Joe Chal: - Spichrze w Grudziądzu mogłyby zadziwić świat!

Obrazek użytkownika Joe Chal
Kraj

Niemcy mogą się szczycić najstarszą budowlą na północ od Alp, ale to nie oni wybudowali tą starożytną „perełkę”pod postacią fortecy w Kolonii.

Mury te są znane jako „Ubier Monument” (Ubier - to różni osadnicy germańscy),  - jest to oczywista nieprawda, ponieważ zostały one wzniesione przez Rzymian ponad 2 tysiące lat temu.

Jest jeszcze inny obiekt, który pod względem wiekowości nie ma w tej chwili równych sobie w Europie a są nim kamienne pozostałości osady Skara Brae datowane na 3100 lat pne, położone w archipelagu Orkadów w Szkocji.

Tak jak wiele starych i masywnych budowli tak i ten mur w Kolonii zbudowany został na fundamencie z dębowych bali a drzewa do nich zostały ścięte zimą 4/5 lat przed rozpoczęciem budowy. Testy na drewno pozwoliły naukowcom dokładnie określić datę początku wykonania podwalin.

Struktura kamienna może przetrwać wiele wieków i to nie dlatego, że kamień jest twardy, ale dlatego, że pozostają one pod stałą opieką człowieka, który dokonuje systematycznie napraw i renowacji.

Wielki wpływ na budynki, które powstawały na fundamentach z bali dębowych a które przetrwały tyle wieków ma otoczenie bezpośredniej bliskości rzek, które od czasu do czasu podczas powodzi zalewały znaczne tereny i nawadniały dębinę utrzymując ją w odpowiedniej wilgotności.

Jeśli było niemożliwe samoczynne dostarczanie fundamentom drewnianym wody z rzek a zdarzało się to najczęściej podczas wiosennych występowań wód z koryt to system irygacyjny wód opadowych poprzez system kanałów częściowo zastępował okresy niskich stanów rzeki.

Dlaczego więc polskie spichrze rozmieszczone wzdłuż rzeki Wisly a budowane podobną techniką do architektury romańskiej bazowanej na fundamentach z bali dębowych, runęły w bardzo krótkim czasie?

Ano dlatego, że zaczęto regulować rzekę Wisłę (jak i inne) i zapomniano o bardzo ważnej zasadzie samoczynnego nawadniania fundamentów tych obiektów,  które z braku wody po prostu zmurszały i prawie wszystkie od Krakowa do Gdańska popadły w ruinę.

Zwykle to natura była wykorzystywana podczas powodzi rzek, których nurt występował ze swych koryt rozlewając się pod same mury warowne i dostarczał potrzebnej wilgoci, jednocześnie poprawiając strukturę gleby w pradolinach rzek.

Pracownicy z Ratusza sprawdzali systematycznie poziom wody w studzienkach rozmieszczonych wzduż murów a gdy woda w nich opadła poniżej poziomu fundamentów to beczkowozami dowożono ją aby uzupełnić do odpowiedniego poziomu.

Prawdę mówiąc nigdy nie widziałem ani jednej takiej studzienki, które musiały kiedyś być rozmieszczone wzdłuż tych murów spichrzowych – najprawdopodobniej ze względu na ograniczoną wiedzę współczesnych Rajców miejskich co do ich przeznaczenia lub brak środków na konserwację kazano je zasypać lub zlikwidować?

Nie wiem, „Czy z głupoty czy ignoranctwa”, ale po każdorazowym „odświeżaniu elewacji ceglanej każdego zabytkowego budynku (spichrzy), lub przy wymianie nawierzchni ulicy stycznej do historycznego obiektu znikały z murów wyloty kanałów wentylacyjnych zlokalizowane po obu stronach ciągu (spichrzowego), które spełniały bardzo ważną rolę grawitacyjnego ciągu wentylacyjnego.

Napisałem, że „prawie wszystkie spichrze runęły”, ale jeden kompleks zachował się jakimś cudem w Grudziądzu, nie oznacza to wcale, że jest uratowany, albowiem wymaga olbrzymich nakładów finansowych, aby można było całkowicie odrestaurować ten wspaniały obiekt.

Czy Grudziądz stoi na skraju bankructwa?

To piękne miasto, które w swojej historii nie miało nigdy szczęścia do dobrych gospodarzy, ponieważ zawsze stawiali oni na pierwszym miejscu nadrzędność swojej partii ponad dobrem kulturowym i egzystencjalnym społeczeństwa Grudziądza – pogrąża się w ogromnym zadłużeniu.

Już od wielu lat, aby spłacić tylko same odsetki od zaciągniętych kredytów zarządzający tym miastem zmuszeni są zaciągać nowe kredyty co jest absurdalne, pozbawione logiki i dowodem na to, że włodarze nie dają sobie rady i nie mają żadnej koncepcji czy konkretnego planu wychodzenia z głębokiego kryzysu w jakim tkwi Grudziądz.

Gdyby ktoś chciał dociec o jakim zadłużeniu mowa to zderzy się ze ścianą dokumentów z którymi tylko wtajemniczeni mogą sobie poradzić.

Budżet miasta od wielu lat jest ciągle powielany na podstawie tego samego schematu, który w trakcie wdrażania nigdy nie był przestrzegany a środki uwidocznione w nim dowolnie są przerzucane zależnie od nagłych potrzeb, ale czy zgodnie z wytycznymi i przepisami dla samorzadów to już jest inna sprawa.

„Gdyby porównać budżet zaplanowany na dany rok z końcowym sprawozdaniem z wykonania tego budżetu, najprawdopodobniej okazałoby się, że są to dwa oderwane i nie mające nic wspólnego ze sobą dokumenty.

„Rajcy miejscy często podchodzą do problemu zabytków z odwrotnego punktu widzenia i myślą, że gdy założą ślubną suknie starej babci to stworzą z niej piękną i młodą damę.

Z wielkim potencjałem jakim niewątpliwie była kiedyś Trynka, która mogła pełnić rolę Małej Sekwany jako miejsce spacerowo-turystyczne, pamiątkarskie, rajdów sportowo kajakarskich, której mury nabrzeżne spełniały wiele funkcji wentylacyjnych i spustów wód opadowych – zdecydowano, aby wodę z tego kanału skierować do rury i uzyskać wielkim kosztem kilka KW energii. Rura ta zaczyna być nieszczelna i wydostająca się z niej na całej długości woda może spowodować, ze zacznie lub już dostaje się niekontrolowana pod fundamenty starego miasta.

Miasto wydaje olbrzymie środki na naprawy nawierzchni ulic zapominając o tym, że pod ziemią, szczególnie na starym mieście i w pobliżu, gdzie był mur warowny znajdują się podziemne pozostałości budowli, które spełniały i nadal mogą spełniać pewne funkcje i to te elementy trzeba naprawić najpierw.

Każde średniowieczne miasto posiadało w centrum podziemny zbiornik na wodę, ale w Grudziądzu do dziś nikt nie wie i nie ma pojęcia gdzie się on znajduje lub znajdował i czy nie został zasypany, ponieważ niekonserwowany może stanowić olbrzymie niebezpieczeństwo dla mieszkańców miasta”.

Jak odnaleźć podziemny zbiornik wody?

Sprawa wydaje się pozornie bardzo prosta, ponieważ zbiorniki dla starych grodów budowane były na zasadzie „ośmiornicy” i wystarczyłoby znaleźć jedno ramię, które jak „macki” powinny ciągnąć się pod budynkami (ulicami) starówki i zapewne są częściowo poprzegradzane z przeznaczeniem na piwnice. Można odróżnić je jednak po półkolistym zagłębieniu posadzki nachylonym lekko w stronę centralnego zbiornika i dalej iść tym tropem z zachowaniem wielkiej ostrożności.

Zamiast zbiornika wody mogła być wykopana podziemna studnia podobna do studni św. Patryka w Orvieto?  

Chciałbym malować i w poezji opisywać moje ukochane miasto, ale pragnę to robić na podstawie zabytkowej historii i współczesności pielęgnowanej przez mądrych ludzi a nie na zgliszczach i biedzie”.

Jeśli niezależny politycznie wyraża swoje opinie to powinien swoimi słowami wywołać: poszanowanie, uznanie lub chociażby moment zastanowienia się u mądrych ludzi a gdy takich nie ma to znajdzie się w krzyżowym ogniu ze wszystkich stron.

JC

4
Twoja ocena: Brak Średnia: 3.8 (8 głosów)

Komentarze

Grudziądz, podobnie jak Chełmno mają pecha, że w poblizu znajduje się Toruń ze znacznie większą ilością  i w lepszym stanie budowlami, otrzymuje więc znacznie większą pomoc z zewnątrz.

W Toruniu miałam okazje zwiedzać, otwierany raz do roku Most Pauliński, który znajduje się pod ulicą o tej samej nazwie. Most ten utrzymuje  się właśnie dlatego, że jest tam odpowiednia wilgotność.

Vote up!
1
Vote down!
-1
#1509080