NIE KŁAMLIWYCH SYMBOLI TRZEBA NAM W WARSZAWIE

w Alejach Jerozolimskich palma jak karabin

co straszy tych co odgadli symbol zniewolenia

a na Placu Zbawiciela tęcza satanistów

rani nas jak bluźnierstwo w drodze do zbawienia

a epidemia kłamstwa niewoli nam  umysły

gdy brudny ściek propagandy serca nam obmywa

gdy gnijące państwo cuchnie wokół jak padlina

Wolna Polska nas do czynu Bracia! dzisiaj wzywa

gdy próbują polską kartą znowu grać wrogowie

gdy bolszewik straszy wojną i gdy zachód kłamie

niech z nas każdy kto rozumie czym jest wolna Polska

przy swej Matce jak reduta w prawdzie przed Nią stanie

by nas znowu nie topili w naszej własnej krwi

i by fabryk śmierci więcej faszysta nie stawiał

aby obcy nam  nie robił z Polski lotniskowca

i aby się naszym losem bankier nie zabawiał

i by mason nas nie uczył wolności i wiary

poprawności tolerancji i globalnych racji

gdy pół świata dzisiaj płonie niczym stos Kaina

w imię obcej zakłamanej zgniłej demokracji

a byliśmy przecież Wielkim i Wolnym Narodem

bezpiecznym spokojnym domem ze skarbem mądrości

dzisiaj nam potrzebna siła marzenia i męstwa

by odzyskać siłę wiary w drodze do wolności

i nie kłamliwych symboli trzeba nam w Warszawie

palm czy tęczy lecz znaków co będą budowały

nie jak pomnik zniewolenia daru od Stalina

co odlicza nam godziny bolszewickiej chwały