" troszeczkę" zimowego upadku

Obrazek użytkownika Lu-Bicz
Blog

4.03.2016

Dla laika sport wyczynowy to rozrywka. Nic bardziej mylnego.Sukcesy w sporcie profesjonalnym przynoszą międzynarodowy splendor z przełożeniem na wymierne korzyści określonemu narodowi i państwu. Inna sprawa to środki publiczne / a więc z naszych podatków / przeznaczane na tą dziedzinę życia...

   Od wielu już lat w Polsce jest ogólna zapaść sportów narciarskich. Sukcesy Justyny Kowalczyk, Adama Małysza, Kamila Stocha były efektem przede wszystkim ich  indywidualności - niepospolitych talentów i niesamowitej pracy.Jeżeli do nich dodać aktualną przynależność do szerokiej światowej czołówki polskich biathlonistek to na tym kończy się narciarska przyzwoitość naszego sportu narciarskiego.

   Biorąc pod uwagę środki finansowe i olbrzymie zapotrzebowanie społeczne na sukcesy, największy zawód w tym roku sprawia środowisko skoczków narciarskich. Budzi to tym większe zdziwienie, że przecież nagle ci chłopcy nie mogli zapomnieć jak skacze się na najwyższym poziomie! Co stało się? Jakaś zmowa dziennikarzy sportowych i działaczy narciarskich blokuje wiedzę szerokiej opinii publicznej.

   Szlag mnie trafia,gdzy słyszę ględzenie dziennikarsko-eksperckie w TV publicznej. Jakaś wzajemna adoracja.Doprowadza do szału omawianie klęsk sportowych ze słowem " troszeczkę".  " Było troszeczkę gorzej", "mogłoby być troszeczkę lepiej", "zawodnik troszeczkę zawiódł" w sytuacji gdy wszyscy polscy zawodnicy przegrywają  w jednych zawodach z całą czołówką norweską, niemiecką, słoweńską a nawet jakimś Francuzem...

 Zarówno zamknięty gang działaczy narciarskich jak i dziennikarzy sportów zimowych TV publicznej wymagają głębszego przewietrzenia! Także tu muszą zaangażować się polityczne wladze Rzeczpospolitej.Zwłaszcza w znanej sytuacji międzynarodowej jest to oczywista konieczność.

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (2 głosy)