Rokowania wysokiego ryzyka

Obrazek użytkownika Leopold
Blog

Broń chemiczna i biologiczna jest w świetle prawa międzynarodowego nielegalna. Nie znaczy to wcale, że nie jest stosowana. Najlepszym tego dowodem jest zatrucie obywatela brytyjskiego, z którym prezydent Putin miał stare porachunki.
Zabójstwa są ważnym elementem rosyjskiej „polityki kadrowej”, a Rosjanie wykazują ogromną pomysłowość w doborze środków - od najprostszych typu „bułgarski parasol”, aż po tak wielkie przedsięwzięcia jak katastrofy lotnicze.
Każda metoda jest dobra, bo służy osiąganiu ambitnych celów, a celem otwarcie zdefiniowanym w III Programie KPZR (1961 r.) było opanowanie całego świata. Po przekształceniu się ZSRR w demokratyczną już Federację Rosyjską, nikt tego celu nie odwołał (może przez niedopatrzenie).
Oczywiście można prowadzić rokowania z Rosjanami, rozmawiać, negocjować, ale trzeba sobie zdawać sprawę z faktu, że oni umów nie będą przestrzegać. Taki mają klimat.
Poniżej tłumaczenie z fragmentu książki Richarda Clarke’a „Against All Enemies”

na temat efektów porozumień pokojowych zawartych z ZSRR (obecna Rosja). Autor był jednym z 5 ludzi w Ameryce, który widział przysłany przez Anglików raport na temat wielkiego sowieckiego programu broni bakteriologicznej. Anglicy dowiedzieli się o sprawie od wysokiej rangi sowieckiego naukowca koordynującego program, zbiegłego do Wielkiej Brytanii.

„W 1973 r. ZSRR, USA i inne państwa podpisały traktat stawiający poza prawem broń biologiczną. My zniszczyliśmy nasze zapasy. ZSRR utrzymywał , że zrobił to samo. Kłamali. Nie tylko nie zniszczyli swoich broni biologicznych, ale znacznie rozszerzyli program pracując nad broniami o przerażających możliwościach.

Ich laboratoria pracowały nad wirusami Marburg i Ebola, które powodowały u ofiar krwawienia ze wszystkich otworów ciała i organów wewnętrznych aż do śmierci.

Rosjanie doskonalili bomby, pociski artyleryjskie i inne środki do przenoszenia i rozsiewania takich czynników chorobotwórczych jak wąglik, botulinum, ospa i bakterie odporne na antybiotyki. Rosjanii już mieli zmagazynowane pociski napełnione tymi truciznami. Ponad 100.000 sowietów pracowało nad tym tajnym programem w wielu laboratoriach i fabrykach na terenie całego ZSRR.

Co więcej – bardzo miły i przyjazny wysoki urzędnik radziecki, który z nami negocjował traktaty rozbrojeniowe, doskonale wiedział o tych nielegalnych programach, ale ich istnienie utrzymywał w tajemnicy przed nami.

Nie były to miłe wiadomości dla nas, ale jeszcze bardziej kłopotliwe były dla Sekretarza Stanu Jima Baker`a. Baker poinformował Pentagon, Kongres i Prezydenta, że możemy bezpiecznie podpisać kilka większych porozumień rozbrojeniowych z Sowietami. Stwierdził, że jest bardzo nieprawdopodobne, by przywódcy sowieccy pozwolili sobie na ryzyko pogwałcenia porozumień. Jeśli by tak zrobili, wywiad amerykański jest w stanie to wykryć za pomocą „narodowych środków technicznych” pozostających w naszej dyspozycji. Jim Baker musiał teraz zmierzyć się z sytuacją, gdyż sowieci jednak zaryzykowali, a nasze „narodowe środki techniczne” nie zdołały wykryć nielegalnego, wielkiego programu zbrojeniowego.

Gdyby nie wiara w brytyjski wywiad, którą wykazał rosyjski zbiegły naukowiec, nic byśmy nie wiedzieli o niezmiernie groźnym zagrożeniu bakteriologicznym.

Pierwszą reakcją Bakera było trzymanie wiadomości w tajemnicy do czasu, gdy sowieccy przywódcy zgodzą się na zniszczenie swoich broni w obecności amerykańskich obserwatorów.
Niestety sowieci po konfrontacji wcale nie byli skłonni do kooperacji. Twierdzili, że Amerykanie muszą mieć także taki tajny program i żądali inspekcji naszych fabryk. Dyskusje trwały jakiś czas i w końcu Rosjanie zgodzili się zniszczyć wszystko i umożliwić ograniczoną kontrolę przez naszych obserwatorów. Osobiście nigdy nie czułem się usatysfakcjonowany z tego, co nam sowieci przedstawili. Po pierwsze – nie dostaliśmy kompletnej listy wszystkiego, co wytworzyli (i zniszczyli), po drugie - nie dali nam antidotum na szczepy chorobotwórczych drobnoustrojów, które z pewnością musieli mieć.

 

Tak pisał człowiek kompetentny – doradca d/s terroryzmu kilku prezydentów USA.

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (4 głosy)

Komentarze

Broń chemiczna i biologiczna 

ukryta w szczepionkach, jest stosowana codziennie na polskich dzieciach. Te, które przeżyją, w większości będą niezdolnymi do rozrodczości kalekami. Jest to broń z opóźnionym działaniem. 

Na marną przyszłość nas skazali... zarządzający tutaj z dali.

Vote up!
1
Vote down!
-1

ość

-----------------------------------

gdy prawda ponad wszystko, życie bywa piękne

wtedy żyć się nie boisz i śmierci nie zlękniesz

#1561369