ZNOWU ŻEBRAŁEM U TWEGO OŁTARZA...
znowu żebrałem u Twego ołtarza
o polską mądrość i o kromkę chleba
zadeptywany pielgrzymkowym gwarem
szukałem drogi… do Ciebie…do nieba
sierpień się szorstko na ścierniskach stroszy
i wiatr już chłodem o jesieni wróży
a ja do Ciebie Matko ! znów z nadzieją
dźwigając w sercu czuły sens podróży
Polska zmęczona szara i strapiona
szuka nadziei w modlitwie i śpiewie
nad Jasną Górą niebem szare chmury
wiatr rozczesuje na wysokim drzewie
ja z garścią wierszy u Twego ołtarza
plączę „Zdrowaśki” prośby i wyznania
znów jakaś służba straże oraz prawo
i ludzka zawiść groźbą mnie przegania
Ojczyznę wolną chciałbym pod stopami
tylu o Niej marzyło…tylu Ją wołało
szukamy znaków oraz drogowskazów
by to marzenie więcej nie bolało…
znowu żebrałem u Twego ołtarza
o polską mądrość i o kromkę chleba
zadeptywany pielgrzymkowym gwarem
szukałem drogi do Ciebie…do nieba…
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 723 odsłony