Czy Polacy naprawdę wierzą w Boga?

Obrazek użytkownika Anonymous
Kraj

Chrześcijanie w USA nie kupują w firmie agresywnie promującej związki homoseksualne. Efekt bojkotu jest zaskakujący!
http://wpolityce.pl/wydarzenia/51315-chrzescijanie-w-usa-nie-kupuja-w-firmie-agresywnie-promujacej-zwiazki-homoseksualne-efekt-bojkotu-jest-zaskakujacy
Dlaczego Polacy tak nie potrafią? Czy nasza wiara jest za mała?
Bojkotujmy TVN i GW oraz firmy walczące z Bogiem i Naszą Wiarą.Bojkotujmy tych co promują patologie i chore związki homoseksualne. Bojkotujmy tych co chcą wmówić nam i naszym dzieciom , że rodzina to dwie mamusie i dzieci lub dwóch tatusiów i dzieci. Politycy i chorzy psychicznie dewianci chcą z nas zrobić społeczeństwo bez idei , moralności a przede wszystkim bez Boga.
Ale czy powiedzenie "Panu Bogu świeczkę a diabłu ogarek" nie dotyczy Polaków? Widziałem ludzi , którzy po wyjściu z kościoła głosowali na SLD , partię która otwarcie walczy z wiarą. Głosowali na wrogów Boga do którego kilka minut wcześniej modlili się na klęczkach i przyjmowali ciało Chrystusa. Podobnie jest teraz. Niektórzy Polacy po wyjściu z kościoła głosowali na PO, PSL, Palikota i SLD a więc na partie postkomunistyczne. Postkomuniści walkę z Bogiem mają we krwi. A ci co nie idą głosować? Ci udają , że polityka ich nie dotyczy, że są ponad to. Dali się omamić hasłami o swojej niezależności. A tak naprawdę to mali ludzie bojący się podjąć decyzję, nie mający własnego zdania.
Bycie członkiem kościoła zobowiązuje. Ale czy Polacy jako Naród wierzą w swojego Boga?

0
Brak głosów

Komentarze

 ...bez świadectwa. Sądzę, że większość naszych rodaków przyznających się do wiary swoją naukę zatrzymało na poziomie szkoły podstawowej i daje sobie robić wodę z mózgu róznej maści ateistom i innowiercom. Do tego wmówiono nam, ze wiara jest sprawą prywatną i zamiast publicznie przyznawać się do Boga, mówić z radością i dumą o Bogu kryjemy się i brakuje nam w tym zakresie determinacji, a nawet zwykłej odwagi. Zapomnieliśmy co powiedział Chrystus - "kto przyzna się do mnie przed ludźmi, to jak przyznam się o nim przed Bogiem...". Wmówiono nam, ze wiara jest w konflikcie z postępem i nauką, ze jesteśmy ciemnogrodem, a przeciez - wiedza przychodzi przez wiarę, a wiara przerasta wiedzę, a prawdziwa nauka jest zgodna z wiarą, natomiast tylko płytka wiedza i powierzchowna nauka moze wiarę podwazać. Chodzimy niby do Kościoła, ale często juz po wyjściu nie pamiętamy treści czytań i pędzimy do domu aby wlączyć TVN i inne promujące ateizm i demoralizację stacje telewizyjne, albo zapominając co to jest Dzień Pański pędzimy do sklepu po zakupy. Czyz to nie hipokryzja ???

Vote up!
0
Vote down!
0
#350660

Hipokryzja... powiadasz? - Moim zdaniem to nie hipokryzja. Hipokryta bowiem działa z pełnym przemyśleniem. Natomiast w tych przypadkach przez Ciebie wspomnianych mamy do czynienia z... nieświadomością, by nie powiedzieć... z głupotą. 

Pozdrawiam z 10 dla Autora, Satyr   
________________________ 
"I złe to czasy, gdy prawda i sprawiedliwość nabiera wody w usta".  
(ks.J.Popiełuszko)

Vote up!
0
Vote down!
0
#350667

Może nie tak politycznie, ale są takie bojkoty i u nas:

http://satanizmnieprzejdzie.pl/

Wydaje mi się, że najwięcej szkody doznaje nasze społeczeństwo (od strony duchowej i moralnej) od ludzi w wieku 35-50 lat. Nie uważam, że wszyscy w tym przedziale są źli, ale, że największy odsetek ludzi obojętnych jest w tej grupie wiekowej.

Obojętni dają pole do działania złu - " A tak, skoro jesteś letni i ani gorący, ani zimny, chcę cię wyrzucić z mych ust" (AP 3,16). Młodzież, która zdaje się być dzisiaj opętana złem, to często wynik ich "obojętnego" wychowania (proszę zauważyć, że teraźniejsza młodzież, to dzieci ludzi w przedziale 35-50 lat). Układy i układziki w pracy, w polityce, w urzędach, sądach itd. opierają się przed wszystkim na osobach w wieku 35-50. Może to moje złe przeświadczenie, ale najczęściej słyszę z ust osób w podanym przedziale wiekowym wypowiedzi pełne rezygnacji, czy nawet sprzyjania koniunkturze ("jak nie zakombinujesz, to nic nie będziesz miał"). Zachodzę w głowę dlaczego tak jest...

Oczywiście nie twierdzę, że patologii nie ma gdzie indziej - w końcu zdziczenie młodych, szokuje. Jednak wolę ludzi, którzy po prostu mają swoje zdanie - z takim ateistą, który dobrze przemyślał sprawę (ale takich to jest mało...), lepiej się rozmawia niż z katolikiem, któremu Kościół się nie podoba...

Vote up!
0
Vote down!
0
#350681