Przekażmy sobie znak pokoju... i co dalej?

Obrazek użytkownika maciej1965
Idee

Środowiska promujące homoseksualizm dogadały się z tzw. "postępowymi katolikami" i za pieniądze Georga Sorosa zorganizowały akcję "Przekażmy sobie znak pokoju". Akcję promuje kontrowersyjny plakat, na którym ręka z tęczową opaską ściska rękę opasaną różańcem. Akcja ma wybitnie za zadanie "zmiękczyć" społeczeństwo i przygotować na dalsze próby zniszczenia rodziny oraz akceptację dla promocji legalizacji tzw. "małżeństw" homoseksualnych, adopcji przez nie dzieci i inne próby zawłaszczania przez wspomniane środowiska praw należnych rodzinie.

W sumie podawanie "znaku pokoju" jest zgodne z nauką Kościoła o akceptacji dla ludzi jako takich, przy jednoczesnym braku akceptacji dla czynionego lub głoszonego przez nich grzechu. Jednak pod tym nośnym hasłem kryje się atak na nauczanie Kościoła, przekręcanie słów Ojca Świętego, przeinaczanie Biblii. Takiego steku bzdur i herezji podanego na dodatek w świątobliwym sosie i korzystając z retoryki (a nawet tembru głosu) charakterystycznej raczej dla najbardziej świętobliwych (ba świętoszkowatych) księży dawno nie słuchałem i nie czytałem.

W czwartkowym "Warto rozmawiać" Jana Pospieszalskiego wypowiadał się na temat tej akcji jej współtwórca, aktywny homoseksualista, twierdzący, że jest człowiekiem wierzącym, który od lat szukał w Kościele pomocy w problemach ze swoją seksualnością. Dziękował za okazywaną pomoc, wsparcie i współczucie. Jednak z jego wypowiedzi wynikało, że mimo wszystko zdecydował się na życie ze swoim partnerem, a jego marzeniem jest zaakceptowanie i pobłogosławienie przez Kościół tego "związku". Język, którym przemawiał był identyczny z językiem, którym posługują się animatorzy ruchów oazowych czy Odnowy w Duchu Świętym. Był pełen miłości, zrozumienia, nawiązywał do Bożego Miłosierdzia. Wspominał o regularnym uczęszczaniu na Msze Św., o codziennej modlitwie. Tyle, że treść jego słów była totalnie niezgodna z nauczaniem Kościoła, które to nauczanie potępia i wprost nazywa grzechem, wszelkie czyny homoseksualne. I takie wypowiedzi według mnie są niebezpieczne. Bo mówiąc takim językiem mógł on trafić do ludzi, którzy nauczanie Kościoła znają głównie z niedzielnych kazań. Przecież mówił tak samo (choć nie to samo), jak ludzie, których w Kościele się spotyka, którym się - choćby z tej racji - się ufa.

Na szczęście na to dictum zareagował dość szybko kardynał Stanisław Dziwisz, jasno nazywając akcję próbą zdezawuowania ledwo co zakończonych w Krakowie ŚDM ]]>(Wiara.pl)]]>. Mam nadzieję, że i inni hierarchowie pójdą w jego ślady.

A co do samej akcji, to skojarzyła mi się z opowiadaniem Sławomira Mrożka "Koegzystencja", w którym świątobliwy proboszcz tolerował obecność diabła w na swojej plebanii, uważając, że nikomu to nie szkodzi, ba jeśli siedzi u niego, to nie kusi innych. Jednak przy wizycie biskupa, który widząc na plebanii czerwoną czapeczkę diabła spytał się o nią, proboszcz zawstydzony skłamał, że to jego siostrzeńca. Po wyjściu biskupa diabeł wyskoczył z szafy wołając do proboszcza: "Wuju!". (Można przeczytać np. pod podanym linkiem: "]]>Koegzystencja]]>"). Innym przykładem może być skecz ]]>Laskowika i Smolenia z początku lat 80-tych]]>. W skeczu tym anioł wymienił jedno swoje skrzydło na dwa rogi diabła. A gdy chwalił się tym, że tak należy z diabłem handlować (dwa za jedno), diabeł zaszydził z niego: "No, to spróbuj teraz polecieć". Z diabłem po prostu nie można negocjować.

Znak pokoju można, ba nawet należy, przekazać homoseksualiście jako człowiekowi, zaś nigdy jego homoseksualizmowi.

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.8 (12 głosów)

Komentarze

... i jego armia masońska pseudo-pasterzy wspierana przez Sorosa, nie wpłyną na mnie, bym zaakceptował zabijanie nienarodzonych dzieci jako aborcja, oraz by pedalstwo brało śluby tak jak i lesbijki.

Nawet gdyby sprowadzano do Polski kozich synów,- jak chce również Franciszek, będę temu przeciwny nawet wóczas, gdyby mieli mnie wykluczyć z Kościoła.

A gdy Papież Franciszek rozmiękcza 10 przykazań danych przez Boga ludziom, to już jest podważanie Pana Boga i Jego praw danych ludzkości, czego Franciszek zdaje się nie widzieć, lub nie chce zauważać.

To jest mój niedawny komentarz, który napisałem na NP,  ale jak aktualny na czasie.

Vote up!
7
Vote down!
-2

Jestem jakim jestem

-------------------------

"Polska zawsze z Bogiem, nigdy przeciw Bogu".
-------------------------

Jestem przeciw ustawie JUST 447

#1519872

jaką bym tu krytykował. Jego słowa o homoseksualizmie są zgodne z dokumentami Kościoła i Ewangelią. Problem w tym, że jego słowa są przekręcane czy wyrywane z kontekstu przez promotorów zboczeń.

Jeśli mówi, że homoseksualistów należy szanować, mówi prawdę. Jako ludzie zasługują na szacunek, a ze względu na dręczące ich przypadłości - na współczucie. Nie wolno ich potępiać. Ich nie - ich czyny już tak. I to też mówi Papież Franciszek, ale usłużni dziennikarze tego nie zauważają.

Papież, który w swoim nauczaniu podkreśla jedną z podstawowych prawd wiary - miłość bliźniego, jest niestety łatwym obiektem do wstawiania w jego usta tez, których nigdy nie wypowiedział. Można oczywiście grzmieć o Piekle, aż z kazań wionie siarką, ale nawet sam Chrystus robił to rzadko, zazwyczaj skupiając się na miłości bliźniego. Podkreślam, bliźniego, nie jego grzechów. W końcu przy spotakaniu z opętanym, zamiast kazać mu skoczyć w przepaść, uzdrowił go i nakazał zamieszkującym go złym duchom wejście w stado świń i rzucenie się w przepaść.

Naszym zadaniem jest podanie znaku pokoju człowiekowi - homoseksualiście, ale jednocześnie braterskie pouczenie go, że jego skłonności są grzechem. I znak pokoju nie może oznaczać w żadnym wypadku, że się z nim zgadzamy oraz nie przyjmiemy jego sposobu myślenia. A jeśli chce go nam narzucić, to znaczy, że to on nam znaku pokoju nie podał. I tu nie można zrobić ani kroku w tył. Tu jest to non possumus, które głosił Prymas Tysiąclecia.

Naszym zadaniem nie jest krytykowanie Papieża, bo od tego blisko do rozłamu w Kościele, ale dokładne słuchanie jego słów i natychmiastowe prostowanie kłamstw mediów i różnej maści wilków w owczej skórze, jak np. organizatorzy akcji "Podajmy sobie znak pokoju".

 

Vote up!
3
Vote down!
0

M-)

#1519881

Piszesz bzdury o Papie Franciszku. Może choć jeden cytat (nie z gw)?

Vote up!
2
Vote down!
0

Stasiek

#1519924

za wnikliwe omówienie problemu pederastycznego. Jednakże, nie należy pomijać - niejako pochodnych - zboczeń jak: sado-macho-, pedo-, fetysz-, ekshibicjo- i kilkanaście innych ... klepto- nie pomijając.

Vote up!
4
Vote down!
0

Racjonał

#1519890

poprostu znaczy, że homosie już tak go zniewolili, że utracił jakąkolwiek zdolność normalnego postrzegania rzeczywistości. To towarzystwo istnieje już " od zawsze", problem w tym, że od dłuższego czasu próbuje zalegalizować swoją "inność".I trzeba powiedziec, że doskonale sobie poczynają. Nagle ukazuje się, że są poprostu wszędzie...od polityki, poprzez nauczycieli, pielęgniarzy, lekarzy i wszyscy nagle śpewają z jednego klucza...Obrzydliwe pedalstwo wyległo na ulicę, a lesby wtórują im w nutkę czaczy...

A wszystko sprowadza się do prozaicznego stwierdzenia, iż na Qre.....stwo nie może być społecznego przyzwolenia i tyle !

 

Vote up!
7
Vote down!
0

chris

#1519898

cały czas "kłaniają" mi się tutaj słowa zanotowane w Biblii, cyt.

- cały świat jest w mocy złego...., oraz inny cytat, też znamienny, w kontekście powyższego tekstu, cyt.

- diabeł często przybiera postać anioła światłości, a jego słudzy postać sług sprawiedliwości...koniec cytatu.

komentu nie będzie. 

Pozdrawiam

Vote up!
4
Vote down!
0
#1519942

A o czym tu się rozpisywać ? Pedalstwo, to pedalstwo i kropka. Podobnie lesby. Żadne kompromisy i żadne przyzwolenia i tyle ! 

pozdrawiam

Vote up!
5
Vote down!
0

chris

#1519946

Vote up!
5
Vote down!
0

LechG

#1519970

Postepowi "katolicy" to nic innego jak agentura lewacka opłacana sorosowymi srebrnikami...nie wolno dac sie nabrac na taki "znak pokoju"....

Vote up!
3
Vote down!
0

Yagon 12

#1520011