KRWAWY KSIĘŻYC NAD WARSZAWĄ

Witaj Kazimierzu

Trochę w odpowiedzi mój ostatni wiersz

Boże dopomóż

Wspomóż mnie Panie, by ręka nie drżała,
bo ja prochem tylko, a Polska wezwała.
W Polsce ja urodzon, żadnej innej nie chcę,
dość już mam patrzenia, jak Ją lewak depce.
Daj dostatek woli, bym na ból nie zważał,
ażebym skutecznie Twych wrogów porażał.
I sił daj na dzieło, co przede mną stoi,
wybacz maluczkiemu, że w duszy się boi.
Nie o skórę przecież, i tak całą w bliznach,
moim strachem dzisiaj, w opałach Ojczyzna.
W dzierżawę na życie, przez Przodków mi dana,
Arkadia na ziemi, Polska ukochana.
Zanim wszystkie ciemne zasłony opadły,
Ojczyznę mych Dziadów złodzieje rozkradły.
Kością Ona dzisiaj na lewackich stołach,
dopomóż mi Panie, bym ją odbić zdołał.
Pozwól Panie hańbę, wymieść sprzed Ołtarzy,
sprzedawczyków Państwa, złodziei, lichwiarzy.
Wiary odszczepieńców, marksizmem zatrutych,
Pozwól Panie przegnać, aż pogubią buty.
Wybacz Panie Jezu, jeślim zgrzeszył winą,
lecz pozwól mi jeszcze, zwyciężyć lub zginąć.
I wybacz mi Panie, obronne me ruchy,
Nie mam miłosierdzia, bo nie było skruchy...
Wiem że za to dzieło, raj mogę utracić,
ale za Ojczyznę warto to zapłacić.
Marzenie mam tylko, jak obłok ulotne,
bym gdzieś tam po drodze,innych Prawych spotkał...

Pozdrawiam serdecznie

autorstwa Lwow47 i Leniwiec Seed

pozdrawiam

Grasja