No i PO Nowoczesnym Rysiu! Tylko Rabiej się cieszy…

Obrazek użytkownika M.PYTON
Blog

Wprawdzie dozgonny związek posła Rabieja z Czaskoskim został brutalnie rozwiązany przez nową szefową Nowoczesnej partii, ale i tak Rabiej ma się z czego cieszyć. Czy bowiem wolny jak elektron Rabiej mógł kiedykolwiek liczyć na jakiś dłuższy związek i to w dodatku z takim przystojniaczkiem jak Czaskoski z Platformy i to Obywatelskiej? Oczywiście, że nie! Tym bardziej po tym, gdy świadek koronny Masa wyznał, że Rabiej był chłopcem na posyłki mafii pruszkowskiej, załatwiając dla mafii dalsze funkcjonowanie jej lokalu „Colosseum” w centrum stolicy….

Dzięki jednak Rysiowi, Rabiejowi trafił się się (niczym ślepej kurze ziarno) związek z kandydatem PO na prezydenta Warszawy! Rysiu, który w miniony czwartek był jeszcze polskim Macaronem, załatwił bowiem z charyzmatycznym szefem PO Schetyną dozgonny związek Rabieja z Czaskoskim!

Ten związek natychmiast pobłogosławił komisarz Verhofstadt, zwany Guyem – gratulując Rysiowi doprowadzenia do związku, który niechybnie PIS obali! Dwa dni później okazało się jednak, że był to pocałunek śmierci Guya, złożony na złote usta Rysia!

Wesele było huczne, takoż i noc poślubna. Jednak już w sobotę okazało się, że poprawin nie będzie! Przestała bowiem istnieć partia pod nazwą Nowoczesna Ryszarda Petru, a sam Rysiu został w sobotę wyautowany przez posełkę Lubnauer! Lubnauer natychmiast unieważniła związek Rabieja z Czaskoskim już jako szefowa Nowoczerskiej partii...

Możemy sobie wyobrazić, jak się dzisiaj czuje wystrychnięty przez Schetynę na dudka kandydat Czaskoski, który być może został także wydukany na strychu! Jedyną radość ma Rabiej, któremu trafiła się noc poślubna z przystojniaczkiem Czaskoskim! Noc, która miała zapoczątkować dozgonne pożycie u boku przyszłego prezydenta Warszawy. A nawet pod Czaskoskim, jako że Rabieja wyswatano na wiceprezydenta Warszawy... 

Nikt jednak nie jest w stanie wczuć się w rozpacz Rysia, który stracił nie tylko swoją nowoczesną partię, ale także zaufanie Guya, któremu Rysiu donosił na Polskę. Rysiu rozważa, czy w tej sytuacji udać się na banicję na Maderę, skoro poszły w rozsypkę plany niemieckiego ruchu oporu? Rysiu lansowany był bowiem na polskiego Macaronka a nie na przywódcę Rycha Oporu! Koniec polskiego Macaronka oznacza także, że nawet tonąca Platforma nie weźmie sobie Rysia na pokład, w obawie przed piętnem pocałunku śmierci tego Guya...

Czy przykład Rysia stanie się przestrogą dla Schetyny - charyzmatycznego przywódcy Platformy Obywatelskiej? Wątpię. Schetyna, jako ślepy kapitan tonącej Platformy nie dostrzega, że podobny los spotkał już niejakiego Palikota oraz nadzieję lewactwa III RP, niejakiego Kijowskiego. Ten ostatni – nękany przez pisowskiego komornika i prokuraturę (za lewe faktury wystawione dla KOD-u) - zamierza emigrować. Co jednak Kijowski będzie robić w wolnym Berlinie, gdy wybierze wolność? Kijowski pytany o swoje umiejętności zwierzył się mediom, że „umie kroić”(?).

Właśnie na takich fachowców jak Kijowski czeka wolna Europa! Na takich, co potrafią kroić skarbonki i rżnąć głupa. W wolnej Europie wystarczy tylko przebrać się za arabskiego uchodźcę….

Reasumując, paradoksalnie Rysiu wykrakał sobie, że jest gorszego sortu. Sortu gorszego od posełki Lubnauer, którą Rysiu wylansował...

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (7 głosów)