Co bym zrobił, żeby nowy potop przeprowadzić

Obrazek użytkownika Mości Zagłoba
Idee

Podczas niesławnych akcji państwa z PO i Nowoczesnej w sejmie jak również w KE i na ulicy w naszym nieszczęsnym kraju przecudnej urody umysłowej i wynikającej z niej najwyższej klasy gawędziarstwa readaktor Stanisław Michalkiewicz dokonał genialnej analizy toczących się wtedy wypadków dając olśniewającą syntezę w postaci terminu Ciamajdan. Posłużę się na początek analizą semantycznąowego słowa-klucza. W sposób zapewne zamierzony określono w nim szczupłość środków spotęgowaną cienkością dostępnych kadr. Innymi słowy polska akcja jakichś Cia w deseń Kijowskiego majdanu układana na Wiejskiej Ciamajdanem się okazała . Zanim ktokolwiek się zorientował z rąk ciamajdów sprawa poszybowała w priorytetach w górę. Wysokiej klasy specjaliści zalali ten śmietnik pozostawiony przez znacznie niższej klasy specjalistów światłem lipcowej wizyty Pana prezydenta Trumpa. W glorii i chwale komplementowany w słowach pojemnych O Najjaśniejszej, bohaterskiej etc. naród zapomniał o swoich śmieciach, cudzych śmieciach, oślepliśmy nawet na najwyższej ładowności kontenery ze śmieciami które jak znak z nieba zapłonęły w następnym sezonie. Dosłownie paliły się szemrane wysypiska a metaforycznie toczył się wielotrajektoryjny proces polityczny zwany kombinacją operacyjną klasy najwyższej. Ale zanim to nastąpiło na kształt deus ex machina został zatrzymany proces naruszony w trakcie ciamajdanu przez PPD dynamizujący poprzez narrację mu towarzyszące i szczytujące podczas wizyty Trumpa. Owo nowe rozdanie to powołanie Mateusza Morawieckiego a potem powołanie jego rządu z kluczową nieobecnościa w nim Antoniego Macierewicza. Stało się cicho, tylko na wiosnę zapłonęły śmieci. Jednocześnie w USA toczą się zmagania polegające na produkcji i medialnej eksploatacji tzw.  Russian Collusion. W jej trakcie pojawia się bezcenny Izrael. Szmondaki z Bronxu wstrzelają się w to z roszczeniami bezspadkowymi a nasi sturmbannidioten honorują sierżanta  Jonny Danielsa pono Nikodema Dyzmę jakoś tam Dawida etc jak równiez hanukowe świczki to tu to tam popalają. Cicho ląduje w stolicy pewien BANK. Cały czas są wycieki a to Harecu a to wikileaks opublikuja rozmowy w sprawie lasów z Komorowskim. Na tej karmie rośnie konfederacja. Ostatnio pan Mueller ogłosił raport z Collusion Commission. Druga strona Clinton et cons stwierdziła że dopiero jak pełny raport będzie dostępny, to będzie można powiedzieć, że było co było. No dobra to po wykreśleniu czterokolorowym świadków komisji podamy do wiadomości publicznej raport-we wtorek wielkanocny. A w wielki poniedziałek zapłonęła Notre Dame. Teraz osoby z kręgu konfederacji organizują marsz 11 maja 447 nie. Nie wiem jeszcze jednego, ile jest rycerzy Matki Boskiej Gietrzwałdzkiej a ile przebierańców w tym ruchu. Młody człowiek stojący na czele inicjatywy deklaruje akcje jako ośmielenie dla rządu i konkurencyjnego wobec Konfederacji PiS. Jednocześnie zmobilizowane są waleczne nauczycielki. jakoś tak trąci trepią rutyną. Przed upadkiem rządu Kaczyńskiego i aferą z samcami z Samoobrony najpierw wypuszczono waleczne pielęgniarki. Oj będzię się działo, jak zwykł mawiać prorok tych, co to róbta co chceta.

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)