Bóg jest przyczyną wszystkiego, co piękne.

Obrazek użytkownika miarka
Idee

Piękno to ludzka wartość wyższego rzędu jak kształt, choćby najpiękniejszy. Kształt to niewiele, bo w piękne kształty ubierają się i demony

Nie wolno przestawiać naturalnej hierarchii ludzkich wartości, bo to jest samozatraceńcze.

Nie wolno, bo zawsze wychodzi z tego kłamstwo, zło, satanizm i śmierć.

 

Jeden z blogerów opublikował ostatnio notkę, której mottem, a zarazem i treścią w jego rozwinięciu są słowa Norwida „Piękno kształtem jest miłości”.

Rzecz trzeba od razu sprostować, bo jest odwrotnie jak to sugeruje tzw. pierwsze czytanie i logika tego blogera.

Odwrotnie tym sensie, że jednak to piękno wyraża się przez miłość.

To miłość wyraża kształt piękna. – Wyraża go przez swoje formy działania – bo jako relacja też nie ma określonego kształtu.

Piękno nie ma kształtu – bo to kształt jest piękny. To kształt ma swoje odzwierciedlenie w pięknu (lub odpowiednio w brzydocie).

 

To, że motto jest autorstwa jednego z największych narodowych poetów nie ma tu żadnego znaczenia.

Już większej rangi,  tu podobnym zdaniem jest stwierdzenie Apostoła: „Bóg jest miłością” (J, 4, 8 „Kto nie miłuje, nie zna Boga, bo Bóg jest miłością”).

 

Jednak w obu przypadkach miłość (dobrze rozumiana) nie jest bytem, tylko relacją.

Tak jak relacja nie ma kształtu, tak i relacji nie można uosabiać.

Bóg jest dobry i Bóg jest piękny. Widzimy dobro – widzimy Boga. Widzimy piękno – widzimy Boga. Cała filozofia.

Tak słowa Poety, jak Apostoła trzeba starać się zrozumieć nie popełniając błędów logicznych.

 

U Apostoła „Bóg jest miłością”, bo cały się wyraża w swojej miłości - I nie wolno tego rozumieć że „Bóg jest Miłością”, bo nie dość że to by był błąd logiczny, to jeszcze było by to bałwochwalstwo – wtedy uważalibyśmy, że Miłość jest bogiem. A to by prowadziło do kosmicznych bzdur, z możliwością miłości zła, a więc i pochwały szatana, czyli satanizmu.

Bóg jest miłością, ale miłość nie jest Bogiem.

Miłość jest decyzją postawy pokory i służby na rzecz wywyższenia kochanego dobra aż po panowanie dobra.

 

Podobnie jest ze zdaniem Poety. „Piękno kształtem jest miłości” to tylko poetycki skrót myślowy.

Logiczne tu rozumowanie jest takie oto:

Bóg jest piękny. W każdym pięknu widzimy więc obraz Boga. Bóg jest też dobry.

Dobro jako dobrzy kochamy. Kochamy w nim obraz Boga. Widząc więc piękne kształty mamy od razu skojarzenie z Bożą miłością, miłością dobra.

 

Piękno też kochamy, kochamy go bo kochamy Boga, który jest piękny.

Kiedy jesteśmy w Komunii z Bogiem, piękno jest i w nas.

Podobnie kiedy jesteśmy ochrzczeni, mamy w sercu pieczęć Bożą, a więc i obraz Bożego piękna. Sumienie więc nam nie pozwala kierować swojej miłości ku brzydocie.

Kochamy Boga jako pięknego, bo i w sobie widzimy piękno. Nasza relacja miłości odbywa się tu na płaszczyźnie piękna.

 

Podobnie zresztą i z dobrem. Nasza relacja miłości z Bogiem odbywa się na płaszczyźnie dobra.

 

Można tu pójść dalej.

Identycznie jest z życiem. Bóg jest życiem, ale życie nie jest Bogiem. Życie jest w Bogu. Kiedy jesteśmy w Komunii z Bogiem, Bóg jest w nas, a my w Nim.

Bóg jest w nas, bo życie jest w nas. Kochamy życie, bo kochamy Boga.

Nasza relacja miłości z Bogiem odbywa się na płaszczyźnie życia.

 

I odwrotnie. Gdybyśmy powiedzieli, że kochamy Boga, bo kochamy życie, byłaby to bzdura. To nie byłaby miłość, tylko egoistyczna interesowność.

To samo, gdybyśmy powiedzieli, że kochamy Boga, bo kochamy piękno.

To samo, gdybyśmy powiedzieli, że kochamy Boga, bo kochamy dobro.

W każdym z tych przypadków byłaby motywowana ludzką pychą uzurpacja i kradzież Bożych atrybutów.

Za tym szedłby wybór drogi szatana: „Być jak Bóg” -  drogi nakładania na całą ludzką rzeczywistość kłamliwych definicji i narracji, drogi ku śmierci i zagładzie rodzaju ludzkiego.

 

Podkreślę więc:

- to piękno wyraża się przez miłość

- to dobro wyraża się przez miłość

- to życie ludzkie wyraża się przez miłość

... miłość kierowaną najpierw ku Bogu.

Miłość Boga wymaga aktywnych działań jednocześnie na rzecz piękna, dobra i życia ludzkiego.

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (3 głosy)

Komentarze

Autor wspomnianej powyżej notki pisze:

Piękno występuje tylko wtedy, gdy oddaje kształt różnych form miłości”.

 Tu jest cały fałsz – tu odbywa się proces wyprowadzania piękna z miłości. To oszustwo. To nie ma nic wspólnego z pięknem.

To pominięcie piękna i zastąpienie go podróbką.

To przestawienie naturalnej kolejności ludzkich wartości. Z tego zawsze wyjdzie satanizm.

W konsekwencji typowym już będzie: „To tak brzydkie, że aż piękne”, albo jak w jednej reklamie: „W piekle też jest pięknie”, czy zwrot „Piękna śmierć”.

Vote up!
2
Vote down!
0
#1535665

Autor wspomnianej powyżej notki wyróżnia rodzaje miłości jako „stosunek:

- rodzica do dziecka; miłość tkliwa i opiekuńcza.

- dziecka do rodzica; pełna uwielbienia i oddania.

- partnerska; dwojga ludzi równego statusu.

W zasadzie te trzy typy miłości obejmują wszelkie rodzaje relacji występujących zarówno między ludźmi jak i względem całej otaczającej nas rzeczywistości”. I pisze:

„Jak bowiem zakwalifikować stosunek do przyrody? Wydaje się, że to dosyć oczywiste – jako mutację pierwszego z rodzajów. Miłość homoseksualną? To mutacja miłości partnerskiej, gdzie, jeśli odrzucić seksualność, może pozostać przyjaźń”.

 

Nie można łączyć miłości z homoseksualizmem, bo nie ma w nim dążenia do panowania dobra. Tak rozumiana miłość byłaby abstrakcyjną, oderwaną od realiów piękna i życia.

Nie można „odrzucać seksualności”. To nie celibat, w którym żyjemy tak, jakby życie seksualne nas nie dotyczyło.

Tu szczególnie ważnymi są słowa powyższej notki:

„Miłość Boga wymaga aktywnych działań jednocześnie na rzecz piękna, dobra i życia ludzkiego”.

Vote up!
2
Vote down!
0
#1535666

Ciekawe skąd on to bierze i w czyim interesie takie rzeczy wypisuje:
„Chrześcijaństwo jest egalitarne i personalistyczne; tu nie ma miejsca na traktowanie gromadnościowe. Niewolnik - nie jest osobą; jest zależny od swego pana”?

Weźmy gromadnościowe - jest - bo  braterstwo, rodzina, naród, wspólnota, dobro wspólne ...
Egalitarne? Poza kręgami braterstwa nie ma 
- bo każdy jest inny, każdy ma inne powołania. 
- bo wyeksponowana jest miłość - ona wyklucza egalitaryzm. – Kocha się całym sobą, kochaną osobę traktuje wyjątkowo, wyróżnia nad wszystkie – tak kocha, że wszystkich innych w tym czasie, czy miejscu  nienawidzi. 
- bo są wspólnoty. One są z natury zamknięte. Dla będących spoza nich nie ma nawet równouprawnienia, a często i tolerancji...
Weźmy personalistyczne - tak, ale też niezupełnie, 
- bo jednak priorytet ma wspólnotowe.

Nadto niewolnictwo nie ma nic wspólnego z chrześcijaństwem Ga 5, 13: "Wy zatem, bracia, powołani zostaliście do wolności. Tylko nie bierzcie tej wolności jako zachęty do hołdowania ciału, wręcz przeciwnie, miłością ożywieni służcie sobie wzajemnie!" 

Vote up!
2
Vote down!
0
#1535671