Black Friday. What the hell is that? Kapitalistyczny socjalizm! Ot co!
Wśród wielu głupot sprowadzanychz zachodu do Polski ostanio trafił do nas "Black Friday". Żenujące że Polska jest ciagle głupią "papugą narodów".
Bo ten black friday to nic innego jak kapitalistyczny socjalizm, czyli rozdział dóbr po zniżkowej cenie. Dowiadujesz się na ile okradaja Cie na codzień, jak przy każdej przecenie.Bo przy oniżce jeszcze mają zysk.Do biznesu nie dokładają.
A w gazetach mozna było przeczytać takie tytuły:
A worker at a New York Wal-Mart location was crushed to death this morning, "Black Friday".
No nie ! Nie dlatego, że dziki tłum zadeptał kogoś na smierć w pogoni za tanim towarem. Zadeptało go podobno ok 200 osób.
Prawda jest taka, że takiego pytania nie powinni zadawać ci ktorzy pamietaja (starsi) lub znają z opowiadań rodziców (dobrze wychowana mlodzież) czasy końcowki lat siedemdziesiątych . To te czasy sprzed wprowadzenia kartek, bo wtedy już nie bylo sie co rzucać.
Tak jest teraz w USA w pierwszy piatek po Thanksgiving.
Istny PRL! Poważnie.
Nocne kolejki w Wall Mart zaczynają ustawiać się już w czwartek od 10 wieczorem pomimo, ze to wazny świateczny wieczór, a sprzedaż promocyjna w ramach "BACK FRIDAY" rozpoczyna się od godziny 5-tej rano w piątek. Niektóre sieci zaczynaja już wyprzedaż w nocy albo we czwartek wieczorem.
Kolejki ustawiają sie do wybranych dóbr. Szlagierami w Wall Mart byly dla przykladu laptop za 150 dolarów lub plazma TV 50 calowy za 500 dolców.
Podobne okazje są we wszystkich innych sklepach. Coraz wiecej wyprzedaży odbywa się przez internet
Wracając do kolejki. Ilość towaru na promocje jest ograniczona więc nie dla wszystkich starcza. Dlatego każdy stojacy w kolejce otrzymuje spadek po Gierku , czyli TALON. Można dostać kilka i niektórzy kupowali np. po 3 szt laptopow. Nie ma talonu, nie będzie kupna. Tak czy inaczej w kolejce trzeba odstać do rana i jak w Polsce można sie wymieniać albo wynająć sobie "stacza".
Mówie Wam , czysto jak w PRLu. Aż przyjemnie popatrzeć.
A teraz bardzie poważnie. Nie wiem, czy określenie czarny piątek wzięło sie z tego , ze tego dnia nie księguje sie na czerwono ( straty) ale na CZARNO ( zyski), faktem jest ze w okresie bumu zakupów okresu światecznego firmy osiagaja niebagatenie bood 50 % do 70% swoich ROCZNYCH (tak,tak) dochodów.
Black Friday jest więc dobrym początkiem do rozpętania szału świątecznych zakupów
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3229 odsłon
Komentarze
black friday
24 Listopada, 2017 - 10:54
masz racje to tylko swiadczy o wysokosci podatkow jakimi sie gnebi ludzi.ot chocby przyklad benzyny.z drugiej jednak strony wielkie sieci wypychaja szrot zalegajacy magazyny a glupiutcy kliencie mysla ze zlapali Pana Boga za nogi,
marekpolo
Tow zasadzie dotyczy każdej przeceny
24 Listopada, 2017 - 11:24
wysokość przeceny wskazujew jakim stopniu okradziono tych co kupili ten towar przed przeceną.
Jaki kapitalizm ? Gdzie tu
24 Listopada, 2017 - 14:49
Jaki kapitalizm ? Gdzie tu kapitalizm ?
Capitalism is long dead.
To jest system gospodarki konsumpcjonistycznej. Ma zupełnie inną strukturę niż kapitalizm, a wiec jest to inne zwierzę.
Roznica pomiedzy zakupami w Polsce lat 70-tych
24 Listopada, 2017 - 22:18
a zakupami w USA jest zasadnicza: w Polsce stalo sie w kolejce, bo inaczej nie mozna bylo kupic telewizora czy mebli, W USA stoi sie (ten kto chce) w zasadzie dla przyjemnosci - bo tak naprawde to taniej niz w sklepach mozna kupic przez internet - nie stojac w kolejce (cybernetyczny poniedzialek).
Jeszcze lepiej - jak ktos chce tanio kupic - poczekac do okrsu po Nowym Roku (kolo polowy stycznia) - gdy sprzedaje sie towary... zwrocone przez klientow (oczywiscie polnowartosciowe - nie uszkodzone), ktorzy dostali po kilka jednakowych prezentow.
Jesli juz ktos chce naprawde zaoszczedzic - to sprzet elektroniczny mozna kupic "refurbished" - czyli nowy - po naprawie.
Przykladowo: rok temu kupilem komputer o regularnej cenie 750$ za 150$, plus "zrujnowalem" sie na dodatkowa gwarancje na 3 lata za 30$ - komputer dostarczono "pod drzwi" za darmo - i to sa prawdziwe okazje.
Jesli zas idzie o TV dostepne w Walmarcie - to 50 cali LED mozna kupic - bez przeceny - za 269.99 $ - a plazmy wyszly z uzycia kilka lat temu...
mikolaj
Black Friday w mieście wojewódzkim
25 Listopada, 2017 - 09:51
Dzieciaki zmusiły mnie do wyjścia do galerii handlowej- kupimy to ,co i tak potrzebna ,ale po okazyjnych cenach.
Zeszło ponad trzy godziny, kupiłam mleko, pierogi ,i papier toaletowy. W normalnych cenach.
W zakresie odzieży dobre towary były w "regularnych" cenach, a to ,co miało rabaty to jakieś rupiecie zalegające półki magazynowe od miesięcy- letnie podkoszulki, buty najgorszej jakości, ostatnie sztuki serii, które i tak są w cenach wyprzedażowych. Aha, można było kupić trzy kurtki i dostać czwartą gratis- towary w tym wypadku były dobrej jakości i ceny wysokie na tyle, że czwarta kurtka (po co komu tyle kurtek?) i tak nie stanowiła finansowej atrakcji.
W niektórych sklepach rabaty te co zwykle ,ale dla stałych klientów pogłębione o kilka procent na wybrane (=zalegające na półkach ) towary.
Jeśli chodzi o sprzęt elektroniczny w obniżonych cenach głownie modele wycofywane z rynku...
Kuda temu czarnemu piątkowi do sensownych zakupów...
Nie minusuję bez uzasadnienia, bo to jak cios po ciemku w plecy. Komentarze niemerytoryczne i agresywne minusuję bez dodatkowego wyjaśniania. Uwagi osobiste proszę kierować na PW.
ruska sobota
Ukryty komentarz
Komentarz użytkownika ety został oceniony przez społeczność negatywnie. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 2. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność. Pamiętaj że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..
25 Listopada, 2017 - 20:29
po czarnym piątku. Gówno masz do powiedzenia...królowa wisi na stronie głównej tylko pogratulować mecenasa.
„What the hell is that?”
25 Listopada, 2017 - 23:09
Czyżby „BACK FRIDAY" – jak to sugeruje w swoim tekście sam Autor?
A może jednak rację ma Zetjot (cenię go sobie skądinąd), który mu autorytatywnie odpowiada: “Capitalism is long dead.”
I to wszystko na tle niechlujstwa piśmienniczego pomijających znaki diaktryczne „marekpolo” z „Mikolajem”.
Przyznam, że panowie Tusk, Schetyna oraz Petru wraz z paniami Huebner, Labnauer, Geringer de Oedenberg, jak też z niezastąpioną żoną grafa, panią Rosa von Thun und Hohenstein, nie wywołują u mnie swoimi „występami” w Brukseli tyle niepokoju, co dożynanie języka polskiego.
Pozdrawiam
kassandra