Jak podtrzymać wiarę w Misia ?

Obrazek użytkownika Kapitan Nemo
Blog

- Trzeba zachować miarę w komentowaniu zjawisk społecznych, politycznych. Podważanie demokratycznych zasad, wiary Polaków w naszą demokrację, jest niebezpieczne. A donoszenie na Polskę ws. rzekomo sfałszowanych wyborów do instytucji zagranicznych uważam za skandaliczne. Trzeba intelektualnie rozróżnić nieudolność systemu od nieuczciwości wyborów - tak Radosław Sikorski skomentował zamieszanie wokół wyników wyborów samorządowych.

Wytyczne marszałka teoretycznego państwa, które robi laskę Amerykanom - z którymi mamy w dodatku gówniane stosunki – jak to wyraził R. Sikorski w czasie słynnej kolacji z winkiem za 850 zł z ówczesnym ministrem Rostkowskim – nie będą łatwe do spełnienia. Tym bardziej, że do dziś nie udało się zidentyfikować gangu przestępczych kelnerów posługujących się cyrylicą, o czym mówił obecny Król Europy w obronie „naszej demokracji” w sejmie III RP.

„Nasza”, czyli „wasza” demokracja, podobnie zresztą jak demokracja socjalistyczna jest zatem atakowana bezpardonowo przez wrogie „naszej demokracji” siły, za którymi stoi Jarosław Kaczyński. A więc tylko potrzeba czasu, by udowodnić, że to Kaczyński sterował gangiem przestępczych kelnerów, usiłując podpalić Polskę już wtedy, gdy Król Europy nie musiał jeszcze opuszczać „naszej demokracji” , udając się na tułaczkę do Brukseli. Związek „rozhuśtania Polski” (o czym dzisiaj mówi Sikorski) ze sfałszowanymi wyborami i nagraniami gangu przestępczych kelnerów jest oczywisty. Za tymi dwoma przestępstwami mógł tylko stać Kaczyński, któremu jest „za ciasno” w „naszej”, czyli „waszej” demokracji – jak stwierdziła E.Kopacz...

Jak więc bronić tej wiary w „naszą”, czyli „waszą” demokrację, gdy wróg czuwa i w dodatku wysyła donosy do Komisji Europejskiej na „naszą” demokrację ? Nie ulega wątpliwości, że waszej demokracji należy bronić tak samo, jak broniono demokracji socjalistycznej. Jest kwestią czasu, kiedy Kopacz, czy jej następca puści czołgi na demonstrantów, którzy podobnie jak za PRL-u chcą „rozhuśtać” a następnie podpalić Polskę. Bo ta „wasza demokracja” jest - tak jak za PRL-u tak i dzisiaj - na miarę naszych, czyli waszych aktualnych możliwości. My tą demokracją otwieramy oczy niedowiarkom! Mówimy: to jest nasza demokracja, przez nas zrobiona, i to nie jest nasze ostatnie słowo!

Bezwzględnie ma więc rację marszałek ( a może już generalissimus ?) Sikorski, że niebezpieczne dla władzy „naszego” teoretycznego państwa jest „podważanie wiary Polaków w naszą demokrację”. Wyobraźmy sobie, co by to było, gdyby w takiej Korei Północnej ktoś odważył się podważyć wiarę Koreańczyków z północy w nieomylność Kim Dzong Una ? Jednak w przeciwieństwie do Kima, „nasza” władza jest tolerancyjna i dobra. Ona na razie nie rozstrzela Kaczyńskiego za podważanie wiary w „naszą demokrację” tym bardziej, że trzeba by znaleźć drugiego Cybę, któremu tak się mózg zlasuje, by powtórzył zamach na Kaczyńskiego. Dlatego władza będzie się tylko starać sprowadzić na wiarę tych niedowiarków, którzy w misia nie wierzą, lub przestali już w misia wierzyć. Władza będzie wskazywać na koszty, jakie wydaje PIS na ochronę prezesa PIS-u, podczas gdy te środki można by przeznaczyć dla niedożywionych dzieci, na niedziałającą służbę zdrowia, czy też na niesprawny system komputerowy, który liczył głosy w wyborach. Lub chociażby na tory dla Pendolino.

Bo podważanie wiary w naszą demokrację, to w istocie podważanie wiary w Komorowskiego i Kopacz, w PKW, w system informatyczny i w samego Radka Sikorskiego. W przypadku tego ostatniego – wiara w Radka jest uzasadniona także współczuciem, gdyż marszałek III RP cierpi na alzheimera i nie wiadomo, kiedy mówi prawdę. Wszyscy widzieliśmy przecież na wizji, jak marszałkowi wszystko się w głowie pomieszało, gdy mówił o rozbiorze Ukrainy przez Tuska i Putina. Tragedia, która Radka spotkała z tym alzheimerem nie może być przecież powodem do utraty wiary w niego…

W „naszej demokracji” wiadomo już, że skoro nie da się przeprowadzić wyborów bez podejrzeń o ich sfałszowanie, należy tych wszystkich, którzy podważają zaufanie do PKW i do teoretycznego państwa, nazwać po imieniu. To szaleńcy i psychole, których jedynym celem jest destabilizacja naszej, czyli waszej demokracji. Bo nasza, czyli w istocie wasza demokracja nie może się obyć bez sfałszowania wyborów. Jednak nikt nie ma prawa się przyczepić do „naszej demokracji”, bo to jest demokracja społeczna, oparta o sześć instytucji, w tym: o PKW, sędziów Sądu Najwyższego i Trybunału Konstytucyjnego, o sejm III RP i o samego Prezydenta wreszcie ! Zapomniałbym o telewizji, bez której „nasza demokracja” nie przetrwałaby jednego tygodnia…

Do końca grudnia karty do głosowania zostaną więc zniszczone, zrobi się protokół zniszczenia i wszyscy o wyborach w 2014 roku zapomną. Tak jak zapomnieli o aferze hazardowej, o Smoleńsku, o „prywatyzacji stoczni", o zagarnięciu funduszy OFE, o podwyższeniu wieku emerytalnego, o „taśmach prawdy" i o ujawnieniu rozmowy Tuska z Putinem. Bo cechą „naszej demokracji” jest to, że przez 25 lat stworzono taki system, gdzie groźba utraty pracy w sytuacji, gdy się wzięło kredyt na 30 lat, powstrzyma każdego oburzonego przed pójściem na demonstrację. Nikt też nie zapisze się do związku zawodowego, aby go nie wylali z pracy – bez której w Polsce można tylko zdechnąć – jesli nie ucieknie się stąd na zawsze. To, że we wszystkich krajach demokratycznych przynależność do związków zawodowych i organizacji poza-rządowych jest powszechna nie trzeba udowadniać. W żadnym z tych krajów nie odrzuci się przecież miliona głosów obywateli o przeprowadzenie referendum, podczas gdy w „naszej demokracji” stało się to już standardem. Żaden polityk, czy dziennikarz nie ośmieli się też wyśmiać demonstracji, czy też strajku (jak np. ostatnio w Lufthansie), bo byłby skończony.

W „naszej demokracji” trwa więc testowanie wytrzymałości społeczeństwa. To są kolejne próby przekroczenia kolejnej granicy, której przekroczenie w normalnej demokracji już dawno temu zakończyłyby się klęską rządu i partii rządzących. Skoro udało się z Amber Gold ( w co umoczeni byli politycy z synem premiera włącznie), skoro zamieciono aferę taśmową, korupcję przy budowie autostrad i przy cyfryzacji, oraz w sprawie tzw. śledztwa” smoleńskiego - więc dlaczego nie miałby przejść numer ze sfałszowaniem wyborów ?

„Nasza” czyli „wasza” demokracja jest więc wzorem dla innych reżimów, jak rządzić wiecznie przy pomocy „naszej demokracji", stanowiącej mieszankę komunizmu, demokracji socjalistycznej z demokracją jako taką. Dlatego towarzyszka Kopacz, która wraz tow. HGW przejechały się przed wyborami nieczynnym metrem – wzorując się na wizycie tow. Kim Dzong Una w nieczynnym przedszkolu - pójdzie drogą Kima. To Kim jest wzorem dla władców III RP, gdyż tow. Kim nadal potrafi spokojnie przeprowadzać wybory w Korei Płn. wiedząc, że nigdy ich nie przegra. Bo ta „nasza demokracja" zbliżyła się do innych, podobnych „naszych demokracji”, gdzie wybory są tylko fasadą demokracji.

Skoro więc - wobec sprzeciwu partii rządzących - nie zostaną przeprowadzone w III RP powtórne wybory, gdyż dla ich ważności wystarczy komunikat PKW – to żyjemy już w pełnej post-komunie. W post-komunie, gdyż to z komuny wyszła PKW, a więc Komisja złożona z tych samych sędziów, którzy udanie przeprowadzali wybory w czasach PRL, ku zadowoleniu władzy, która wtedy też była „nasza”. Tak jak wtedy także „nasza” była demokracja socjalistyczna, w której „za ciasno” było wszystkim warchołom i odwetowcom.

Na tej właśnie „demokracji” wzorują się dziś „nasze” władze, testując naszą wytrzymałość. Lina jednak pęknie z hukiem w najbardziej nieoczekiwanym dla „naszej” władzy momencie....

Twoja ocena: Brak Średnia: 4.5 (14 głosów)

Komentarze

-system został domknięty.

Pozdrawiam.

Vote up!
5
Vote down!
-1

"Ar­mia ba­ranów, której prze­wodzi lew, jest sil­niej­sza od ar­mii lwów pro­wadzo­nej przez barana."

#1453045

W związku ze sfałszowaniem wyborów, w reżimowej TVN24 wystąpił dzisiaj rzecznik „naszego” bohatera narodowego - Jaruzela.

Urban – bo o nim mowa – zaatakował warchołów, którym nadal jest „za ciasno” w „naszej” demokracji, podważając wiarę w „naszą” partię i w „naszych” przywódców, mówiąc w programie tow. Morozowskiego: PiS to partia idiotów i bęcwałów.

Zaiste, słuszną linię ma nasza partia, która wykorzystuje sprawdzonych  w obronie demokracji socjalistycznej agitatorów do obrony wiary w „naszą demokrację” .

Czy za wskazaniem Urbana na PIS, jako wroga "naszy demokracji"  wydano już w III RP wyrok na PIS, jak ongiś wydano na x. Popiełuszkę ?

Vote up!
9
Vote down!
0
#1453081

Kreatura pt. Urban nazwał PiS partą idiotów.
To dobrze, ponieważ dla tego przedstawiciela trzody chlewnej, bł ks.Jerzy był jeno "natchnionym politycznym fana­tykiem" urządzającym "seanse nienawiści" a jaruzelski był człowiekiem honoru. 
Z tego zestawienia widać, że to co chwali jest zwykła kupą g...a, natomiast nie znosi tego co wartościowe i prawe. To tylko dobrze świadczy o PiS.

Pozdrawiam.

 

Vote up!
7
Vote down!
0

Kriss66

#1453082

Sikorski, Kopacz, Komorowski, przepraszam za slowo -Halicki z Piterą i sliniący się z ekranu Osiołowski kpią sobiez Polaków jak szatniarz w "Misiu" z klientów. Dlatego myślę nie należy tak lekkim tonem o tym pisać. Im właśnie na tym zależy. Nie boją sie kompromitacji i obśmiania, to jest ich koszt okradania Polski i Polaków. Bo lekko żartobliwie pokazani / vide - niezgrabny i przaśny Komorowski/ pozwala im rozładowac napięcie Polaków. Komuniści tego nie potrafili, od razu blokowali prześmiewczą krytyke i doczekali sie wyjścia Polaków na ulice. Ten polityczny nowowtór PO-PSL, który oplótł Polske od 2007 roku uczy się. Wie,że jak zadusi organizmo, na którym pasożytuje sam umrze. Dlatego woli by widziano go jako ekipę wesołych, "nowoczesnych i proeuropejskich" ludzi, a nie brutalnych zamordystów. Ale popatrzmy uważnie w oczy Zdradka, Kopacz, Komorowskiego itd - mało tam iskierek dowcipu, jest tylko brutalna pogarda dla Polaków i pycha wynikająca z bezkarności.

 Dlatego żadne wybory nic juz tu nie pomogą, oni "władzy raz zdobytej oddać nie chcą"...czas wyjśc na ulice...

Vote up!
2
Vote down!
0

Yagon 12

#1453097

I tak historia karze nas za poblazliwosc wzgledem zdrajcow i kanalii oraz wykazuje ilu poplecznikow w srodkach masowego przekazu ma do dzis banda spod znaku pzpr naiwnosc i glupota doprowadzilan do sytuacij jaka powstala, juz teraz oni wcale sie przed nami nie kryja zapraszajac do oceny sytuacj takie kanalie jak urban poza nim az roi sie od bylych komunistow oraz ich  potomkow i protegowanych a my  ponosimy tego koszta  wlanczajac telewizje dostajemy  torsj wdzac te zaklamane mordy a juz jak otworza te swoje zaklamane jadowite paszcze mamy chec rozwalic to pudlo ale nie tedy droga rozwalmy  lepiej tych ktorzy dostarczaja nam tych watpliwych autorytetow zaklamanych ekspertow i swoja telewzje ogladajmy z uczuciem dobrze spelnionego obowiazku.

Vote up!
2
Vote down!
0

adolfnr2

#1453101