POPLĄTAŁO SIĘ BIAŁE Z CZERWONYM JAK POWRÓZ

z niepokojem się kładę z niepokojem wstaję

gdy myślę Matko-Polsko o Twej trudnej doli

poplątało się białe z czerwonym jak powróz

coraz mocniej jego uścisk uwiera i boli

jak kość rzucona psiarni każde polskie słowo

nad którym warczą  szarpiąc się o swoje racje

gdy zakładają kłamstwa ciasną owczą skórę

aby się bawić w z nami w polską demokrację

a nam potrzebna dzisiaj polska racja stanu

bez żydowskiej lichwy układów i forteli

okrągłych stołów podstępu obłudy i łaski

niemieckiej czy sowieckiej podłej kurateli

bo nam potrzebna mądrość co wynika z trudu

odczytania historii z krzyży dat i zdarzeń

nam potrzebna jest wiara męstwo i odwaga

i wysoki lot Orła do Ojczyzny marzeń

trzeba by ta trucizna z krwiobiegu Narodu

została wykrwawiona póki my żyjemy

by ci co po nas przyjdą mogli żyć spokojnie

gdy przez znicze pamięci czuwać już będziemy

patrzę więc z niepokojem gdzie  się łuna pali

gdy głowę odwracamy skąd od wschodu wieje

wiatr historii co budzi upiory Wołynia

i szarpie coraz groźniej chorągwi nadzieje