Polska Zjednoczona Platforma Obywatelska

Obrazek użytkownika jasieńko
KawiarNIA

Obywatele! Nie wiadomo dlaczego zwą was lemingami choć waszą winą jest tylko to, że popieracie wciąż Polską Zjednoczoną Partię Obywatelską. Czy waszą winą jest, że chcecie kraju bezpiecznego i dostatniejszego? Przestańcie się nieustannie frustrować – jesteśmy bezpieczni i jesteśmy na dobrej drodze. I powiem tak: dołożyliśmy wielu starań, by zachować ciągłość istnienia naszego państwa. Niech nikogo nie zdziwi, nasuwające się samoczynnie skojarzenie - takie dawne PZPR. Nie, nie jesteśmy starą niesławną partią - jesteśmy partią nową, choć duch pozostał ten sam. Równie podobnie wyglądają rządy: też pierwszy sekretarz jedynie słusznej partii rządził. Tam gdzie jeździł pokazywano mu jak kraj rośnie w siłę i buduje się dla dobra potomnych. Wszyscy też pracowaliśmy w imię „rośnięcia w siłę i dostatku” jak dziś na chwałę proletariackiej więzi unijnej i budowy wspólnego wmówionego szczęścia. Już wtedy mieliśmy demokrację: w sejmie były „aż” trzy partie: PZPR (większość SLD), PSL (niezmienny) i SD (ten sam Korwin, inaczej – Korwin wiecznie żywy). Jak pamiętam demokracja była, ale i tak wyrażała się w jednomyślności, do którego to stanu, dzisiejsza demokracja usilnie nawiązuje. Nie było wtedy tylko opozycji, ale teraz ją mamy. Ta pozaparlamentarna była już i wtedy (warchoły, wywrotowcy i ci skupieni wokół rewizjonistów oraz imperialistów amerykańskich), ale gdzie im do kiboli i tych wiecznie maszerujących w proteście.

I obecnie korzystamy ze sprawdzonych wzorów, które nakazywały wymianę pierwszych i najpierwszych sekretarzy na nowych wtedy, gdy poprzednicy narobili tyle błędów i wypaczeń, że – drodzy obywatele - nie mogliście ich już strawić. Nie – dymisja, proces i odsunięcie od stanowisk publicznych, ale przejście na przygotowaną inną posadkę. My szanujemy kartę praw podstawowych obywatela!

Już tyle razy o tym pisały ugrupowania opozycyjne: nie ma żadnej III RP – ciągle tkwimy w Polsce Ludowej. Obywatele! Nie tkwimy, ale jesteśmy w niej ciągle i to napawa nas dumą, a przejściowe trudności pokonamy wszyscy wspólnymi siłami. Wiecie, że to potrafimy. Do gaszenia niezadowolenia wśród czytających było kilku ówczesnych Michalkiewiczów, jak pamiętam, w gazecie „Polityka” był niejaki Passent. Dzisiaj w dobie rozwiniętej komunikacji medialnej mamy dziesiątki Michalkiewiczów (a teksty ma on poniekąd słuszne i sensowne) i prawie cały program telewizyjny dla upuszczenia pary niezadowolenia, bo tak wiele kabaretów jest w programie 2 TV. Jak widać to ciągle działa, a nawet się rozwija, gdyż cała energia tych niezadowolonych idzie w klawiaturę – są więc zupełnie niegroźni. Ci co nie czytali (choć nie analfabeci) z czystego lenistwa zadowalali się oglądaniem i tak zostało im aż do starości, czyli dnia dzisiejszego. Przejęły to po nich już wnuki, a to daje gwarancję, że nie zejdziemy z raz obranej drogi.

Ponieważ świat popędził do przodu to zamieniliśmy „pierwszego” na „pierwszą” i kształtować nas będzie kobieta i to jest taka nowa metoda – nie mówię jak chcą niektórzy: sztuczka - bo stare porzekadło taką prawdę niosło: „kobiety nawet kwiatem uderzyć nie wolno”. I nie będzie tak jak wieszczą niektórzy, cytuję: „że będzie przechlapane, że przekopie nam tyłki i przyjmie walutę, bo przecież GMO już wpuszczone, i że brak jeszcze tylko szczepionek na wszystko”. Nic nie jest przechlapane – mówiąc tym żargonem – teraz tych opornych będzie nasz żeński pluton pod jej dowództwem gnębił, a który uparty chłop podskoczy, to go ustawą o przemocy – na razie tylko – rodzinnej, a potem publicznej, bo przecież już jest gotowa. Porządek musi być i będzie!

Żeby jednak nie tylko tak pesymistycznie, to dorzucę do tego obrazu odrobinę dumy. Jako obywatele kraju Ost-europy powinniśmy się cieszyć, że obdarowaliśmy Jurop takimi tuzami polityki jak: Buzek, Lewandowski, Tusk. Ludzie! U nas się rodzą! Ale szczęścia to my nie mamy, do kadr, do ludzi i do miejsca urodzenia. Patrząc krzywym okiem na historię to prawdziwym przekleństwem wydaje się Pomorze. Stamtąd Bismarck i Tusk. Pierwszy lubował się w Ordnungu, drugi w niemieckiej normalności. Za pierwszego Drzymała musiał uciekać się „do podstępu” na czterech kołach, za drugiego musimy detalicznie (po niemiecku) uzgadniać nawet huśtawkę i piaskownicę w ogródku, bo to są elementy tzw. małej architektury w projekcie budowlanym lub zgłoszeniu. O innych elementach „normalności” nie będę mówił, by niepotrzebnie nie jątrzyć rany. Tak, to prawda obywatele - dlatego odsunęliśmy towarzysza Donalda na inne stanowisko.

Młodzi, których wyhodowano w tzw. bezstresowej technologii, nie wytrzymują jednak ciśnienia niemieckiej normalności wprowadzanej za towarzysza Donalda i wyjeżdżają tam gdzie liczy się tradycja; nawet ta obca. Z drugiej strony jednak młodzi ludzie źle wybrali i tak jak za II WS tak teraz, jak tylko „podratujemy” gospodarkę brytyjską, powiedzą: „swoje zrobiliście, teraz spadajcie”; Cameron już się przymierza. I co? Ano trzeba było słuchać co mówił dziadek, babcia. Uczcie się historii obywatele!

Wyjechałem z dygresją na boczny wątek, a miało być o naszej partii.

Polska Zjednoczona Platforma Obywatelska skupia w swych szeregach wszystkich tych, którzy są przekonani, że partia (platforma) poprowadzi ich do europejskiego raju wiecznej szczęśliwości, a najwierniejsi są jak zwykle - urzędnicy. Bierzcie z nich przykład obywatele! Do wielu już dotarło, że będąc w szeregach PZPO mogą liczyć na awans i sukces. A skoro po szynach pędzą Pendolino, unia nam bez przerwy daje, mamy co rok jakieś mistrzostwa świata czy Europy w czymś tam, to jesteśmy wielkim, bogatym i ważnym krajem; duma rośnie – czy nie tak? Duma nas rozpiera jak kiedyś w peerelu: wtedy mieliśmy Polskiego Fiata, teraz mamy też Polskiego, ale – Tuska. Nawet Polskiego Schetyne.

A gdy kolejny I sekretarz PZPO zwolni resztkę krajowych górników, to nasi ideolodzy znowu przyznają się do błędu i wybiorą następnego Gier... pardon, Kopaczaka, by w trybie ekspresowym znaleźć miejsca pracy dla tych zwolnionych - w charakterze fryzjerów i kelnerów, bo kto będzie pracował na nasze pensje; no kto, pytam?

Tym zaś, którym obrzydziliśmy systemową opozycję i każdą nowo rodzącą się opozycję pozostawiamy wybór: nie iść na wybory i zostać w domu, albo nie iść na wybory i zrobić sobie porządny weekend. To też wybór, prawda? Niech wybierają!

Pomiędzy nimi zostali ci, którym nie nie udało się nam obrzydzić niczego i którzy uparcie będą głosować za swoimi ikonami. Nie martwy się - oni są skazani na wspólną platformę nieporozumienia, trwającą zresztą od wielu lat i stanowiącą swoisty cel istnienia: maksimum zaangażowania i minimum efektu dla osiągnięcia wspólnego celu. Jeszcze trochę i ich cel się rozmyje.

A ci z nich, którym płacą diety? Odnoszę wrażenie, że cała opozycja występująca w obecnym sejmie tworzy już twór mający cechy Polskiej Zjednoczonej Opozycji Parlamentarnej, która ma się całkiem dobrze. Jest swoistym parlamentarnym buforem, z którego krystalizują się co jakiś czas różne misie i pe-jot-eny. Pojedyncze zaś osoby traktujące swą poselską powinność zgodną z polską racją stanu (a który z nich jeszcze wie co to oznacza!) to rodzynki na cieście. Jednym słowem – nędza. Duchowa nędza sejmu przekłada się nędzę jej obywateli. Duchową nędzę utrwalają medialne środki przekazu opanowane przez bliski nam duchowo kapitał niemiecki. I dopóki nędza obywateli nie osiągnie stanu średniej Bułgarii i Rumunii, ciągle Polska Zjednoczona Platforma Obywatelska będzie wygrywać, mało tego – ciągle odnosić sukcesy, zaś Polska Zjednoczona Opozycja Parlamentarna dzielnie jej sekundować. Dlatego nie dopuścimy do całkowitego obniżenia poziomu ubóstwa.

A sukcesem ostatecznym będzie ilość i jakość, tylko że wtedy zostanie nas garstka, no, może więcej... wymrzemy, wyjedziemy, wyszczepią nas lub wpuszczą „w uliczkę” i stosując się do unijnych aktów prawnych szykowanych w tym zakresie, jak np. sprawozdanie Edite Estreli w sprawie zdrowia reprodukcyjnego i seksualnego oraz praw w tej dziedzinie (druk Parlamentu UE A7-0426/2013 - Dz.U. UE 2014/C89E z 28.03.2014 r.) co jest dopiero przymiarką - zakończymy na populacji kilkunastu milionów. Tolerancja, nano cząsteczki antysemityzmu i zdrowie reprodukcyjne to będzie taki super środek - trzy w jednym, który wyeliminuje nam najwartościowsze jednostki. A przecież obywatele – o to nam chodzi! Zdrowie reprodukcyjne w tym zestawieniu odpowiada hodowli trzody chlewnej – priorytetu PRL-u, epoki późniejszego Gierka.

Tak więc apeluję do wszystkich niezadowolonych z obecnych rządów: przestańcie się niepokoić, jest zupełnie dobrze! Mamy ciągłość państwa, rządów i wyselekcjonowaną dobraną kadrę! Obywatele mają paszporty i mogą swobodnie podróżować, mogą się zadłużać bez końca. Więcej zmian nam nie potrzeba. Zmiany strukturalne i sprzedaż elementów kraju należą wyłącznie do nas.

Niech żyje lud otumaniony miast i wsi!

Niech żyje Polska Zjednoczona Platforma Obywatelska!

Niech żyje PRL!

 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.8 (14 głosów)

Komentarze

http://www.poloniatube.com/?p=3569

Vote up!
4
Vote down!
0

Poloniatube

#1466557

http://www.poloniatube.com/?p=3569

Vote up!
0
Vote down!
0

Poloniatube

#1466558

PZPO to bardziej toksyczna forma PZPR...ogłupiani ludzie nie rozumieją nic z otaczającej rzeczywistości...dla nich telewizyjny bełkot to realny świat...nie będzie lepiej...

Vote up!
3
Vote down!
0

Yagon 12

#1466589

Z wlasnej I nie przymuszonej woli wlaczaja sobie w swoich domach "telAvizyjne rzygowiny", a potem narzekaja na caly swiat...
=================
jasiek z Toronto

http://1polska.pl/reprezentanci?page=2

Vote up!
3
Vote down!
0

jasiek z toronto

#1466594