JKM, Orzechowski, Masin - o Gruzji. Piechociński o sobie

Obrazek użytkownika Anonymous
Świat

Polazłem na Onet, by poczytać, co tam piszą na temat wojny w Gruzji nasi dzielni politycy w swoich blogach. Na górze tamtejszej jedynki rej wodzi Janusz Korwin Mikke oraz Mirosław Orzechowski, którego wspiera Arnold Masin – obaj z LPR. Cóż – akurat sama prawica  w tym dwóch byłych wiceministrów.

Korwin swoje rozgrywa strategie, ale najpierw sadzi takiego byka co do ilości ofiar:

"Otwarte zaatakowanie Osetii (tylko dlaczego akurat teraz?!?) było więc rozsądnym zagraniem Tbilisi: ten wrzód należało przeciąć – w tę czy inną stronę – by Moskwa nie miała dźwigni, która może wpływać na wewnętrzne sprawy Republiki Gruzji. Jednak, oczywiście, Moskwa ma dzięki temu pełne prawo nazywać Gruzję formalnie agresorem. Osetyńcy mówią, że atak na Tschinvali (położone tuż przy granicy z rdzenną Gruzją) spowodował śmierć 140.000 cywilów – co jest kompletną bzdurą, biorąc pod uwagę, że liczba mieszkańców Tschinvali nie przekracza 50.000."

Rozumiem, lubię się ponabijać z propagandy oraz przekazów medialnych, ale żeby się walnąć o dwa zera przy cytowaniu tak drastycznych danych. Coś nie bardzo.

Jeszcze dodaje aby podkreślić swoją niezależność intelektualną coś takiego:  

"Rozpętano tam bowiem Demona Nacjonalizmu – i tylko patrzeć, jak między żyjącymi do tej pory spokojnie Gruzinami i Osetyńcami rozpocznie się rzeź, jak nie przymierzając na Wołyniu miedzy Ukraińcami, a Polakami."

Nieco niżej swoje wywody publikuje były wiceminister edukacji, pan Orzechowski. Ten miły Pan z LPR, zwracając się do Prezydenta robi z Gruzinów - Azjatów! 

"Panie prezydencie, czyżby zanosiło się na kolejną „naszą wojnę”, tym razem w Azji? Skąd w panu to chłopięce zauroczenie grami wojennymi? Mało nas jeszcze kosztuje awanturnictwo polskich władz w Iraku, a nawet w Afganistanie? Czy myślał pan o swoim Narodzie i o Państwie Polskim, kiedy składał pan Azjatom z Gruzji podobne deklaracje? Ma pan zadziwiającą skłonność do angażowania autorytetu Państwa Polskiego daleko poza jego granicami."

Ale jednak co edukacja to jednak edukacja. Były wiceminister od sportu i rekreacji, tak oto widzi to całe USA:

"USA to faktycznie potęga gospodarcza a amerykańskie siły zbrojne to gigantyczny budżet i nowoczesne technologie, które – mimo ogólnoświatowej propagandy – nie osiągają swoich celów, co potwierdza przegrana wojna w Wietnamie oraz obecna kompromitacja w Iraku, gdzie od kilku lat nie mogą sobie poradzić z 1000-krotnie mniejszym państwem irackim, które dzielnie broni swojej ropy. Ale amerykanie (z wyjątkiem rdzennych mieszkańców USA) to nie naród a zbitka emigrantów z całego świata ubrudzona żydowskimi dolarami i nie ma sensu o nich pisać"

No właśnie. Ktoś powie, że o takich politykach też, podobnie jak o USA nie ma sensu pisać a tym bardziej dręczyć niczemu niewinnych czytelników przy pomocy cytatów. 

No to dla pocieszenia będzie Janusz Piechociński - mistrz krótkich notek, który właśnie zepchnął wymienionych ze szczytu tamtejszej Strony Głównej notką pod tytułem:

"Poranek medialny" 

Polsat News 10.30 ,TV Superstacja 11.30

Zapraszam...

( wytłumaczę o co tu chodzi - chodzi o to, że o 11:30 fani pana Piechocińskiego będą mieli przyjemność oglądać go na ekranie telewizora. I to jest akcent optymistyczny)

 

Cytowane blogi: 

http://korwin-mikke.blog.onet.pl/2,ID335294746,index.html

http://miroslaw-orzechowski.blog.onet.pl/2,ID335290187,index.html

http://masin.blog.onet.pl/

http://piechocinski.blog.onet.pl/2,ID335306315,index.html

 

.

 

0
Brak głosów