Sierpniowa trzeźwość - podsumowanie.

Obrazek użytkownika Leszek Smyrski
Idee

Kończy się sierpień, miesiąc trzeźwości. Ale trzeźwość nie musi się kończyć dzisiaj.

Kiedy zabrałem się za pisanie o trzeźwości, wydawało mi się proste i łatwe. Kiedy jednak człowiek chce przekazać innym to, co jest dla niego sposobem życia, okazuje się że bardzo trudno wyrazić to słowami. Zawsze jest coś, co trzeba zawrzeć i coś co trzeba absolutnie wykluczyć. Moje próby opisu trzeźwości jako stanu, do którego powinien dążyć wolny i odpowiedzialny człowiek uświadomiły mi, że wiele jeszcze muszę się dowiedzieć.

Jako socjolog badam relacje pomiędzy ludźmi, do dusz pojedynczych zaglądam rzadko i zwykle tylko w te obszary, które biorą udział w zewnętrznej komunikacji. Z radością jednak dostrzegam pewien proces zachodzący we współczesnej Polsce. Spotykam bowiem ludzi, którzy nie piją alkoholu, mimo że nie przeżyli dramatycznych skutków jego nadużywania. Oczywiście jest ich ciągle niewielu, można powiedzieć statystycznie nieistotna ilość. Ważne jednak jest to, że nie czują się w swoim dziwactwie wykluczeni, znika powoli społeczna presja na udział w libacji jako element tworzenia wspólnoty.

Można brać udział we wspólnym oglądaniu meczu biało – czerwonych i toasty za zwycięstwo wznosić coca-colą albo woda mineralną, nikogo już to nie gorszy. Znika powoli przekonanie że kto nie pije, ten donosi. Trzeźwi przestają stanowić egzotyczny widok na weselach i innych rodzinnych uroczystościach.

Oderwałem się moimi sierpniowymi wpisami od bieżącej społecznej sytuacji, a sporo wydarzyło się i czasami miałem ochotę skomentować , ale w końcu nie jestem sam, inni blogerzy świetnie sobie z tym poradzili. Będę jeszcze pisał o trzeźwości, mimo że sierpień się skończył. Nie będę jednak ulegał presji czasu. Trzeźwość jest w pewien sposób związana z moim głównym socjologicznym zainteresowaniem, tworzeniem systemu w którym będzie eliminowane złodziejstwo. To jednak temat na przyszłość.

Dla tych z Państwa, którzy chcieliby dowiedzieć się więcej na temat powrotu do trzeźwości pozwalam sobie polecić stronę społeczną, na której ludzie dzielą się swoimi problemami z uzależnieniami i ich przezwyciężaniem.

]]>http://www.monar.net.pl]]>

Nie jest to wbrew nazwie strona Monaru, reprezentowane są na niej też inne metody terapii, jedynym kryterium jest ocena skuteczności. Najczęściej jednak trafiają na portal rodzice lub małżonkowie uzależnionych, którzy opisują swoje doświadczenia. Ja jestem tam zarejestrowany jako „Szuwar”, było to moje przezwisko z czasów pobytu w ośrodku i pod nim znają mnie wszyscy przyjaciele.

Jedna z osób zaangażowanych w pomoc na tym portalu, cierpiąca z powodu syna - matka, prowadzi bardzo ciekawy blog o uzależnieniu i relacji uzależnionego z bliskimi. Pozwalam sobie za jej zgodą podać link.

]]>https://2krokiprzed.blogspot.com]]>

Zachęcam do lektury.

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (2 głosy)

Komentarze

..proszę tylko nie Coca-colą bo to świństwo.
Jeżeli trzeźwością nazywa Pan stan, do którego powinien dążyć wolny i odpowiedzialny człowiek , to śmiem twierdzić , po Polsce i po NP wałęsa się wiele osób nietrzeźwych, upojonych niekoniecznie alkoholem. Różne mogą być przyczyny tego upojenia...np. megalomania, głupota, rządza władzy...itd. Czy takie stany upojenia socjologia też bada?
Pozdrawiam

Vote up!
2
Vote down!
-1

Verita

#1547361