Czy poprawnie rozumiemy czym jest PATRIOTYZM dziś?

Obrazek użytkownika Myślidar
Idee

Patriotyzm i jego przejawy. A także o Kaziu co się wstydził za miliony.

Nie ma na świecie – pośród ludzi cywilizowanych – nikogo, kto nie należałby do jakiejś mniejszej, czy większej grupy osób posługujących sie tym samym językiem, wyznającym tę samą religię (chociaż niekoniecznie), kultywującym te same obyczaje, przestrzegającym tych samych tradycji, itd.

Ludzi takich określamy według ich przynależności etnicznej. Gdy jakaś grupa, wyrosła na tych samych tradycjach podlegająca tym samym prawom zamieszkuje obszar usytuowany geograficznie, w miejscu, które historycznie zamieszkiwali ich przodkowie i odnosi sie do tego obszaru jako do Ziemi Ojców – nazywamy taką społeczność narodem. Wprawdzie istnieje możliwość istnienia narodu i poczucia narodowej wspólnoty (np. Żydzi) nawet gdy społeczność ta nie zamieszkuje ziemi ojców, ale dzięki Bogu nie dotyczy to nas Polaków.

Narodem, w pełnym tego słowa znaczeniu jest niewątpliwie Naród Polski mający swe historyczne korzenie w czasach sprzed ponad tysiąca lat, kiedy większości narodów europejskich, afrykańskich, czy amerykańskich (obu Ameryk) jeszcze nie było. Naród nasz powinien być suwerenem, w suwerennym państwie. Od początków państwowego bytu władcy nasi opierali sie na prawie rzymskim, na filozofii greckiej i przez dość długi okres na języku łacińskim, a więc cywilizacyjnie nie odbiegamy od większości narodów europejskich bowiem wzrastaliśmy w etosie europejskim i nadal w Europie jesteśmy.

Posiadamy jako nacja liczące sie osiągnięcia naukowe: ogromny dorobek kultury - nasi pisarze i poeci nie ustępują pisarzom i poetom innych narodów; posiadamy spory dorobek w dziedzinie muzyki poważnej, nasi malarze pozostawili po sobie dzieła formatu światowego; mamy osiągnięcia w dziedzinie architektury i techniki, a przede wszystkim posiadamy jakiś specyficzny czar, który dostrzegają u nas obcy z czego natomiast my Polacy nie zdajemy sobie sprawy ciągle poszukując wzorców u zachodnich narodów. Byliśmy w naszej historii liczącym sie narodem europejskim. W okresie naszej potęgi, jako Rzeczpospolitej Obojga Narodów nadawaliśmy ton Europie tak jak dzisiaj czynią to narody, które potęgę gospodarczą nie zawsze osiągnęły w sposób legalny – bez stosowania przemocy zbrojnej i różnych wybiegów (machlojek) politycznych.

Nasi przodkowie przez cały okres dziejów Polski nie byli pozbawieni możliwości "awansu" od wolnego stanu kmiecego czy mieszczańskiego do rycerskiego, a następnie byli przez władców uszlachcani. Za obronę Ojczyzny nadawano im przywileje, otrzymywali własne herby i odpowiednią ochronę prawną przed magnaterią. To właśnie nasza szlachta, mająca świadomość przynależności narodowej wykształciła etos sarmacki oparty na najwyższej wartości BOGU i w kolejności na HONORZE rycerskim i patriotyzmie, bo Patria wywodzi sie od słowa pater – co znaczy Ojciec, a od ojca wzięła nazwa OJCZYZNA.

Wrogowie naszego Narodu, którzy nie chcieli i nawet dziś nie chcą Polski uznać za zbiorowy organizm, który wyewoluował na przestrzeni poprzedniego tysiąclecia wmawiają nam, że jesteśmy historycznie ukierunkowani na nacjonalizm i hamujemy naturalny postęp ludzkości, opóźniając tzw. "międzynarodową solidarność klas upośledzonych".

Co najdziwniejsze taka międzynarodowa solidarność klas upośledzonych głoszona od czasu rewolucji francuskiej jeszcze sie dotąd nie pojawiła, bowiem gdy wybuchały wojny, to tzw. klasy upośledzone czyli według nomenklatury „postępowców” – robotnicy i chłopi – walczyli ramię w ramię z „wrogami klasowymi”, czyli wyzyskiwaczami. Proletariusze krajów napadniętych walczyli zawsze z proletariuszami z kraju agresora, nie doszukując się solidarności „upośledzonych klas”.

Na powyższym choćby przykładzie widzimy, że patriotyzm w czasach ekstremalnych rodzi się jako odruch bezwarunkowy w obronie dorobku nie tylko materialnego, ale przede wszystkim duchowego własnego narodu.

A co się dzieje w czasach dzisiejszych? Czy patriotyzm jest pojmowany jako wartość nadrzędna? Myślę, że w mediach – wprawdzie polskojęzycznych – ale należących do obcego kapitału nie zawsze przychylnego Polakom nie ma klimatu do omawiania tego zagadnienia, a jeśli już to patriotyzm przedstawia się w pejoratywnym znaczeniu, jako polski nacjonalizm. Tym sposobem antypatriotycznym jadem zatrutych zostało co najmniej kilka ostatnich pokoleń.

Bardzo mądry Polak Jan Zamoyski Kanclerz Wielki Koronny, twórca Akademii Zamojskiej w swoich czasach, a był to XVII wiek, przestrzegał obywateli: Takie będą Rzeczpospolite, jakie młodzieży chowanie (cytat z aktu fundacyjnego Akademii Zamojskiej, założonej w 1594 r.). Zauważmy, że powiedział: chowanie, a nie hodowanie. Gdybyż tak nasi rodacy wzięli sobie tą maksymę do serca, a nie kierowali się idiotycznymi wskazówkami pseudopedagogów głoszących ideę "róbta co chceta", na pewno byłoby inaczej. A przecież mieliśmy wśród nas taki autorytet jak Jan Paweł II, który bardzo wiele mówił do młodzieży i o młodzieży. Mówił jak żyć i odkrył przed młodymi sens ludzkiego istnienia. Panowała euforia. Ludzie zaczynali dostrzegać, że wierzą w Jedynego Boga, że są Polakami .

Papież „przeszedł Do Domu Ojca!”, a my zostaliśmy sami i dalej wysłuchujemy idiotycznych argumentów o wyższości wychowania bezstresowego. Postępowe hasła głoszą, że młodzież powinna się wychowywać sama, w oparciu o głoszone współcześnie poglądy na temat moralności, tolerancji, poprawności politycznej, nowej prawdy – która będzie taką prawdą jaką ją sami młodzi wykreują. A przecież prawda jest jedna: czarna lub biała i nie ma żadnych odcieni pośrednich, z czym wciąż się nie zgadzają różnej maści pseudomyśliciele. Na przestrzeni dziejów namnożyło się w świecie różnych Volter'ów, Sarte'ów, Diderot'ów, Heglów i innych speców od majsterkowania przy umyśle ludzkim. Każe się człowiekowi współczesnemu myśleć, że to on sam siebie kreuje, sam sobie jest panem, a wreszcie sam sobie jest Bogiem. Sodoma i Gomora !

I jak tu, tak po ludzku znaleźć dojście do młodego umysłu i wytłumaczyć mu, że patriotyzm wywodzi się od słowa patriarcha – protoplasta rodu, wręcz ojciec rodu. Rodziną rodzin jest właśnie nasza Ojczyzna – Patria! Kto przy zdrowych zmysłach nie przyznaje się do rodziny: ojca, matki, kuzynów i przodków? Jeśli tacy gdzieś są to jest to patologiczne i nie uwierzę, że wszyscy młodzi rodacy wstydzą się swojej polskości. Tym sposobem w mediach tworzy sie nowy stereotyp: Polaka, bez polskości, a więc wyobcowanego, wstydzącego się naszej historii, tradycji i obyczajów. Bardzo wymownie ten "wstyd" ujął dr Henryk Krzyżanowski w swoim wierszu, zamieszczonym na blogu we Frondzie, zatytułowanym:

O Kaziu co się wstydził za miliony

"Mały Kazio", chłopczyk żywy,

czasem nękany nerwicą

nadzwyczajnie jest wstydliwy,

a szczególnie za granicą.

Wciąż tak sobie myśli biedak:

"Z której by nie spojrzeć strony'

widzę, że się wstydzić trzeba,

nie za siebie – za miliony."

Naród ciemny Prezydenta

wybiera z bliźniaczym bratem –

Już twarz Kazia bólem spięta

i oblewa się szkarłatem.

Gdy w El Pais jakiś lewak

bredzi o kaczyzmu mękach,

Kazio czyta, łzy wylewa,

zapłoniony jak panienka.1/

Gdy z Torunia groźny padre

wrednie w radiu Unię kąsa,

Kazio w sercu czuje zadrę

a na twarzy cały w pąsach.

Hiszpańskiemu gdy widzowi

pokazują Kurpia z babą… -:)))

ale na mszy!!! Kazikowi

ze wstydu się robi słabo.

Radość, gdy lednickiej rzeszy,

TV pokazuje szczerą,

Kazia wcale to nie cieszy:

Co pomyśli Zapatero?

Moher, grajdoł, wstydu tyle,

Polska kmiotem innych nacji!

"Chyba prysnę na Antyle,"

myśli Kazio w desperacji.

..Czy porzuci kraj rodzinny?

Ach, wspomóżmy go w potrzebie!

Kaziu! Nie wstydź się za innych.

Zacznij wstydzić się za siebie.

Bo zasada jest jednaka

na ziemi jak i na niebie

dla gada, ssaka i ptaka:

Każdy wstydzi się za siebie.

Cóż można powiedzieć o patriotyzmie dzisiaj, gdy jeszcze nie tak dawno byliśmy świadkami mobingu politycznego jakiemu poddawany był nasz Ś.P. Prezydent Jego Ekscelencja Lech Kaczyński, Pierwszy Obywatel Rzeczpospolitej, w którym zogniskowała sie cała powaga majestatu naszego państwa. Jaką nasz tragicznie zmarły Prezydent miał prasę, jak określały go media, ile jadu wylano na tego prawego polityka i patriotę skazanego – na „wyśmianie na śmierć” – przez różnych (pożal sie Boże) komediantów – wie każdy inteligentny Polak.

Myślę dzisiaj, że trauma narodowa jaką zesłała nam Opatrzność w Smoleńsku wyzwoliła w Polakach poczucie wspólnoty i solidarności. Widać to było w czasie ceremonii pożegnalnych naszych przywódców. Tłumne uczestnictwo i reagowanie tłumów w podobny sposób można nazwać – tak mi się wydaje – pewnym przejawem patriotyzmu.

Sądzę, iż nasz uśpiony polski patriotyzm podobny jest do owych zaklętych, śpiących – w grotach tatrzańskich – rycerzy, którzy obudzą się, gdy zajdzie konieczność walki o wiarę i wolność.

K.W. Myślidar

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (5 głosów)

Komentarze

Witaj

 

Przeczytałem z dużą przyjemnością.

Od siebie dodat tylo, wydaje się, że ważne rozrużnienie: - nacjonalizm i ksenofobia powstaje z nienawiści, a patriotyzm z miłości,

 

 

Pozdrawiam

Vote up!
2
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1498392

innych pojęć jest bezprzymiotnikowy. To lewactwo wmawia nam że można mieć "moralność, demokrację etc... socjalistyczną" a tzw "nowoczesny patriotyzm" ograniczyć do wypełniania zobowiązań podatkowych.

Vote up!
0
Vote down!
0

hobo

#1498393