Bal wampirów PRL-u jeszcze trwa…

W dniu 1 października 2017 roku przestaliśmy fundować sute apanaże ubecji i esbecji PRL-u. Polska właśnie odebrała te apanaże obrońcom komuny, którą ponoć Bolek obalił w Magdalence. Okazuje się jednak, że system można obalić, ale już nie funkcjonariuszy, który ten system chronili przed społeczeństwem…

Po 27 latach od „obalenia komuny” dowiedzieliśmy się, że apanaże ubeckie, były istotnym elementem umowy „okrągłego stołu”, co bez zmrużenia oka przyznał Milczanowski: – Dzisiaj zabiera im się emerytury. Jak ja przyjmowałem tych ludzi do służby, to ja im gwarantowałem pewne warunki w zakresie zaopatrzenia emerytalnego. Również. I ja jestem dzisiaj z nimi – powiedział reporterowi TVP minister spraw wewnętrznych w latach 1992-1995, Andrzej Milczanowski - uczestnik majowego "Marszu Wolności".

Tym samym Milczanowski potwierdził, że fundamentem „wolnej” Polski stali się byli ubecy i esbecy, oraz ich agenci. Własnie dzisiaj jeden z nich organizuje huczne urodziny, na które przybyło wiele gości, a wśród nich także agenci aparatu przemocy PRL. I choć z dniem 1 października 2017r. komunizm się skończył, bal wampirów po PRL-u jeszcze trwa…

Nie jest to już jednak taki bal, jakie Bolkowi organizowano za koalicji PO-PSL, w podzięce za to, że Bolek własnymi ręcyma komunę obalił. Nad tym dzisiejszym balem unosi się bowiem duch Czesława, który zza grobu ujawnił agenta Bolka...

Ale jest jeszcze coś gorszego, co się nad tym balem unosi – to widmo faszyzmu widziane oczami przerażonych uczestników imprezy – ofiar pisowskiego rezimu. Właśnie w tym dniu, 1 października 2017 roku płk Mazguła (ten od „kultury” stanu wojennego) ogłosił początek faszyzmu w Polsce, w związku z odpowiedzialnością zbiorową funkcjonariuszy UB i SB, którym odebrano ubeckie apanaże.. 

Jest przecież oczywiste, że żaden z dawnych ubeków i esbeków nie wiedział w co wstąpił i czemu służył w PRL aparat bezpieczeństwa! Już jako emeryt – dawny ubek pobierał więc przez lata kilkukrotnie wyższe od średniego świadczenia, właściwie nie wiedząc – za co mu je przyznano w takiej wysokości! Dziś te ofiary niewiedzy, obudzili się w nowym systemie. Jest to faszyzm, gnębiący sól ziemi "wolnej" Polski…

Co gorsza, balujący na urodzinach Bolka dawni agenci nie mają już się do kogo zwrócić o pomoc!  Bo przecież nie zwrócą się do ducha Czesława, którego wyczuwa się w Europejskim Centrum „Solidarności”, gdzie zebrały się wampiry po PRL-u!  Z kolei, obecni na balu nie tak dawni funkcjonariusze teoretycznego państwa, opowiadają esbekom tylko bajki o spontanicznym ruchu oporu, który znów ich wyniesie na należny im fundament... 

Miraże o obaleniu siłą pisowskiego reżimu i to pod przewodem dostojnego jubilata rozpłynęły się po tym, gdy Angela nie uzyskała mandatu do samodzielnego rządzenia Niemcami, a więc do udzielenia pomocy Polsce - walczącej o wolność dawnej agentury i o przywrócenie do władzy tych, co rozkradli Polskę…

W jakim nastroju muszą być wszyscy, dawni bojownicy o wolność agentury w "wolne"j Polsce, świadczy stwierdzenie red. Żakowskiego: ostoi naszej resortowej żurnalistyki. Żakowski po informacji, że faszystowski rząd PIS-u dwukrotnie zwiększy ulgę podatkową od dochodów twórców, artystów i dziennikarzy wypalił, jak przystało na salonowego menela: „Chodzi o to, żeby twórcy się tfurczo ku***li”

No cóż tu dodać? Trzeba zrozumieć, że taki Żakowski, taki Lis i inne kanalie „wolnej” Polski, opanowanej przez agenturę PRL-u, przez 27 lat niczego innego nie robiły, jak prostytuowały się za gigantyczne pieniądze. Dziś,przerażeni po odcięciu od koryta – mają faszyzm przed oczami i natrętny duch Czesława nad sobą...

Może więc to Czesław obalił zza grobu komunę i jej wiernego agenta? Kto to wie? Kto to wie?