Duda ożywia trupa Unii Wolności. Zdrada?

Obrazek użytkownika Nathanel
Blog

A ostrzegałem aby temu facetowi za grosz nie ufać, że to produkt wspierający bękarty okrągłego stołu. On wyszedł z Unii Wolności ale ona z niego wyszła dopiero dzisiaj. Przed wyborami Duda w oficjalnej biografii podanej na jego stronie internetowej podawał, że jego polityczna aktywność rozpoczęła się w 2006 roku, gdy rozpoczął pracę jako ekspert w klubie parlamentarnym PiS. Wątek działalności w UW został z jego oficjalnego życiorysu Dudy usunięty.

Nawet Newsweek informował:

"Lista obecności na III Zjeździe Regionalnym Małopolskiej UW. 15 grudnia 2001 r. Miejsce 38: Andrzej Duda, obok podpis potwierdzający obecność na zjeździe. Ten sam, który kandydat PiS złożył pod swoimi wyborczymi obietnicami."

Dokumenty potwierdzające działalność kandydata PiS w Unii znajdowały się w ekspozyturze Archiwum Narodowego w miejscowości Spytkowice kilkadziesiąt kilometrów od Krakowa. Tam znajdują się archiwalne materiały małopolskiej UW.

W rubryce „koło Podgórze Zachód” widnieją dwa nazwiska: Elżbieta Starowicz i Andrzej Duda. W teczce znajduje się lista obecności na III Zjeździe Regionalnym Małopolskiej UW. 15 grudnia 2001 r. Miejsce 38: Andrzej Duda, obok podpis potwierdzający obecność na zjeździe. Jest tam jeszcze jeden dokument: potwierdzenie, że Duda opłacił składki członkowskie w 2002 roku.

Unia Wolności konsekwentnie sprzeciwiała się PiS-owskiej wersji lustracji i nazywała dekomunizację polowaniem na czerwone czarownice. Pan Duda udzielał się w ugrupowaniu, które masowo opuszczano, czy to znaczy, że był gorliwym wyznawcą jej programu.

Dziś stanął znowu w jednym szeregu z dawnymi kolegami partyjnymi którzy aktywnie dążą do obalenia PiS: Frasyniukiem, Balcerowiczem i ich nowoczesnym pupilem z partii z kropką którego nazwiska brzydzę się wymawiać.

Kiedyś ludzie z kropką nazywali się; "git ludzie". Dziś mamy "git prezydenta".

PS. jest takie sprawdzone powiedzenie: "kto raz zdrajcą, zawsze.zdrajcą". Obecny Prezydent od początku zajmował się niczym innym jak tylko budowaniem swojej pozycji. Kaczyński powinien iść do okulisty skoro tego nie zauważył.

Bo teraz mamy faktycznie zamach stanu.
Mam nadzieję że nikt uczciwy, żaden prawdziwy Polak na niego już nie zagłosuje. Bo te ustawy można było przecież poprawić. Pan Duda stanął po ciemnej stronie mocy. Teraz będzie nasze Veto.

Twoja ocena: Brak Średnia: 4.1 (14 głosów)

Komentarze

Hańba, po trzykroć hańba! Wieczna hańba!!!

Vote up!
6
Vote down!
-1

jan patmo

#1544939

Jeśli prezydent Andrzej Duda, tak jak właśnie zadeklarował, zawetuje ustawy o SN i KRS, to jakby podważył w ogóle sens istnienia PIS-u na czele z Jarosławem Kaczyńskim. Bo bez przeprowadzenia tych dwóch reform, które są jakby wpisane w istotę PIS-u, partii przecież Prawa i Sprawiedliwości, PIS przestaje mieć rację istnienia. To jest przede wszystkim uderzenie w Jarosława Kaczyńskiego i w tych, którzy chcą Polski wolnej, suwerennej i sprawiedliwej. Innymi słowy zawetowanie przez Andrzeja Dudę tych dwóch ustaw jest sprzeniewierzeniem się prezydenta wobec wartości, bez których Rzeczpospolita nie może istnieć jako Rzecz Pospolita!

PS Jest co najwyżej rzeczą w rękach antypolskich kast!    

Vote up!
6
Vote down!
0

jan patmo

#1544942

   Antoni skutecznie wyrugował Prezydenta z orbity wojska, wiernota ( by Ewaryst Fedorowicz) Waszczykowski sprowadził Prezydenta do roli "okazyjnego potrząsacza dłoni", a teraz nawet Ziobro olał Prezydenta Dudę w kwestii reformy sądownictwa. Brakuje tylko Gowina, który zacznie podsuwać Prezydentowi nazwisk do nominacji profesorskich do podpisania " na wczoraj". W końcu dudopis wierzgnął. Już w kampanii zapowiadał, że nie będzie "strażnikiem żyrandola", o czym chyba na Nowogrodzkiej zapomniano, o ile wogóle zauważono. Przez tę jazdę po bandzie Prezydent miał niepokoje i znicze pod domem, no to zabrał głos i zrobił to, co każdy polityk jego miejscu by zrobił. Walnął -na trzy możliwe veta- dwa i nie tylko przegonił spod domu hałasującą tłuszczę, ale, jednocześnie, podbił sobie sondaże i rozpoczął uniezależnianie swojej kandydatury od widzimisię Prezesa. Teraz wszystko zależy od tego, czy projekt prezydencki będzie na tyle dobry, by Nowogrodzka mogła go poprzeć w Sejmie. Do końca roku możemy mieć kontrrewolucję w sądach zakończoną, z silnym PiS-owskim kandydatem na Prezydenta w przyszłych wyborach lub bardzo gwałtowny koniec kohabitacji. Prezes jest niezłym taktykiem, lecz marnym strategiem i tak jak powiedziałem wielokrotnie przed wyborami, znów przejedzie się na ludziach, bo w PiS-owskiej ( patrz socjalistycznej) wizji państwa, to zawsze etatyzm jest i będzie przyczyną porażki. 

Vote up!
5
Vote down!
0

              

#1545003