Katamaran "Kukiz"

Obrazek użytkownika Leszek Smyrski
Idee

Rok temu zacząłem pisać na tym blogu, skłoniło mnie do tego odkrycie mechanizmów ułatwiających kradzież publicznych pieniędzy. Te mechanizmy odkryłem gdy zarząd zdefraudował pieniądze w mojej spółdzielni. Prawdopodobnie gdyby nie to, zajmowałbym się dzisiaj spółdzielnią i nie miał czasu na pisanie różnych rzeczy. Bo w istocie pisanie na blogach jest zajęciem ciekawym, pozwala wyciągnąć z zakamarków intelektu jakieś zapomniane myśli i wystawić je na światło, pozwala nawet poznać kilka nowych, ciekawych osób, jednak nie spełnia zasadniczego celu. Nie powoduje zainteresowania prokuratury fałszywie zaksięgowaną fakturą. No i ma rację stary Luhmann, środki masowego przekazu służą głównie rozrywce, później informacji. Czasami przepłynie przez nie prawda, ale ani to reguła, ani cel.
Ponieważ nikt nie zechciał zająć się moją okradzioną spółdzielnią, udałem się do Kukiza. Kukiz też nie zechciał, nawet nie wiedział że ma zechcieć, prawdopodobnie nie wiedział też że powinien wiedzieć. Nie mam do niego pretensji o to, kilka milionów ludzi w ciągu kilku miesięcy chciało coś od niego. Musiał zbudować granice, dostępne kanały informacji szybko się zapchały. To spowodowało że Ruch którego jest ikoną przechodzi kryzys. Czym jest kryzys?
Są ludzie którzy na dźwięk tego słowa kulą się, odwracają wzrok, zatykają uszy, robią to co lubią najbardziej - martwią się. Jest jednak grupa ludzi która na wieść o wyzwaniu prostuje się, rozgląda dookoła, bacznie obserwuje i słucha a potem myśli, naradza się i zabiera do roboty. Kryzys występuje w organizacjach i jest nieodłączną cechą każdej aktywności. Według klasycznych teorii, jeśli kryzys nie wystąpił, nie ma szansy na rozwój. Jest tylko przetrwanie.
Nie będę podawał listy błędów Pawła Kukiza, jest ich sporo. Niektórzy twierdzą że stracił to, co miał w maju tego roku. Ale wszystkie błędy a nawet potencjalna zdrada ideałów nie są w stanie przekreślić tego co zrobił, obudził śpiącego olbrzyma.
Teraz jesteśmy miesiąc przed wyborami, nie zamierzam analizować szans w wyborach, bo szczerze mówiąc niespecjalnie mnie obchodzi czy wejdzie od nas dwóch czy dwudziestu. Nie fetyszyzuję sejmu, to tylko miejsce gdzie ludzie wybrani spośród innych dokonują wyborów opcji, pewnych stanów rzeczy, wyznaczają pewne kierunki, które są uznawane za wyróżnione, zapewniają społeczne dowody słuszności, dla powagi obwarowane sankcjami. Wszystkie te rzeczy dzieją się jednak na płaskim ekranie, gdzie komunikaty pochodzą z medium pieniądza i władzy. Można się tym oczywiście ekscytować.
Kryzys w Ruchu Kukiza spowodował aktywizację takich właśnie ludzi, których kryzys nie tłamsi, ale mobilizuje. Nie mamy programu na ten miesiąc, niektórzy z nas wspierają listy K'15, inni nie. Niektórzy mają pretensje, inni mają nadzieję. Mamy program na następne trzy lata, do wyborów samorządowych. Jesteśmy na razie ramieniem, które mocno trzyma i wspiera Kukiza, to on zdecyduje czy chce być z nami. Ale cokolwiek postanowi my będziemy robić swoje, będziemy patrzeć na ręce władzy, będziemy podnosić krzyk kiedy będzie robiła złe rzeczy, będziemy realizować pomysły, które uważamy za słuszne. Nie zależy nam na masowości, ale nie chcemy być elitarni, chcemy ludzi zaangażowanych. Dlatego zapraszam do współpracy z nami, ale nie reklamuję konkretnego miejsca, jeśli ktoś chce nas znaleźć, jest to minimalnie trudne. Będziemy współpracować z każdym, komu leży na sercu los Polski i kto jest przyzwoitym człowiekiem.

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (7 głosów)