Dlaczego zrezygnowałem z mandatu radnego dzielnicy – oświadczenie

Obrazek użytkownika Anonymous
Kraj

Przyjaciel z Krakowa przesłał mi wczoraj następujący tekst:

Dlaczego zrezygnowałem z mandatu radnego dzielnicy – oświadczenie

Dnia 16 stycznia 2012 złożyłem rezygnację z mandatu radnego Dzielnicy XVIII Kraków – Nowa Huta. Istotną przyczyną tej decyzji stała się faktyczna niemożliwość realnego działania na rzecz dobra mieszkańców oraz moralna niezgoda na pewne zjawiska mające miejsce w życiu samorządu oraz rady dzielnicy.

1.

Moja rezygnacja wiąże się w dużej mierze z niedotrzymaniem przez Przewodniczacego Dzielnicy XVIII oraz osoby z Zarządu Dzielnicy postanowień umowy koalicyjnej zawartej na początku kadencji oraz z ignorowaniem zobowiązań podjętych wobec Rady. W szczególności dotyczyły one: a) przejrzystości w zakresie polityki inwestycyjnej oraz sprawiedliwego podziału środków pomiedzy poszczególne okręgi, b) pełnej otwartości i rzetelności debaty na temat istotnych problemów Dzielnicy, c) niezależnego, nieupartyjnionego oblicza Rady. Niestety, zasady powyższe były od dłuższego czasu łamane, a ich egzekwowanie stało się praktycznie niemożliwe.

2.

Podstawową przyczyną, dla której zdecydowałem się kandydować do Rady Dzielnicy, były kwestie infrastruktury chodnikowej i oświetleniowej, w niektórych miejscach dzielnicy zaniedbanej od dawna. Na terenie mojego okręgu wyborczego w rejonie ul. Padniewskiego i Tomickiego mieszkańcy czekają od lat na normalne dojście do swoich bloków. O ile latem 2011 Przewodniczący Dzielnicy odpowiadając na moje pismo w tej sprawie wyjaśnił, powołując się na obowiązujące procedury, iż inwestycje chodnikowe na tym terenie nie mogą zostać zrealizowane w 2011 roku, przyjąłem to ze zrozumieniem. Jednak także w projektach dotyczących roku 2012 zgłoszone przeze mnie potrzeby inwestycyjne nie znalazły odzwierciedlenia. Pomimo moich apeli nie zawnioskowano również o umieszczenie tychże potrzeb w budżecie miasta Krakowa. Wbrew deklaracjom osób z Zarządu Dzielnicy, w praktyce mamy więc do czynienia z pomijaniem inwestycji, które przez radnych wskazywane były na początku kadencji jako najbardziej pilne. Zarząd Dzielnicy nie przedstawia też radnym żadnych przekonujących argumentów przyjętego przez siebie podziału środków finansowych.

3.

Nierozwiązywanie od lat pilnych a zarazem niewielkich potrzeb infrastrukturalnych jest przede wszystkim świadectwem niepoważnego traktowania mieszkańców przez władze Miasta Krakowa. Pomimo podejmowanych przeze mnie i inne osoby interwencji oraz ujawniania mających miejsce nieprawidłowości (jak choćby mój tekst pt. „Kto blokuje nowohuckie inwestycje”; Głos-Tygodnik Nowohucki 27.10.2011) istniejące problemy spotykają się z całkowitą obojętnością władz.

Przykładem niewyjaśnionych kontrowersji są nieprawidłowości w zakresie planów lokalizacji spalarni śmieci na terenie, który latem 2010 r. został zalany wskutek powodzi (choć urzędnicy miejscy jeszcze kilka miesięcy wcześniej zapewniali, iż takie zagrożenie nie może tam wystąpić). W ostatnim czasie zostały ujawnione fakty, w których świetle pojawiają się istotne wątpliwości co do ważności „umowy społecznej” w sprawie spalarni oraz tzw. „programu rekompensat”. Sytuacja, gdy Nowa Huta pozostaje na tle miasta obszarem rażąco niedoinwestowanym, a równocześnie władze miasta deklarują gotowość przekazania funduszy na remonty ulic i chodników w zamian na przyzwolenie mieszkańców na lokalizację kontrowersyjnego zakładu spalania śmieci, jest sytuacją co najmniej dziwną.

4.

Na początku kadencji Rady, zgodnie z ustaleniami oraz zasadami przedstawionymi Radzie, podjąłem się redagowania mediów dzielnicowych (strona internetowa, biuletyn, kolumna na łamach Głosu –TN). Realizując statutowe cele pracy radnego, związane z reprezentowaniem spraw mieszkańców i działaniem na rzecz samorządności społeczności lokalnej, tworzyłem podstawy dla zapewnienia rzetelnej debaty na temat najpoważniejszych problemów Nowej Huty. Kierowane przeze mnie media dzielnicowe w otwarty sposób podejmowały podstawowe problemy dzielnicy, takie, jak skandaliczna kwestia niedoinwestowania terenów nowohuckich pod względem infrastruktury, trudna sytuacja osiedli peryferyjnych, problemy mieszkaniowe, sprawy ochrony przyrody, czy też spór na temat lokalizacji spalarni śmieci.

Należy podkreślić, iż szereg problemów Nowej Huty w opinii mieszkańców oraz ich stowarzyszeń to zagadnienia zaniedbywane i ignorowane przez miejskich urzędników. Zarazem można powiedzieć, że tereny Nowej Huty są wręcz dyskryminowane w polityce finansowej miasta: w pięciu nowohuckich dzielnicach mieszka jedna trzecia Krakowian, tymczasem trafia tutaj jedynie około jednej dziesiątej miejskich środków. Było dla mnie oczywiste, że o tego rodzaju sprawach należy mówić głośno, podobnie jak o innych patologiach, jak bałagan organizacyjny i prawny związany z funkcjonowaniem dzielnic. Jest jasne, iż jedynie wskazanie konkretnych anomalii może stać się początkiem ich naprawy.

Niestety, już po kilku tygodniach rozpoczeły się naciski oraz zakulisowe działania zmierzające do cenzurowania i wyciszania debaty na temat kluczowych problemów Nowej Huty. Z biegiem czasu odnosiłem coraz bardziej niepokojące wrażenie, iż spora grupa osób spośród radnych zdaje się zapominać o funkcji reprezentowania interesów mieszkańców, za to w sposób nader widoczny podporządkowuje swoje działania lokalnym układom partyjno-urzędniczo-towarzyskim, związanym czy to z rządzącą w Radzie Miasta Platformą Obywatelską, czy to z administracją Prezydenta Miasta. Jest to w moim odczuciu zaprzeczenie idei samorządności. Wkrótce osoby kierujące Radą Dzielnicy przy poparciu lub milczącej aprobacie części radnych zlikwidowały kierowaną przeze mnie Komisję Informacji, co stanowiło istotny przejaw złamania wcześniejszych ustaleń (raport z działania Komisji Informacji znajduje się na stronie internetowej Dzielnicy XVIII w protokole z sesji majowej 2011).

5.

Faktem, który wywołał mój stanowczy sprzeciw stała się inicjatywa pięciu osób z Zarządu, które postanowiły same sobie (!) przyznać medale, wybite z okazji XX-lecia obecnego podziału dzielnic Krakowa i przeznaczone dla osób „zasłużonych dla rozwoju samorządności lokalnej”.

Uważałem (choć w obliczu realnych problemów dzielnic świętowanie XX-lecia ich powołania wydaje się kontrowersyjne), że oddane do dyspozycji Rady medale były doskonałą szansą dla wyróżnienia mniej znanych mieszkańców Nowej Huty, będących autorami różnych oddolnych inicjatyw społecznych, a tym samym rozwijających autentyczną samorządność. Niestety Zarząd Dzielnicy i grupa go wspierająca pozostali głusi na te argumenty.

***

Uważam, iż jedyną racją pełnienia funkcji w Radzie Dzielnicy powinna być służba społeczności lokalnej. Jeżeli w istniejących okolicznościach realizacja moich inicjatyw w tym zakresie a tym samym spełnienie moich deklaracji wyborczych okazały się niemożliwe, wówczas najbardziej uczciwym rozwiązaniem wobec wyborców jest rezygnacja z mandatu, co niniejszym czynię.

Dr Tomasz Poller

=======================================================

Niewątpliwie tekst pokazuje relacje obywatel-Platforma "Obywatelska" w wielkim mieście. Warte odnotowania.

Jakub Brodacki

0
Brak głosów

Komentarze

Post scriptum: przepraszam za dziwne "krzaczki" w nagłówku - kłopoty z edytorem.

alchymista
===
Obywatel, który wybiera królów i obala tyranów
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0
#218568

Obawiam się, decyzja dra Pollera nic nie zmieni!

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

Petronela

#218743