Krystyna Janda i kradzież.

Obrazek użytkownika Leszek Smyrski
Idee

Do napisania tego artykułu skłonił mnie wywiad z panią Krystyną Jandą, zamieszczony na portalu Salon24. Pani Janda powiedziała między innymi: „…Ja nikomu nic nie ukradłam. To jest mój kraj, bardzo go kocham. Pracuję w tym kraju od urodzenia i zawsze ciężko, nic nie ukradłam, zawsze się przyjaźniłam ze światem.”

Jestem jedynym naukowcem, który zajmuje się kwestią złodziejstwa z punktu widzenia socjologii, teorii systemów i socjocybernetyki. Nie wynika to z moich fantazji, ale jest spowodowane kontaktem z działaniem systemu złodziejskiego w projektach tworzenia spółdzielni socjalnych z funduszy Unii Europejskiej. Zajmuję się systemem społecznym, który składa się z podsystemów, te z kolejnych podsystemów. Poziomów jest sporo, nikt nie wie ile. Mamy jednak wzorzec Mazurowski i koncepcję mediów komunikacji Luhmanna. Użycie tych narzędzi znacznie upraszcza ogląd rzeczywistości.

System złodziejski, który wyróżniłem do badań oddziela się od środowiska przez zdefiniowanie podstawowych rastrów, jakimi posługujemy się w późniejszych operacjach. Rastry definiujemy poprzez określenie funkcji danego podsystemu. Dla gracza giełdowego rastrem będzie jakiś wynik sesji. W połączeniu z wynikami pozostałych notowanych podmiotów, ułożonych w pewnym odcinku czasu stworzą one obraz rzeczywistości giełdowej w danym momencie. Obraz ten może stać się podstawą do podejmowania decyzji, dotyczących przyszłych działań.

Dla systemu złodziejskiego rastry są zdefiniowane nieostro, wynika to z faktu, że operacje złodziejskie musza być dokonywane poza horyzontem postrzegania systemu prawnego, albo muszą mieścić się w obszarach brzegowych rastra zdefiniowanego przez system prawny. W byłej NRD podczas forsowania muru przez szpiegów stosowana była technika zasłaniania horyzontu. Agent wiedział że o określonej godzinie pewien fragment muru będzie wyłączony z obserwacji przez trzy minuty, to wystarczało do jego sforsowania.

W praktyce grup złodziejskich stosuje się podział zadań. Ktoś otwiera drzwi, ktoś inny wynosi łupy, ktoś obserwuje teren. Ten rodzaj zorganizowanego systemu jest najbardziej skomplikowanym z tych, które są jasno zdefiniowane. W przestępstwach białych kołnierzyków przekłada się to na księgowego, który zna system i wyszukuje luki, operacyjnych złodziejskich agentów, którzy przeprowadzają operację finansową i złodziejskiego eksperta prawnego, który zajmuje się zacieraniem śladów i mataczeniem w trakcie ewentualnego procesu sądowego. Przykłady zastosowania tego systemu mamy w przypadku badanych ostatnio przez komisje sejmowe afer Amber Gold i reprywatyzacyjnej. Podobnie również działają karuzele VAT-owskie.

Jednak system prawny jest zbyt ograniczony, aby objąć obserwacją cały system złodziejski, ponieważ ideologia liberalna tworzy zasłonę dzięki której obszar objęty obserwacją systemu prawnego jest mocno zawężony. Stwarza to doskonałe warunki do przeprowadzania operacji złodziejskich w poczuciu pełnego bezpieczeństwa. Ustawienie zasłony tworzącej sztuczny horyzont jest największym taboo, wytworzonym przez liberalny kapitalizm. Wyznawcy taboo twierdzą ze nie wolno nazywać złodziejem osoby, której złodziejstwa nie zostało orzeczone wyrokiem sądu. Sądy z kolei mogą wydawać orzeczenia wyłącznie zero-jedynkowo, co oznacza że wydają je wyłącznie w sprawach najbardziej nieudolnych albo pechowych złodziei.

Reforma proponowana przez PiS jest próbą naruszenia taboo liberalnego, dlatego w obronie systemu złodziejskiego staje cała masa w miarę uczciwych obywateli, którzy uwierzyli w narrację o wolności gospodarczej. Oczywiście reformy systemu sądowniczego są jak uderzenie pięścią w psujący się telewizor, jednak przynajmniej przez pewien czas telewizor będzie funkcjonował. Do rzeczywistej naprawy tego systemu potrzeba dużo lepszych narzędzi niż zaciśnięta pięść.

Jeśli zastosujemy klasyczną logikę do obserwacji systemu złodziejskiego, nie będziemy w stanie doprowadzić do jego zredukowania. Dlatego musimy zastosować probabilistykę. Oczywiście wyniki otrzymane w taki sposób zostaną przez system prawny odrzucone. Jednak musimy pamiętać o podstawowym porządku systemowym. System prawny jest podsystemem systemu społecznego, dlatego ma realizować funkcje wyznaczone przez system społeczny. Nie możemy zgodzić się na to, żeby system prawny był nadrzędny w stosunku do systemu społecznego. Postulat taki zawsze realizuje elita, zwykle działa to dobrze przez pewien okres czasu, zawsze jednak degeneruje się i wymaga zmiany. System złodziejski z kolei jest najmniej uwikłany w zasady działania i dlatego najszybciej z wszystkich systemów adaptuje się do zmian. Jedynym skutecznym sposobem aby zmniejszyć skuteczność systemu złodziejskiego jest komunikowanie się przez medium prawdy.

Tu dochodzimy do roli pani Jandy i tysięcy podobnych do niej agentów systemu. Mimo że nie realizują bezpośrednio najbardziej radykalnych i najlepiej zdefiniowanych form kradzieży, to jednak utrzymują system w stanie równowagi, potrzebnej do sprawnego działania. Ci ludzie pełnią rolę obrońców taboo, wierzą że w myśl teorii niezamierzonych rezultatów okradanie się jest warunkiem koniecznym rozwoju, bo kumuluje kapitał. Widać to w filmach powstałych po 89 roku, gdzie pobrzmiewa kult przestępców kreowanych na awangardę systemu ekonomicznego. Okradanie państwa po transformacji nazywane było przez nich koniecznością dziejową. Przez dziesięciolecia oficjalna kultura i jej największe autorytety kreśliły fikcyjny obraz świata, w którym złodziejstwo nazywane było różnymi nazwami, tylko nie tą jedyną potoczną.

Zredukowanie do zera działań systemu złodziejskiego nie jest możliwe i propozycje tego typu są oczywistą utopią. Co więcej, twierdzenie o możliwości realizacji tej utopii byłoby kolejnym rodzajem oszustwa, pozwalającym na utworzenie skuteczniejszego systemu złodziejskiego, jak miało to miejsce w Rosji po 1917 roku. Jednak niemożliwość wyeliminowania złodziejstwa z życia publicznego nie oznacza, że nie powinniśmy podejmować żadnych działań w tym kierunku. Możemy starać się zredukować operacje systemu złodziejskiego za pomocą drobnych, bardzo mądrze przeprowadzanych działań. Ograniczenie wyłudzeń VAT pokazuje nam, że to dobra droga. Kontynuowanie jej pozwoli zdobywać pieniądze na realizację ważnych społecznie celów. Kiedy ludzie przekonają się że system społeczny jest rzeczywiście uczciwy, chętniej będą płacić podatki, które nie są okradaniem obywateli, ale realizacją wspólnych wielkich przedsięwzięć. W uczciwym społeczeństwie więcej ludzi podejmie działania wymagające przedsiębiorczości. Więcej też będzie reagowało na przejawy drobnego złodziejstwa w środowisku lokalnym.

System złodziejski wspierany przez swoich agentów funkcjonuje najlepiej w sytuacji biurokratycznego spłaszczenia komunikacji, które umożliwione jest przez przejęcia komunikacji medium prawdy przez coś, co Kossecki w 2015 roku nazywał biurokratyczną imitacją nauki. Aby odzyskać medium prawdy musimy odbudować wielowymiarowość systemu komunikacyjnego. Opisałem to w serii moich wykładów o nazwie socjologia złodziejstwa.

Bez udziału pani Jandy i tysięcy podobnych jej elitarnych intelektualistów społeczeństwo nie dałoby się tak prymitywnie i bezwzględnie okraść. Zdaję sobie sprawę że wiele osób nie zgodzi się z moimi twierdzeniami, ale nie jest rolą socjologa prowadzenie krucjaty na blogu internetowym. Tak naprawdę temat który poruszam powinien być poruszany na konferencjach naukowych z udziałem socjologów, psychologów społecznych, lingwistów, historyków, ekonomistów, cybernetyków i przedstawicieli innych podobnych dziedzin. Prawnicy również powinni brać udział, ale nie może być tak, żeby tylko oni zajmowali się tworzeniem i interpretacją prawa.

Twoja ocena: Brak Średnia: 4.9 (6 głosów)

Komentarze

jakie konkretne zmiany zaproponowałby Pan ministrowi sprawiedliwości do zastosowania ?

Pozdrawiam serdecznie

Vote up!
2
Vote down!
0

Apoloniusz

#1548457