, czyli chyba tylko Niemców. Oczywiście to co wymyśla lewactwo jest kompletnym pomieszaniem pojęć, ponieważ Europejczycy nie dokonują zamachów , a terroryści nie kupują broni w sklepach, a Europejczycy nie mają się czym bronić, przed terrorystami np. gdyby w Paryżu w klubie Bataclan, ktoś miał broń nie zginęłoby 140 osób .Lewactwo, które rządzi Europą nic nie rozumie, boją się tylko tchórze o swoje stołki.

W Szwajcarii na przykład 76% ludności posiada broń i to całe arsenały i nie ma zamachów terrorystycznych, ponieważ posiadanie broni nie jest związane z atakami tylko z samoobroną, ale to jest zbyt trudne dla lewactwa do zrozumienia, ponieważ aksjologicznie tkwią w bolszewizmie i nie będzie można tego zmienić, bez wymiany tzw. "łże elit" z Brukseli.

Najbardziej zagadkowe jest stanowisko Polskiego Ministra Mariusza Błaszczaka w Brukseli na posiedzeniu Rady ds. Wymiaru Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych ,gdzie dyskutowano również nad wnioskiem KE w sprawie kontroli i nabywana broni palnej, który powiedział: "Polska opowiada się za wszystkimi formami, które poprawią bezpieczeństwo państw UE" czyli popiera Bieńkowską?. Dodam tylko, że w Europie powszechnie piętnowane jest posiadanie broni przez Amerykanów .

Ameryka przedstawiana jest jak wylęgarnia przestępczości, tymczasem prawda jest taka, że w większości miasteczek amerykańskich nie znają kradzieży, morderstw czy innych przestępstw, praktycznie domów się nie zamyka i to nie dlatego, że ludzie mają broń ale dlatego, że nie opłaca się ryzykować i kraść. Przestępczość jest tylko w dużych miastach za sprawą gangów etnicznych.

A obraz tak krwawej Ameryki w Europie jest wzięty z filmów amerykańskich, w których mordują się na potęgę. Państwa, które ograniczają dostęp do broni mają więcej morderstw od USA - na przykład Brazylia . Uważam, że posiadanie broni tak rozumiane jak w USA - czyli jako szacunek dla wolności obywatelskich jest słuszny, ponieważ obywatele muszą mieć poczucie bezpieczeństwa - a najlepiej liczyć na siebie, aby ludobójstwo nigdy się nie powtórzyło. Ewa."

 

 

 

 

Jestem teraz ciekaw Waszych opinii. Czy Polacy powinni mieć szansę do obrony przed bandytą, wrogiem kimkolwiek kto chce naruszyć wolność osobistą obywatela? Czy też nie? Inną sprawą jest: czy nasze organa są na to gotowe. Policja wydaje się w tym zakresie dość bezradna. Legislacja też. Jakie jest Wasz zdanie? Piotr Szelągowski
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (6 głosów)

Komentarze

Problem w tym, że w tej audycji i w audycji "Rozmowy  niedokończone" w RM, sprzed kilku miesiecy miesza się równo dwie sprawy:

  • obronę terytorialną czyli wojsko
  • obronę osobistą

To oczywiste i jasne, że posiadanie broni przez obywateli mogłoby powiększyć szanse obrony a dla przeciwnika podrożyć koszt napadu. Zwłaszcza takiego jak na Wołyniu. Trzeba też zdać sobie sprawę, że podobnie też jak na Wołyniu i na przedwojennej LItwie , czyli tam gdzie ludność jest mieszana posiadanie broni ulatwi i obronę, i "społeczny" atak przeciwników. Ponadto posiadanie w domu broni staje się jeszcze jednym powodem do napadu. Celem  będą nie tylko pieniaądze , kosztowności ale też ta broń. Broń ukradziona przez bandytę staje się anonimowa i jest tak samo cudownym środkiem przestępstwa jak kradziony samochód.

Ale wracjąc do sedna. Posiadanie broni to nie wszystko. Posiadacz broni może walczyć indywidualnie. Tymczasem walka zbrojna to nie kowbojka ale zabawa zespołowa. Tak będą nas napadać badyci. Rzadko samodzielnie. Kowboj może się obronic przed pijakiem z bronią, który wrócił z wesela i miał jakieś anse do całego świata. Taki wyszedł na świeże powietrze i zaczął sobie strzelać. W takim razie broń idywidualno może sie przedać.  

Ale jakąż broń można mieć w domu? Pisolet? Tak. Jakaś strzelba? Tak!

Ale jak odeprzeć atak bandy lub zgoła oddziału zagranicznego przeciwnika? Sam dzielny ojciec rodziny ze strzelbą nie da rady. Potrzebny jest pododziałek przeszkolony do wspólnego działania.

Tu się własnie kłania obrona terytorialna, która jest zupełnie czym innym niż obrona osobista.

Oddział obrony terytorialnej musi być wyposazony w broń typowo wojskową aby dorównać przeciwnikowu. Kto się orientuje ten wie jak wygląda drużyna piechoty w naszej części świata. Poza strzelcami wyposażonymi w BROŃ AUTOMATYCZNĄ(!) jest para żołnierzy obsługująca jakiś GRANATNIK PRZECIWPANCERNY(!) i druga para obsługująca RKM(!)

Czy wyobrażacie sobie aby RKM lub RGPPANC trzymać w domu jako broń osobistą?

Ja już nie mówię o jakimś transporterze lub BWP-ie, który w drużynach wojska występuje. Bo takiego BWP-a jako broń osobistą ktoś musiałby trzymać w stodole. A gdzie KARABIN WYBOROWY(!) lub na wyższym szczeblu i MOŹDZIERZ(!).

Tymczasem nie bandyta ale prawdziwy hybrydiwy przeciwnik będzie tak wyposażony.

A nasi miłośnicy posiadania broni odeprą iwojsko przeciwnika pistoletem i strzelbą....!!!!!!!! Oczywiście, wiem, że partyzantka musi walczyć tym co ma i tak się działo. Ale oni przynajmniej potrafili wlaczyć zespołowo.

Dlategp, proszę, nie mylmy samoobrony z dzialaniami wojennymi bo to zupełnie inna konkurencja. Nie oceniając czy powinien być rozszerzony dostęp do broni czy nie zwracam uwagę, że  brygady OT to zupełnie co innego.

Przede wszystkim w obronie osobistej bronisz domu. W obronie terytorialnej opuszczasz dom i idziesz na miejsce zbiórki swojej jednostki. To też kardynalna róznica.

Vote up!
2
Vote down!
-2

Ostatni legion

#1515292

W materiale jest o obronie osobistej - nie o OT.

Vote up!
2
Vote down!
0
#1515307

Vote up!
3
Vote down!
0
#1515297

a nie za przeciw. Po ostatniej masakrze w Orlando w Stanach znowu wzmaga się w tutejszych mediach nagonka na NRA (national rifle association) co można przetłumaczyć mniej więcej jako: narodowy związek strzelecki. Winę za masakrę zrzuca się właśnie na ten związek i próbuje wmówić ludziom, że jeżeli odbierze się Amerykanom broń, wtedy będą oni mogli czuć się bezpieczniej. Są to opinie rozpowszechniane głównie przez środowiska lewackie. Nie mówi się o tym, że do gejowskiego nocnego klubu w Orlando nikt nie mógł wejść z bronią, a przecież gdyby choć jedna osoba miała tam przy sobie broń do masakry na taką skalę by nie doszło, zamachowiec zostałby bardzo szybko unieszkodliwiony. Każdego wieczoru kładę się spać wiedząc o tym, że nikt do mego domu nie wejdzie ponieważ kryminalista nie wie czy mam w domu broń, czy jej nie mam. Tylko w minioną sobotę i niedzielę w Chicago od broni palnej zginęło 12 osób, a kilkanaście zostało rannych, ale dzieją się takie strzelaniny tylko w niektórych dzielnicach tego miasta. Gdyby odebrać Amerykanom prawo do posiadania broni ilość ofiar byłaby dużo wyższa, a kryminaliści i gangi zawsze mieliby dostęp do broni. Gdyby w każdym polskim domu była palna broń nie musielibyśmy obawiać się naszych sąsiadów w takim stopniu jak obecnie.

Pozdrawiam

Vote up!
3
Vote down!
0

Bądź zawsze lojalny wobec Ojczyzny , wobec rządu tylko wtedy , gdy na to zasługuje . Mark Twain

#1515313

Posiadanie i uzywanie broni jest prawem naturalnym i w naszej kulturze czyms oczywistym. Prawo to zostalo nam odebrane i tym samym zostalismy obezwladnieni. Dyskutowanie na ten temat, to tak samo jak dyskusja  w temacie powietrza , ktorym oddychamy.Chcemy byc wolnymi ludzmi, czy tez pragniemy byc niewolnikami i to niezaleznie czyimi.

Odnosnie komentarza adwersarza powyzej. Nie rozchodzi sie , by z Kalachem walczyc przeciwko czolgom, ale o tym, by na dluzsza mete napastnikowi Polska stanela oscia w gardle... ZROZUMIANO ?!!!

 

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#1515319